Szłam powoli do obozu. Nie była zła pogoda. Śnieg lekko skrzypiał pod moimi łapami.Nagle usłyszałam zwierzę. Mysz, dokładniej. Spojrzałam w kierunku dźwięku, zaczaiłam się i skoczyłam.
~*~
Wróciłam do obozu z dwiema, chudymi myszami. Nie było źle. Położyłam zdobycz na stosie i wróciłam do swojego legowiska. Przypomniało mi się jednak coś. Wyszłam i odnalazłam Braveheart'a.
- Brave, zauważyłam, że upolowane zdobycze zabierasz do swojego legowiska. Tak nie zachowuje się zastępca. - powiedziałam surowo. Kocur przez chwilę się wahał i lekko położył po sobie uszy.
- To się więcej nie powtórzy. - powiedział poważnie.
- Mam taką nadzieję. Następnym razem będę bardziej konsekwentna. - odpowiedziałam i odeszłam. Zobaczyłam, że stos świeżej zdobyczy jest bardzo mały. Wcześniej nie zwróciłam na to uwagi. Wyszłam z obozu polować. W pewnym momencie znów wyczułam kotkę... Leafstripe. Biegła i nagle na mnie wpadła.
- Witaj, Leafstripe. - mruknęłam. Miała raczej się tu nie pokazywać. Jednak miała coś przy sobie. - To dla mnie? - spytałam lekko zdziwiona.
- Owszem, Silverstar. To od Warstar. - wysapała, zmęczona biegiem. Podała mi coś zawinięte w liść. Kiwnęłam głową.
- Podziękuj jej od klanu Burzy. - powiedziałam i wzięłam zawiniątko. Kotka lekko się uśmiechnęła. Machnęłam ogonem na znak, że może iść i zawróciłam do obozu. Gdy doszłam do swojego legowiska, położyłam i otworzyłam prezent. Okazało się, że to błyszcząca rzecz dwunożnych. Wzięłam ją i położyłam na skalnej "półce". Położyłam się i przymknęłam oczy. Musiałam to przemyśleć. Klan Wilka to najsilniejszy klan. Ponadto mają sojusz z klanem Klifu. Przyjaźń z tymi klanami mogłaby naruszyć przyjaźń z klanem Nocy. A wolę nie wywoływać wojny... Ciężkie to wszystko...
<Leafstripe?>
~*~
Wróciłam do obozu z dwiema, chudymi myszami. Nie było źle. Położyłam zdobycz na stosie i wróciłam do swojego legowiska. Przypomniało mi się jednak coś. Wyszłam i odnalazłam Braveheart'a.
- Brave, zauważyłam, że upolowane zdobycze zabierasz do swojego legowiska. Tak nie zachowuje się zastępca. - powiedziałam surowo. Kocur przez chwilę się wahał i lekko położył po sobie uszy.
- To się więcej nie powtórzy. - powiedział poważnie.
- Mam taką nadzieję. Następnym razem będę bardziej konsekwentna. - odpowiedziałam i odeszłam. Zobaczyłam, że stos świeżej zdobyczy jest bardzo mały. Wcześniej nie zwróciłam na to uwagi. Wyszłam z obozu polować. W pewnym momencie znów wyczułam kotkę... Leafstripe. Biegła i nagle na mnie wpadła.
- Witaj, Leafstripe. - mruknęłam. Miała raczej się tu nie pokazywać. Jednak miała coś przy sobie. - To dla mnie? - spytałam lekko zdziwiona.
- Owszem, Silverstar. To od Warstar. - wysapała, zmęczona biegiem. Podała mi coś zawinięte w liść. Kiwnęłam głową.
- Podziękuj jej od klanu Burzy. - powiedziałam i wzięłam zawiniątko. Kotka lekko się uśmiechnęła. Machnęłam ogonem na znak, że może iść i zawróciłam do obozu. Gdy doszłam do swojego legowiska, położyłam i otworzyłam prezent. Okazało się, że to błyszcząca rzecz dwunożnych. Wzięłam ją i położyłam na skalnej "półce". Położyłam się i przymknęłam oczy. Musiałam to przemyśleć. Klan Wilka to najsilniejszy klan. Ponadto mają sojusz z klanem Klifu. Przyjaźń z tymi klanami mogłaby naruszyć przyjaźń z klanem Nocy. A wolę nie wywoływać wojny... Ciężkie to wszystko...
<Leafstripe?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz