Bolało jak cholera.
Jeszcze mocniej, niż tamta łapa, która jakimś cudem była prawie że wyleczona. Prawie.
Kocur przesadził. Owszem, narażałam się, atakując go, ale żeby od razu aż tak, i to w stosunku do kotki? Wiadomo, że byłam fizycznie od niego słabsza.
Mruknęłam coś pod nosem, po czym zaczęłam zastanawiać się, jak paskudnie wyglądam. Zawsze wyglądam paskudnie, ale teraz z pewnością jeszcze gorzej. Cały mój pysk oblany był krwią. Świeżą krwią, która lała się strumienami z okolic pyska, dokładnie na wskos od 'warg'.
Syknęłam pod nosem. Nie było to przyjemne uczucie.
Na to kocur zaśmiał się.
-Nie jesteś już taka odważna, co?
Nagle poczułam chęć zemsty. Skoro już ze mną zawarł, niech się dzieje co chce.
Obmyśliłam plan w dwie sekundy, po czym przystąpiłam do działania. Plan może nie był najlepszy, ale na pewno jest to o niebo lepsza opcja niż poddanie się. O nie, co to to nie! Nigdy!
Zaczęłam piszczeć i skręcać się z bólu, cały czas przy tym sycząc. Położyłam się na plecach, obracałam się we wszystkie strony, wyglądając przy tym jak kot, nad którym ktoś się znęca.
Udawanie szło mi naprawdę dobrze, patrząc ma jego minę. Nie był raczej zbyt inteligentny.
-Co co jest? - zapytał zaniepokojony, marszcząc nos.
-Zakażenie...- wyszeptałam ze sztucznymi łzami w oczach, nie wychodząc ze swojej roli.
Kocur zbliżył się lekko, uważnie mnie obserwując.
-Może wezwać medyka... czy coś...?
W chwili, gdy był pewny, że zaistniała sytuacja nie jest fikcją, wykorzystałem moment i skoczyłam na niego bez zapowiedzi. Spojrzałam mu prosto w oczy, widząc jego urażony i zawstydzony wzrok. Był zbyt dumny, nawet jak na mój gust. Nadal był zbyt oszołomiony, by zrobić cokolwiek. Wykorzystałam sytuację i wbiłam pazury głęboko w jego szyję - idealnie w miejsce, w którym boli najbardziej. Kocur ryknął, po czym zrzucił mnie z siebie *błagam, bez skojarzeń x.x*, tak, że wylądowałam 5 metrów dalej. Usiadłam, po czym z nienaturalnym spokojem zaczęłam oblizywać moją sierść i pazury z krwi. To była udana zemsta.
< Stoneclaw? Błagam, nie rób tylko jej więcej krzywdy, bo się kiedyś odegra XD>
Jeszcze mocniej, niż tamta łapa, która jakimś cudem była prawie że wyleczona. Prawie.
Kocur przesadził. Owszem, narażałam się, atakując go, ale żeby od razu aż tak, i to w stosunku do kotki? Wiadomo, że byłam fizycznie od niego słabsza.
Mruknęłam coś pod nosem, po czym zaczęłam zastanawiać się, jak paskudnie wyglądam. Zawsze wyglądam paskudnie, ale teraz z pewnością jeszcze gorzej. Cały mój pysk oblany był krwią. Świeżą krwią, która lała się strumienami z okolic pyska, dokładnie na wskos od 'warg'.
Syknęłam pod nosem. Nie było to przyjemne uczucie.
Na to kocur zaśmiał się.
-Nie jesteś już taka odważna, co?
Nagle poczułam chęć zemsty. Skoro już ze mną zawarł, niech się dzieje co chce.
Obmyśliłam plan w dwie sekundy, po czym przystąpiłam do działania. Plan może nie był najlepszy, ale na pewno jest to o niebo lepsza opcja niż poddanie się. O nie, co to to nie! Nigdy!
Zaczęłam piszczeć i skręcać się z bólu, cały czas przy tym sycząc. Położyłam się na plecach, obracałam się we wszystkie strony, wyglądając przy tym jak kot, nad którym ktoś się znęca.
Udawanie szło mi naprawdę dobrze, patrząc ma jego minę. Nie był raczej zbyt inteligentny.
-Co co jest? - zapytał zaniepokojony, marszcząc nos.
-Zakażenie...- wyszeptałam ze sztucznymi łzami w oczach, nie wychodząc ze swojej roli.
Kocur zbliżył się lekko, uważnie mnie obserwując.
-Może wezwać medyka... czy coś...?
W chwili, gdy był pewny, że zaistniała sytuacja nie jest fikcją, wykorzystałem moment i skoczyłam na niego bez zapowiedzi. Spojrzałam mu prosto w oczy, widząc jego urażony i zawstydzony wzrok. Był zbyt dumny, nawet jak na mój gust. Nadal był zbyt oszołomiony, by zrobić cokolwiek. Wykorzystałam sytuację i wbiłam pazury głęboko w jego szyję - idealnie w miejsce, w którym boli najbardziej. Kocur ryknął, po czym zrzucił mnie z siebie *błagam, bez skojarzeń x.x*, tak, że wylądowałam 5 metrów dalej. Usiadłam, po czym z nienaturalnym spokojem zaczęłam oblizywać moją sierść i pazury z krwi. To była udana zemsta.
< Stoneclaw? Błagam, nie rób tylko jej więcej krzywdy, bo się kiedyś odegra XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz