Mglista Łapa przyciągnęła się sennie i dopiero wtedy dotarło do niej, jaki dzisiaj dzień: zaczyna szkolenie na wojownika. Zerwała się na równe łapy. Senność minęła błyskawicznie, a w żyłach wezbrało radosne podniecenie.
Nareszcie nastał ten dzień, tak długo wyczekiwany przez młodą kotkę! Stała się uczniem, już nie była małą, psotną Mgiełką, a Mglistą Łapą. Z tego powodu rozpierała ją wielka duma. Już nie mogła doczekać się poznania swojego mentora, którym miał być Wieczorny Blask. Słyszała już o nim kiedyś i nawet widywała go czasami, ale wcześniej nie przykuwał tak jej uwagi i ekscytacji jak teraz.
Pogrążona w myślach, pospiesznie się myjąc, została wyrwana jego głosem, który zajrzał do legowiska uczniów.
- Mglista Łapo. - zawołał cicho Wieczorny Blask. Uczennica zastrzygła uszami i spojrzała w jego stronę. Zerwała się i od razu ustała naprzeciwko swojego, nowego mentora.
- Witaj... Wieczorny Blasku. - zaczęła trochę niepewnie, lecz pełna ekscytacji i podniecenia - Miło że to właśnie Ty będziesz moim mentorem. - odparła z szacunkiem.
Kot leciutko się do niej uśmiechnął i dał znak ogonem do wyjścia. Po chwili ponownie na nią spojrzał.
- Chciałbym początkowo pokazać Ci granice Klanu Nocy, oraz to gdzie można polować. - stwierdził miłym dla ucha głosem i ruszył wprost do wyjścia z obozu, a kotka tuż za nim, w odpowiedzi szybko przytakując.
Wieczorny Blasku?
Nareszcie nastał ten dzień, tak długo wyczekiwany przez młodą kotkę! Stała się uczniem, już nie była małą, psotną Mgiełką, a Mglistą Łapą. Z tego powodu rozpierała ją wielka duma. Już nie mogła doczekać się poznania swojego mentora, którym miał być Wieczorny Blask. Słyszała już o nim kiedyś i nawet widywała go czasami, ale wcześniej nie przykuwał tak jej uwagi i ekscytacji jak teraz.
Pogrążona w myślach, pospiesznie się myjąc, została wyrwana jego głosem, który zajrzał do legowiska uczniów.
- Mglista Łapo. - zawołał cicho Wieczorny Blask. Uczennica zastrzygła uszami i spojrzała w jego stronę. Zerwała się i od razu ustała naprzeciwko swojego, nowego mentora.
- Witaj... Wieczorny Blasku. - zaczęła trochę niepewnie, lecz pełna ekscytacji i podniecenia - Miło że to właśnie Ty będziesz moim mentorem. - odparła z szacunkiem.
Kot leciutko się do niej uśmiechnął i dał znak ogonem do wyjścia. Po chwili ponownie na nią spojrzał.
- Chciałbym początkowo pokazać Ci granice Klanu Nocy, oraz to gdzie można polować. - stwierdził miłym dla ucha głosem i ruszył wprost do wyjścia z obozu, a kotka tuż za nim, w odpowiedzi szybko przytakując.
Wieczorny Blasku?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz