Przechadzałam się po nowych terenach. Cieszę się, że w końcu jestem w jakimś klanie. Szkoda tylko, że jest on mały, ale cóż... Przeżyję. Heh.
Usłyszałam jakiś ruch. Wyczułam zapach jakiejś... Myszy. Zakradłam się po cichu i skoczyłam. Nie bawiłam się długo, prawie od razu ją zabiłam. Wyczułam zapach jeszcze dwóch. Widocznie miała 'rodzinę'. Przysypałam ją lekko ziemią i poszłam szukać reszty. Gdy je znalazłam i złapałam - jakimś cudem - obie, wróciłam do wcześniejszej. Chwyciłam wszystkie do pyska i ruszyłam w stronę schronienia klanu. Po chwili wyczułam kolejne zwierzę. Tym razem musiało być większe, bo robiło dużo hałasu. Rozejrzałam się. Wilk. Zaczęłam biec jak najciszej. Nie mogłam wypuścić zdobyczy. Nie dam się najeść temu... Czemuś. W końcu wybiegłam na polanę i ukryłam się w trawie. Powoli przechodziłam między źdźbłami, żeby mnie nie usłyszał. Po kilku chwilach dał sobie spokój, a ja zbliżałam się do jaskini. Rozejrzałam się jeszcze i weszłam do siedziby. Popatrzyłam na lidera, który o dziwo tam był. Położyłam zdobycze na ziemi i 'ukłoniłam' się przed nim.
- Wiem, niewiele. Ale wilk mnie przegonił... - mruknęłam z niezadowolenia. - Czemu nie jesteś na patrolu? Dawno nie widziałam cię tak w jaskini w ciągu dnia... - dodałam po chwili.
< Blackstar?>
Usłyszałam jakiś ruch. Wyczułam zapach jakiejś... Myszy. Zakradłam się po cichu i skoczyłam. Nie bawiłam się długo, prawie od razu ją zabiłam. Wyczułam zapach jeszcze dwóch. Widocznie miała 'rodzinę'. Przysypałam ją lekko ziemią i poszłam szukać reszty. Gdy je znalazłam i złapałam - jakimś cudem - obie, wróciłam do wcześniejszej. Chwyciłam wszystkie do pyska i ruszyłam w stronę schronienia klanu. Po chwili wyczułam kolejne zwierzę. Tym razem musiało być większe, bo robiło dużo hałasu. Rozejrzałam się. Wilk. Zaczęłam biec jak najciszej. Nie mogłam wypuścić zdobyczy. Nie dam się najeść temu... Czemuś. W końcu wybiegłam na polanę i ukryłam się w trawie. Powoli przechodziłam między źdźbłami, żeby mnie nie usłyszał. Po kilku chwilach dał sobie spokój, a ja zbliżałam się do jaskini. Rozejrzałam się jeszcze i weszłam do siedziby. Popatrzyłam na lidera, który o dziwo tam był. Położyłam zdobycze na ziemi i 'ukłoniłam' się przed nim.
- Wiem, niewiele. Ale wilk mnie przegonił... - mruknęłam z niezadowolenia. - Czemu nie jesteś na patrolu? Dawno nie widziałam cię tak w jaskini w ciągu dnia... - dodałam po chwili.
< Blackstar?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz