Powrót do teraźniejszości
Zabłąkana Łapa westchnął, gdy kolejny raz tego dnia poproszono go, aby wybrał się na polowanie. Czy on jest tylko od tego? Co za koty w tym Klanie Wilka… Jako miejsce swojego polowania, tym razem wybrał Potworną Przełęcz. Było to miejsce, które wydawało się najprzyjemniejsze do zapolowania. Może przynajmniej wygrzeje swój grzbiet… Gdy znalazł się w wybranym miejscu, wciągnął powietrze nosem. Prędko wyłapał zapach myszy, która ukrywała się pod oderwaną kończyną potwora. Ten prędko zabrał się do działania, praktycznie rzucając się w szczelinę, sprawnie zabijając gryzonia, przypadkowo szturchając okrągły przedmiot łapą. Co to było? Zabłąkana Łapa niechętnie spojrzał w dół, krzywiąc pysk gdy dojrzał stertę sarnich bobków. Obrzydliwe. Ślepy uczeń wygrzebał się ze szczeliny, zabierając ze sobą upolowaną mysz, a następnie ruszając do obozu.
Po dłuższej “wyprawie” przez tereny Klanu Wilka, ten dotarł do ich obozu. Stawiał swoje łapy ostrożnie, unikając wejścia komuś pod łapy. Uczeń odrzucił upolowaną mysz na stos, który był prawie pełny. Wiedział, że tego wieczoru żaden kot nie pójdzie głodny. Mógł to nazwać udanym polowaniem bez cienia wątpliwości. Zabłąkana Łapa już miał ruszyć z miejsca, gdy pod łapy wskoczyła mu Jarzębinowa Łapa.
— Och… Cześć, potrzebujesz czegoś, Jarzębino? — zapytał srebrny, niepewnie kiwając ogonem na boki, jednocześnie spuszczając spojrzenie na swoje łapy. Ostatnie czego potrzebował, to zbędne nawiązywanie kontaktu wzrokowego z medyczką.
— Widzę, że wróciłeś z polowania! Złapałeś coś ciekawego..? — wymruczała kotka, dając my wyraźnie znać, że nie da mu spokoju.
— Tak, wróciłem. Nie polowałem zbyt wiele, przyniosłem tylko jedną mysz. Może później wyruszę kolejny raz… — odpowiedział. — Teraz twoja kolej. — rzucił nagle, na co Jarzębina przekrzywiła głowę zakłopotana. — Twoja kolej, aby odpowiedzieć na moje pytanie. Potrzebujesz czegoś? — zapytał ponownie.
[273 słowa; trening wojownika]
<Jarzębino?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz