- Trening zaczynamy z samego rana bądź gotowa. - mruknęła do niej mentorka, uśmiechając się.
- Oczywiście! Nie spóźnię się.
***
Podniebna Łapa spała w legowisku obok dwójki braci, poczuła nagłe szturchnięcie w bark. Otworzyła przestraszona oczy, podnosząc od razu wzrok, ktoś zaatakował, że jest budzona?- Wstawaj, czas na trening. - Usłyszała głos starszej kotki, zrywając się z legowiska. Przecież ona nie mogła zaspać, nie wierzyła w to. W końcu ona nigdy się nie myli, to mentorka musiała być za szybko.
- Nie jest Mentorka za wcześnie? - mruknęła zaspana kotka.
- Na pewno nie, na spokojnie, pierwsze dni są trudne, ale przyzwyczaisz się do wczesnych pobudek. - powiedziała mentorka, wychodząc już z legowiska uczniów. Podniebna musiała podbiec do niej. - Dzisiaj przejdziemy się po terenach, byś poznała granice naszego klanu. Do tej pory zapewne nie byłaś za wodospadem, więc musimy obejrzeć całe tereny.
Mentorka szła za szybko, od razu zauważyła to uczennica.
- Mogłaby mentorka zwolnić? Nie nadążam. - Odburknęła po chwili niezadowolona młodsza kotka. Nie miała ochoty biegać za starszą cały dzień. Mentorka zatrzymała się i spojrzała na kotkę. - Do największych nie należysz, zapomniałam. Przyzwyczaję się do twojego tempa, jednak ty też musisz się przyzwyczaić, zwierzyna podczas polowania nie poczeka na ciebie. Postaramy się przyzwyczaić ciebie stopniowo do tempa. Jeżeli spojrzysz w prawo mamy bardzo ładny widok.
Liczba słów 347
[przyznano 7%]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz