Kolejne dni mijały Milczącej Sadzawce szybko i raczej przyjemnie.
Mimo, że nadeszła Pora Nagich Drzew, zwierzyny ubywało i było niebywale zimno, a epidemia czarnego kaszlu wyniszczyła połowę Klanu.
Lecz były również dobre wieści- Liliowa Łodyga oraz Łososiowy Pysk zostali partnerami, a po pewnym czasie Liliowa Łodyga wybierała się do medyka. Czyżby to oznaczało, że biała przyjaciółka Milczącej Sadzawki jest w ciąży?
Tego ranka Milcząca Sadzawka miała zostać nową liderką Klanu Wilka. Wstała jako pierwsza, czyli jak zwykle i wyszła z ciepłego, zamszonego legowiska. Zimne powietrze uderzyło w nią całą mocą, aż kotka się zachwiała. Gdy oparła się mroźnemu podmuchowi, weszła na miejsce przemów. Jeszcze raz odtworzyła sobie całą mowę, kilka razy policzyła do dziesięciu uderzeń serca, aby się uspokoić i czekała na poranny patrol. Mimo wszystko, na dworze nadal było ciemno, chociaż na horyzoncie zaczęło się rozjaśniać, więc jutrzenka nadchodziła. Niebieskawa kocica poczekała jeszcze kilkadziesiąt uderzeń serca, aż zobaczyła Łososiowego Pyska, który miał dzisiaj prowadzić poranny patrol.
- Wszystkie koty, niechaj zbiorą się pod Wielkim Głazem! -Milcząca Sadzawka wrzasnęła uroczyście, aby być pewną, że wszystkie koty ją usłyszą.
Wojownicy zaczęli wygrzebywać się ze swoich legowisk, patrząc na byłą zastępczynię, teraz przyszłą liderkę. Niektórzy stali, marznąc, natomiast inni usiedli na śnieżnym puchu, ignorując wilgoć futra. Rzeczą pewną jest, że wszyscy ją uważnie słuchali, zadzierając łby do góry.
- Jak zapewne wiecie, niedawno zginęła nasza waleczna liderka, Miodowa Gwiazda. -niebieskawa kotka zaczęła powoli, mówiąc swoim dystyngowanym tonem.- Doprowadziła Klan Wilka na sam szczyt, a ja mam zamiar kontynuować jej plany. Nasza droga liderka zapewne jest już w Klanie Gwiazdy i poluje z naszymi walecznymi przodkami. Tymczasem, ja ruszę do Księżycowej Zatoczki i odbiorę dar dziewięciu żywotów. Zostawiam Klan pod opieką dwóch kotów- Liliowej Łodygi oraz Pustułkowego Dziobu.
Pomarańczowo-oka skinęła białym łebkiem, tak samo, jak szarawy, postawny kocur. Obaj wojownicy skinęli na siebie łbami, na znak szacunku, a kocur mrugnął przyjacielsko do Milczącej Sadzawki. Kotka była bardzo podekscytowana, chociaż trzymała emocję na wodzy. Potem zeskoczyła z Wielkiego Głazu i skierowała się do legowiska medyka, a odsuwając bluszcze, uderzył w nią smród choroby i lekki, słodki aromat ziół. Szczerze mówiąc, przez tą nieprzyjemną mieszaninę zapachów, chciała się zwymiotować. Zignorowała nieprzyjemne uczucie i zwróciła się do szarego, w ciemniejsze pręgi, medyka.
- Witaj, Widmowy Wilku. Mam nadzieję, iż będziesz mi towarzyszył w podróży do Księżycowej Zatoczki. -po tych słowach, niebieskawa kotka skinęła łbem, na znak szacunku.
- Będzie to zaszczyt i obowiązek. -kocur odparł poważnie, odwracając się do stosika ziół.- Nie zapomnij, aby zjeść zioła maku, nie zgłodniejesz podczas podróży.
Milcząca Sadzawka natychmiast połknęła malutkie zioła, oblizując przy tym pysk. Nie były jakiegoś wybitnego smaku, lecz nie były aż takie obrzydliwe.
- No, to ruszajmy w drogę.
/-/
Gdy niebieskawa kotka dotarła do Księżycowej Zatoczki, Widmowy Wilk się rozpłynął. Powiedział, iż musi zostawić ją samą, aby mogła skontaktować się z dziewięcioma, bliskimi jej kotami, które dadzą jej dziewięć żywotów. Milcząca Sadzawka ułożyła się wygodnie, próbując zamknąć krystalicznie niebieskie ślepia. Nie było to łatwe, ponieważ było zimno, wilgotno i nieprzyjemnie, więc kotka co jakiś czas, marszczyła szary nos. Płatki śniegu wirowały wokół jej niebieskawej, leżącej sylwetki. Wtedy poczuła jakiś zastrzyk niezwykłej energii, który postawił ją na nogi. Śnieg wirował coraz szybciej i szybciej, a mróz ulatniał się, a na jego miejsce przyszło rodzinne ciepło. Milcząca Sadzawka otworzyła swe oczy, dziko rozglądając się dookoła. Była w środku kręgu, otaczały ją dziewiątka kotów, których sylwetki były przezroczyste i lekko zamazane. Wtedy jeden kot wystąpił do niebieskawej kocicy, a ona, mrużąc oczy w zacinającym śniegu, dokładnie mu się przyjrzała. Był to gigantyczny, biały kocur, który uśmiechał się od ucha, do ucha. Milcząca Sadzawka nie mogła uwierzyć, w to, co widzi. To przecież Zimowy Szron, jej ukochany ojciec!
- Tato! -kotka krzyknęła, a w jej krystalicznie niebieskich oczach pojawiły się łzy. Nie spodziewała się, że kiedykolwiek go zobaczy.
- Witaj, moja droga córko. -zaczął rozbawionym tonem, liżąc ją przyjaźnie w ucho.- Wiem, że się niecierpliwiłaś, aby mnie spotkać. Cierpliwość nigdy nie była Twoją mocną stroną, więc moim darem, będzie właśnie cierpliwość. Chciałbym, żebyś miała nerwy na budowanie Twojego Klanu.
Postać ojca niebieskawej kotki ponownie się zamazała i stała przezroczysta. Gdy kotka ponownie zamknęła oczy, przed nią pojawiła się postać byłej liderki Klanu Wilka, Miodowej Gwiazdy. Złocista kotka pochyliła przed nią z szacunkiem łbem, po czym podeszła bliżej, ukazując się w całej okazałości.
- Milcząca Sadzawko... -zaczęła uroczystym tonem, chociaż trochę niepewnym.- Nie wiedziałam, czy mogę Ci ufać, lecz udowodniłaś swoją lojalność. Moim darem, będzie zaufanie, które będzie Ci potrzebne, w wielu sytuacjach w przyszłości. Czasem warto zaufać obcemu kotu, niż swojemu przyjacielowi.
Milcząca Sadzawka nie za bardzo wiedziała, co znaczy ta przestroga, lecz tylko skinęła z powagą łbem. Miodowa Gwiazda szybko zniknęła, ustępując miejsca... Księżycowej Łapie! Niebieskawa kocica miała ochotę się rozpłakać, lecz tylko mocno przytuliła smukłą kotkę do siebie, zalewając ją potokiem łez.
- Księżycowa Łapo! -wrzasnęła byłej uczennicy prosto do jej ucha.- Nie wiedziałam...
- Też za tobą tęskniłam. -Księżycowa Łapa otarła się o bok swojej byłej mentorki.- Chciałabym dać Ci moc wytrwałości. Wiedz, iż koty odchodzą, a na ich miejsce przychodzą kolejne, więc musisz wytrzymać, Milcząca Sadzawko.
Wtedy po raz ostatni zobaczyła swoją uczennicę, która wróciła na swoje miejsce w kręgu. Nagle przypłynął kolejny duch, czarny jak noc, o jadowicie zielonych ślepiach. Natychmiast poznała swoją byłą przyjaciółkę, Wilczą Duszę! Minęło już tyle czasu...
- Milcząca Sadzawko. -samotniczka przywitała się z kotką chłodno.- Dziękuje Ci, za opiekę nad moim jednym synem. To był prawdziwy akt odwagi, więc dam Ci ten dar. Odwaga. Chcę, byś miała odwagę przyjmować do swojego Klanu, nie tylko koty z Klanów, ale również pozostałe koty, które chciałyby mieć drugą szansę. Odwaga to klucz do sukcesu.
Czarna samotniczka rozpłynęła się ustępując miejsca kolejnemu straconemu kotu. Złota Skórka, była zastępczyni Klanu Wilka, wyszło z okręgu, schylając złocisty łeb Milczącej Sadzawce.
- Cieszę się, iż będziesz liderką Klanu Wilka. -powiedziała przyjaźnie Złota Skórka, bez nuty agresji w głosie.- Chciałabym dać Ci dar sprawiedliwości, ponieważ bardzo to Ci się przyda. Bądź sprawiedliwa i wydawaj sprawiedliwe wyroki.
Złota Skórka rozpłynęła się, ustępując miejsca jej zmarłej siostrze, Słonecznej Łapie. Piękna i zgrabna siostra Milczącej Sadzawki powitała się z nią chłodno, lecz z miłością. Po dotknięciu się pyskami, Słoneczna Łapa przemówiła.
- Dar rozwagi, to dar ode mnie. Musisz podejmować decyzje uważnie, patrzeć na nie z boku, neutralnie. Musisz być rozważną liderką -po tych słowach zniżyła głos do szeptu i pacnęła ją w ucho.- i musze być z Ciebie dumna, kumasz?
Po tych słowach, które rozbawiły przyszłą liderkę Klanu Wilka, siostra znikła. Tak samo były z trzema pozostałymi kotami, które dały jej następujące dary- strategii, inteligencji oraz dyskrecji.
Kotka obudziła się późnym wieczorem, napełniona dobrą energią. Teraz nosiła miano liderki Klanu Wilka, posiadała dziewięć żywotów i zwała się Milczącą Gwiazdą. Duchy zniknęły, ruszając na łowy, na Czarnej Skórze i przy świetle księżyca. Kotka znalazła Widmowego Wilka, uzupełniającego zioła, tak na wszelki wypadek i ruszyła z nim do Klanu Wilka.
Teraz była najprawdziwszą liderką Klanu Wilka. I nadejdą dla niego złote czasy.
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Po śmierci Różanej Przełęczy, Sójczy Szczyt wybrała się do Księżycowej Sadzawki wraz z Rumiankowym Zaćmieniem. Towarzyszyć im miała również Margaretkowy Zmierzch, która dołączyła do nich po czasie. Jakie więc było zaskoczenie, gdy ta wróciła niezwykle szybko cała zdyszana, próbując skleić jakieś sensowne zdanie. Z całości można było wywnioskować, że kotka widziała, jak Niknące Widmo zabił Sójczy Szczyt oraz Rumiankowe Zaćmienie. W obozie została przygotowana więc zasadzka na dymnego kocura, który nie spodziewał się dziur w swoim planie. Na Widmie miała zostać wykonana egzekucja, jednak kocur korzystając z sytuacji zdołał zabić stojącą nieopodal Iskrzącą Burzę, chwilę potem samemu ginąc z łap Lwiej Paszczy, Szepczącej Pustki oraz Gradowego Sztormu, z czego pierwszą z wymienionych również nieszczęśliwie dosięgły pazury Widma. Klan Burzy uszczuplił się tego dnia o szóstkę kotów.W Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
Świat żywych w końcu opuszcza obarczony klątwą Błotnistej Plamy Czapli Taniec. Po księżycach spędzonych w agonii, której nawet najsilniejsze zioła nie były mu w stanie oszczędzić, ginie z łap własnego męża - Wodnikowego Wzgórza, który został przez niego zaatakowany podczas jednego z napadów agresji. Wojownik staje się przygnębiony, jednak nadal wypełnia swoje obowiązki jako członek Klanu Nocy, a także ojciec dla ich maleńkiego synka - Siwka. Kocurek został im podarowany przez rodzącą na granicy samotniczkę, która w zamian za udzieloną jej pomoc, oddała swego pierworodnego w łapy obcych. W opiece nad nim pomaga Mżawka, młodziutka karmicielka, która nie tak dawno wstąpiła w szeregi Klanu Nocy, wraz z dwójką potomków - Ikrą oraz Kijanką. Po tym wydarzeniu, na Srebrną Skórkę odchodzi także starsza Mrówczy Kopiec i medyczka, Strzyżykowy Promyk, której miejsce w lecznicy zajmuje Różana Woń. W międzyczasie, na prośbę Wieczornej Gwiazdy, nowej liderki Klanu Wilka, Srocza Gwiazda udziela im pomocy, wyznaczając nieduży skrawek terenu na ich nowy obóz, w którym mieszkać mogą do czasu, aż z ich lasu nie znikną kłusownicy. Wyprowadzka następuje jednak dopiero po kilku księżycach, podczas których wielu wojowników zdążyło pokręcić nosem na swoich niewdzięcznych sąsiadów.W Klanie Wilka
Po terenach zaczynają w dużych ilościach wałęsać się ludzie, którzy wraz ze swoją sforą, coraz pewniej poruszają się po wilczackich lasach. Dochodzi do ataku psów. Ich pierwszą ofiarą padł Wroni Trans, jednak już wkrótce, do grona zgładzonych przez intruzów wojowników, dołącza także sam Błękitna Gwiazda, który został śmiertelnie postrzelony podczas patrolu, w którym towarzyszyła mu Płonąca Dusza i Gronostajowy Taniec. Po przekazaniu wieści klanowi, w obozie panuje chaos. Wojownikom nie pozostaje dużo możliwości. Zgodnie z tradycją, Wieczorna Mara przyjmuje pozycję liderki i zmienia imię na Wieczorną Gwiazdę. Podczas kolejnych prób ustalenia, jak duży problem stanowią panoszący się kłusownicy, giną jeszcze dwa koty - Koszmarny Omen i Zapomniany Pocałunek. Zapada werdykt ostateczny. Po tym, jak grupa wysłanników powróciła z Klanu Nocy, przekazując wieść, iż Srocza Gwiazda zgodziła się udzielić wilczakom pomocy, cały klan przenosi się do małego lasku niedaleko Kolorowej Łąki, który stanowić ma ich nowy obóz. Następne księżyce spędzają na przydzielonym im skrawku terenu, stale wysyłając patrole, mające sprawdzać sytuację na zajętych przez dwunożnych terenach. W międzyczasie umiera najstarsza członkini Klanu Wilka, a jednocześnie była liderka - Stokrotkowa Polana, która zgodnie ze swą prośbą odprowadzona została w okolice grobu jej córki, Szakalej Gwiazdy. W końcu, jeden z patroli wraca z radosną nowiną - wraz z nastaniem Pory Nagich Drzew, dwunożni wynieśli się, pozostawiający po sobie jedynie zniszczone, zwietrzałe obozowisko. Wieczorna Gwiazda zarządza powrót.W Owocowym Lesie
Społeczność z bólem pożegnała Przebiśniega, który odszedł we śnie. Sytuacja nie wydawała się nadzwyczajna, dopóki rodzina zmarłego nie poszła go pochować. W trakcie kopania nagrobka zostali jednak odciągnięci hałasem z zewnątrz, a kiedy wrócili na miejsce… ciała ukochanego starszego już nie było! Po wszechobecnej panice i nieudanych poszukiwaniach kocura, Daglezjowa Igła zdecydowała się zabrać głos. Liderka ogłosiła, że wyznaczyła dwa patrole, jakie mają za zadanie odnaleźć siedlisko potwora, który dopuścił się kradzieży ciała nieboszczyka. Dowódcy patroli zostali odgórnie wyznaczeni, a reszta kotów zachęcana nagrodami do zgłoszenia się na ochotników członkostwa.Patrole poszukiwacze cały czas trwają, a ich uczestnicy znajdują coraz to dziwniejsze ślady na swoim terenie…
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
"ruszając na łowy na CZARNEJ skórce"
OdpowiedzUsuńSkórka przypadkiem nie była Srebrna? xD
~Nocek
Jakie to wszystko piękne... Świetne opowiadanie, a jeszcze jak te wszystkie koty z KG były wymieniane... No cóż, wzruszyło mnie.
OdpowiedzUsuń~Świetlikia
Reso, Czarna Skórka to nocne niebo, z tego co pamiętam. :D
OdpowiedzUsuń~Milczka