Orzeszka obudziła się jako pierwsza. Otworzyła oczy i przeciągnęła się. Podeszła do wejścia. Pierwszy raz od wielu wschodów nie padało!
- Coś tutaj duszno... - pomyślała.
Rozejrzała się po kociarni. Jej wzrok przykuła trójka kociąt. Spały obok siebie niedaleko Wrzosowej Polany.
- Ciekawe, nikt nie mówił o kociętach... - mruknęła - Potem się nimi zajmę.
Podeszła do kałuży na zewnątrz i przejrzała się w niej. Postanowiła doprowadzić się do ładu, aby zrobić na nich dobre wrażenie. Usiadła i zaczęła myć językiem boki. Potem przeszła do grzbietu, a na końcu wylizała ogon. Po chwili była już całkowicie czysta. Zostało jeszcze trochę czasu do wstania reszty, więc postanowiła zrobić psikus Kurce.
- Co mogę mu zrobić... - zamyśliła się.
Wkrótce po tym wpadła na pewien pomysł. Wyszła przed żłobek. Wzięła duży liść i zanurzyła go w błotnej kałuży. Nabrała trochę brei i po cichu weszła do legowiska. Podeszła do brata. Natychmiastowo wylała błoto i uciekła słysząc ciche jęki. Umyła łapki i zdrzemnęła się jeszcze.
***
- Coś ty mi zrobiła!!! - obudził ją pełny wściekłości wrzask Kurki.
Właśnie tego oczekiwała! Uśmiechnęła się pod nosem, ale zaraz przybrała zniesmaczony wyraz pyska.
- Czemu wszystkich budzisz... Nie dasz nowym pospać? - zganiła go sarkastycznie.
Rudy zaczął warczeć. Już chciał się na nią rzucić, ale matka przyciągnęła go do siebie.
- Teraz to trzeba cię umyć... - mruknęła niezbyt szczęśliwa. Kocica przeniosła wzrok na córkę, lecz to tylko uśmiechnęła się triumfalnie. Gdy tylko zobaczyła, że nowi się budzą, natychmiast do nich podbiegła.
- Cześć! Nazywam się Orzeszka. - zaczęła rozmowę.
- A ja jestem niezapominajek! - dodał jej brat.
- Ej no! Nie zapominajcie o mnie! - upomniał się Kurka - Jestem Kurka. - dodał podkreślając swoje imię. - A wy jak się nazywacie?
Orzeszka przeniosła wzrok na wcześniej wspomnianych.
- J-ja jestem I-igła - oznajmił pierwszy.
Zlustrowała go wzrokiem. Był wysoki i szczupły. Jego niebieską sierść pokrywały pręgi oraz białe łaty. Miał piękne żółte oczy.
- A ja mam na imię Kruk! - dodała jego siostra.
Popatrzyła na nią. Miała czarne futerko i żółte oczy. W jej głosie usłyszała dumę i pewność siebie.
- Ja jestem Sowa - dodała kolejna kotka. Miała bardzo podobny kolor sierści do niej.
- To kto chce się pobawić? - spytała pozostałych.
- J-ja nie... - odpowiedział Igła - Chcę z-zostać z Niezapominajkiem...
- A my idziemy! - zawołały Kruk i Sowa.
- To i ja się dołączę! - usłyszała jeszcze głos Kurki.
- To w co się pobawimy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz