Zamyśliłem się, jeżeli nie wojownik, to pieszczoch, będę musiał odejść z klanu, najwyżej zostanę pieszczochem albo samotnikiem.
*Dzień drugi*
Ostatnio trochę lepiej się czuję, ale nadal nie chciałem nic jeść, po
prostu, miałem obrzydzenie do całego jedzenia. Nagle coś się stało i z
mojego ciała, krew, zaczęła ponownie wylatywać, medyczki szybko
zareagowały i zmieniły opatrunek. Nie mam pojęcia czy uda mi się zostać
wojownikiem, czy zostanę po prostu, samotnikiem?.
*Dzień trzeci*
Czułem się trochę lepiej, gdy tylko wyzdrowieje, ucieknę ponownie, tym
razem nie będę miał kontaktu z dwunożnymi. Wciąż po lasach chodziły
patrole, szukali Szepczącego Wiatru, nikt nie wie, czy ona żyje, gdzie
jest, nawet jak nie żyje, szukają jej ciała. Mozę poszła do dwunożnych?
Uciekła? ale przecież by nie uciekła... zbyt bardzo jest lojalna dla
klanu wilka, aby uciekać.
*Dzień czwarty*
Dziś odwiedziły mnie siostry, przynajmniej na chwilę, gdy Lawendowy
Płatek zaczęła kierować się do legowiska, szybko jak wiatr uciekły.
Zastanawiam się nadal... czy zostanę wojownikiem... męczy to mnie
naprawdę długo, tylko... klan wilka potrzebuję czterech silnych łap, a
nie trzech. Jak by to wyglądało? Wojownik z kulawą łapą... śmieszne... .
*Dzień piąty*
Dziś moje rany zarosły się, ale nadal czułem kucię w boku, medyczką
powiedziałem, że już wszystko dobrze, aby szybciej uciec, wiem, że już
nie dam rady zostać wojownikiem, gdy kotki pozwoliły mi już iść,
wyszedłem po czym skierowałem się w stronę legowiska uczniów, Jaskółczej
Łapy i Popielatej Łapy nie było, były jak znam życie na treningu, ja
natomiast położyłem się i zasnąłem.
- Żyjesz? - usłyszałem głos, gdy zaspany lekko otworzyłem oczy, ujrzałem
Jaskółczą Łapę, a zaraz za nią była Popielata Łapa, wtedy wstałem i z
ponurą miną wyszedłem z legowiska uczniów. Kierowałem się w stronę
wyjścia, gdy koty na straży zatrzymały mnie.
- Nigdzie nie idziesz - powiedział jeden z nich
- A założysz się? - spytałem
kot spojrzał na mnie z dziwną miną
- Patrzcie! - powiedziałem wskazując na przelatujące da chude ptaki,
koty szybko spojrzały się po czym ja spokojnie wyszedłem z obozu i spokojnym i kulawym krokiem szedłem przed siebie,
- Hej! - krzyknęła Jaskółcza Łapa po czym wbiegła przede mnie
ja zmarszczyłem nos
- Nie idź tam znowu - powiedziała stojąca za mną Popielata Łapa
wtedy skręciłem w lewo, po czym przed nos wskoczyła mi z powrotem
Jaskółka, natomiast gdy skręciłem w prawo, przed nos wyskoczyła mi
Popiół,
Jaskółcza Łapa stała bardzo blisko mojego lewego boku, a Popielata
prawego, przez to nie mogłem iść, a gdy kotki zaczynały iść, ciągnęły
mnie ze sobą.
Zaprowadziły mnie prosto do legowiska uczniów, teraz wiem, że już nigdy nie ucieknę...
- Po co ty chcesz uciekać? Widziałeś jak skończyło się to ostatnio... - powiedziała Spytała Popielata Łapa.
Położyłem się, bez odpowiedzi siostrze,
- Czemu? Czemu? - powtarzała bez końca Jaskółka
- Bo chcę! Bo mogę! - krzyknąłem i dodałem - W każdej chwili mogę opuścić klan Wilka!.
Jaskółka skuliła uszy i cofnęła się o krok, Popiół także się cofnęła.
Wtedy ujrzałem Zroszony Nos, mamę, a także Milczącą Gwiazdę i jakiegoś kota, którego twarz była niewyraźna.
<Popielata Łapo? Jaskółcza Łapo? Zroszony Nos? Milcząca Gwiazdo? Jakiś kot z klanu wilka? za dużo ludzi?>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Po śmierci Różanej Przełęczy, Sójczy Szczyt wybrała się do Księżycowej Sadzawki wraz z Rumiankowym Zaćmieniem. Towarzyszyć im miała również Margaretkowy Zmierzch, która dołączyła do nich po czasie. Jakie więc było zaskoczenie, gdy ta wróciła niezwykle szybko cała zdyszana, próbując skleić jakieś sensowne zdanie. Z całości można było wywnioskować, że kotka widziała, jak Niknące Widmo zabił Sójczy Szczyt oraz Rumiankowe Zaćmienie. W obozie została przygotowana więc zasadzka na dymnego kocura, który nie spodziewał się dziur w swoim planie. Na Widmie miała zostać wykonana egzekucja, jednak kocur korzystając z sytuacji zdołał zabić stojącą nieopodal Iskrzącą Burzę, chwilę potem samemu ginąc z łap Lwiej Paszczy, Szepczącej Pustki oraz Gradowego Sztormu, z czego pierwszą z wymienionych również nieszczęśliwie dosięgły pazury Widma. Klan Burzy uszczuplił się tego dnia o szóstkę kotów.W Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
Świat żywych w końcu opuszcza obarczony klątwą Błotnistej Plamy Czapli Taniec. Po księżycach spędzonych w agonii, której nawet najsilniejsze zioła nie były mu w stanie oszczędzić, ginie z łap własnego męża - Wodnikowego Wzgórza, który został przez niego zaatakowany podczas jednego z napadów agresji. Wojownik staje się przygnębiony, jednak nadal wypełnia swoje obowiązki jako członek Klanu Nocy, a także ojciec dla ich maleńkiego synka - Siwka. Kocurek został im podarowany przez rodzącą na granicy samotniczkę, która w zamian za udzieloną jej pomoc, oddała swego pierworodnego w łapy obcych. W opiece nad nim pomaga Mżawka, młodziutka karmicielka, która nie tak dawno wstąpiła w szeregi Klanu Nocy, wraz z dwójką potomków - Ikrą oraz Kijanką. Po tym wydarzeniu, na Srebrną Skórkę odchodzi także starsza Mrówczy Kopiec i medyczka, Strzyżykowy Promyk, której miejsce w lecznicy zajmuje Różana Woń. W międzyczasie, na prośbę Wieczornej Gwiazdy, nowej liderki Klanu Wilka, Srocza Gwiazda udziela im pomocy, wyznaczając nieduży skrawek terenu na ich nowy obóz, w którym mieszkać mogą do czasu, aż z ich lasu nie znikną kłusownicy. Wyprowadzka następuje jednak dopiero po kilku księżycach, podczas których wielu wojowników zdążyło pokręcić nosem na swoich niewdzięcznych sąsiadów.W Klanie Wilka
Po terenach zaczynają w dużych ilościach wałęsać się ludzie, którzy wraz ze swoją sforą, coraz pewniej poruszają się po wilczackich lasach. Dochodzi do ataku psów. Ich pierwszą ofiarą padł Wroni Trans, jednak już wkrótce, do grona zgładzonych przez intruzów wojowników, dołącza także sam Błękitna Gwiazda, który został śmiertelnie postrzelony podczas patrolu, w którym towarzyszyła mu Płonąca Dusza i Gronostajowy Taniec. Po przekazaniu wieści klanowi, w obozie panuje chaos. Wojownikom nie pozostaje dużo możliwości. Zgodnie z tradycją, Wieczorna Mara przyjmuje pozycję liderki i zmienia imię na Wieczorną Gwiazdę. Podczas kolejnych prób ustalenia, jak duży problem stanowią panoszący się kłusownicy, giną jeszcze dwa koty - Koszmarny Omen i Zapomniany Pocałunek. Zapada werdykt ostateczny. Po tym, jak grupa wysłanników powróciła z Klanu Nocy, przekazując wieść, iż Srocza Gwiazda zgodziła się udzielić wilczakom pomocy, cały klan przenosi się do małego lasku niedaleko Kolorowej Łąki, który stanowić ma ich nowy obóz. Następne księżyce spędzają na przydzielonym im skrawku terenu, stale wysyłając patrole, mające sprawdzać sytuację na zajętych przez dwunożnych terenach. W międzyczasie umiera najstarsza członkini Klanu Wilka, a jednocześnie była liderka - Stokrotkowa Polana, która zgodnie ze swą prośbą odprowadzona została w okolice grobu jej córki, Szakalej Gwiazdy. W końcu, jeden z patroli wraca z radosną nowiną - wraz z nastaniem Pory Nagich Drzew, dwunożni wynieśli się, pozostawiający po sobie jedynie zniszczone, zwietrzałe obozowisko. Wieczorna Gwiazda zarządza powrót.W Owocowym Lesie
Społeczność z bólem pożegnała Przebiśniega, który odszedł we śnie. Sytuacja nie wydawała się nadzwyczajna, dopóki rodzina zmarłego nie poszła go pochować. W trakcie kopania nagrobka zostali jednak odciągnięci hałasem z zewnątrz, a kiedy wrócili na miejsce… ciała ukochanego starszego już nie było! Po wszechobecnej panice i nieudanych poszukiwaniach kocura, Daglezjowa Igła zdecydowała się zabrać głos. Liderka ogłosiła, że wyznaczyła dwa patrole, jakie mają za zadanie odnaleźć siedlisko potwora, który dopuścił się kradzieży ciała nieboszczyka. Dowódcy patroli zostali odgórnie wyznaczeni, a reszta kotów zachęcana nagrodami do zgłoszenia się na ochotników członkostwa.Patrole poszukiwacze cały czas trwają, a ich uczestnicy znajdują coraz to dziwniejsze ślady na swoim terenie…
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz