Kotka widząc entuzjazm kociaka zaśmiała się delikatnie. Nie spodziewała się aż takiej ekscytacji!
— Cóż, klany są cztery. Klan Klifu, czyli nasz, Klan Burzy, Klan Nocy oraz… — zrobiła chwilową pauzę myśląc o tym czwartym. — Klan Wilka… Każdy z tych klanów ma własne terytoria, jest dobry w czymś innym, na przykład Klan Nocy potrafi bardzo dobrze pływać. Może i nie chcemy między sobą wszczynać wojen, ale swoje terytoria musimy patrolować, w razie, gdyby ktoś polował na naszym własnym. Taki podział musi istnieć ze względu na to, że każdy klan musi przetrwać, mieć zwierzynę do upolowania… — spojrzała na młodszego, który z zaciekawieniem wpatrywał w nią. Był dociekliwy, tego mu nie odbierze!
— Czy w takim razie nie rozmawiamy z kotami z innych klanów? — spytał kocurek, wysłuchując starszej ze skupieniem.
— Nie, niekoniecznie. Nie jesteśmy do siebie nastawieni negatywnie, tylko bronimy terytoriów. Raz na każdy księżyc wszystkie klany spotykają się na zgromadzeniu, liderzy przekazują najnowsze wiadomości, a reszta może porozmawiać ze sobą. — Postrzępiony Mróz rozmyślała o zgromadzeniach na których była. Już trochę przeżyła, to musi przyznać.
— To brzmi ciekawie, czy też kiedyś pójdę na zgromadzenie? — Drzemlik był bardzo dobrym słuchaczem, widać było, że faktycznie interesują go słowa kotki. Sam nie urodził się w klanie, więc po części się mu nie dziwiła. Sama byłaby pewnie bardzo ciekawa tego, gdzie teraz będzie mieszkała.
— Oczywiście, że tak! Lider wybiera również uczniów, może i nawet wybierzesz się tam w pierwszym księżycu swojego szkolenia. — na jej słowa oczy kocurka zaświeciły się z zachwytu.
— Naprawdę? Nie mogę się doczekać, pewnie ciekawie będzie poznać inne klany. — Drzemlik strzepnął lekko ogonkiem na samą myśl.
— Tak, tu się zgadzam. Cieszysz się na zostanie uczniem? — spytała Postrzępiony Mróz.
<Drzemliku?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz