Powoli otworzyłam jedno oko, a następnie drugie. Uniosłam głowę. Mym oczom ukazała się znów ta sama szara rzeczywistość. Wstałam i się przeciągnęłam. Kilka kroków ode mnie znajdował się kominek, w którym wesoło iskrzył się ogień. Nie zwracając na niego uwagi udałam się do kuchni. Podeszłam do miski z nadzieją, że w środku znajduje się chociaż odrobina karmy. Niestety, w środku nie było najmniejszego okruszka. Powolnym krokiem poszłam do sypialni. Na łóżku spał jeden z dwóch Dwunogów zamieszkujących Gniazdo Dwunogów, w którym mieszkałam. Skoczyłam na pościel. Zaczęłam trącić rękę Dwunoga. Wydał jedynie kilka ospałych dźwięków i się odwrócił. Zeskoczyłam z łóżka i ponownie udałam się do kuchni. Wskoczyłam na blat i spojrzałam na szafkę kuchenną. Znajdowała się tylko kilkanaście centymetrów ode mnie. Stanęłam na tylnych łapach i oparłam się o szafkę. Wiedziałam, że w środku jest opakowanie z kocią karmą. Wsunęłam łapkę pod uchwyt i zaczęłam ciągnąć. Po chwili szafka była całkowicie otwarta. Przygotowywałam się do skoku. Chwilę potem znalazłam się w środku. Zauważyłam opakowanie z karmą. Było otwarte. Złapałam je i zaczęłam ciągnąć. Nagle upadło, a jego zawartość rozsypała się na wszystkie strony. Niespodziewanie z sąsiedniego pokoju wyłonił się Dwunóg.
- Shadow! Zła kotka, zła! - krzyczał.
Szybko do mnie podbiegł, chwycił mnie i wywalił za drzwi.
- Pff... - prychnęłam.
Na dworze było strasznie zimno, lecz nie zbytnio tego nie odczułam, ponieważ jestem obrośnięta długą sierścią. Udałam się w stronę ogrodzenia obserwując prószący śnieg. Wskoczyłam na płot, a następnie przeskoczyłam na drugą stronę. Kilkanaście metrów ode mnie znajdował się las. Postanowiłam pójść w jego stronę. Nagle poczułam dziwny zapach. Szybko wspięłam się na ogołocone drzewo i zaczęłam obserwować okolicę. Spostrzegłam nieznajomego mi kota spokojnie idącego w moją stronę. Nie zwracał na mnie uwagi, więc pewnie nie poczuł mojej obecności. Niespodziewanie poczułam kolejny zapach. Bacznie zaczęłam rozglądać się po okolicy, lecz niczego nie zauważyłam. Chwilę potem usłyszałam dźwięk podobny do szczekania i nareszcie go zobaczyłam. Był to śnieżnobiały lis. Skradał się do kota.
- Uciekaj! - krzyknęłam, lecz przez wiatr, który zerwał się chwilę temu, nie usłyszał mnie.
Lis rzucił się w pogoń za kotem. Dopiero w tej chwili kot obrócił łeb i spostrzegł drapieżnika. Nie czekając dłużej skoczyłam na lisa i wbiłam zęby w jego kark. Zawył z bólu.
- Na co czekasz? Uciekaj! - krzyknęłam ponownie w stronę obcego kota.
< Ktoś?>
- Shadow! Zła kotka, zła! - krzyczał.
Szybko do mnie podbiegł, chwycił mnie i wywalił za drzwi.
- Pff... - prychnęłam.
Na dworze było strasznie zimno, lecz nie zbytnio tego nie odczułam, ponieważ jestem obrośnięta długą sierścią. Udałam się w stronę ogrodzenia obserwując prószący śnieg. Wskoczyłam na płot, a następnie przeskoczyłam na drugą stronę. Kilkanaście metrów ode mnie znajdował się las. Postanowiłam pójść w jego stronę. Nagle poczułam dziwny zapach. Szybko wspięłam się na ogołocone drzewo i zaczęłam obserwować okolicę. Spostrzegłam nieznajomego mi kota spokojnie idącego w moją stronę. Nie zwracał na mnie uwagi, więc pewnie nie poczuł mojej obecności. Niespodziewanie poczułam kolejny zapach. Bacznie zaczęłam rozglądać się po okolicy, lecz niczego nie zauważyłam. Chwilę potem usłyszałam dźwięk podobny do szczekania i nareszcie go zobaczyłam. Był to śnieżnobiały lis. Skradał się do kota.
- Uciekaj! - krzyknęłam, lecz przez wiatr, który zerwał się chwilę temu, nie usłyszał mnie.
Lis rzucił się w pogoń za kotem. Dopiero w tej chwili kot obrócił łeb i spostrzegł drapieżnika. Nie czekając dłużej skoczyłam na lisa i wbiłam zęby w jego kark. Zawył z bólu.
- Na co czekasz? Uciekaj! - krzyknęłam ponownie w stronę obcego kota.
< Ktoś?>
Postaram się odpisać Ci jeszcze dzisiaj. Zgoda? ^^
OdpowiedzUsuń~ Darkheart