- Czuję to? – odpowiedziała pytaniem na pytanie. Północny Szlak spojrzała na nią z politowaniem.
- Zapach myszy! – syknęła. Księżycowa Łapa rozszerzyła nozdrza próbując coś wyczuć.
- Otwórz pysk. – poleciła. Uczennica posłusznie spełniła polecenie. Rzeczywiście, teraz wszystko było wyraźniejsze.
- Tam. – szepnęła mentorka wskazując ogonem bure zwierzątko. Północny Szlak przypadła do ziemi bezszelestnie skradając się do gryzonia. Gdy była już wystarczająco blisko skoczyła i jednym ugryzieniem zabiła zwierzątko. Przyniosła jej do swojej uczennicy.
- Kiedy skradałam się do myszy, trzymałam brzuch nisko, ale nie szurałam nim o ziemię. Tak samo z ogonem. Nie należy go trzymać zbyt wysoko. Z kolei łapy musisz stawiać powoli, jednak nie za wolno. Uważaj, żebyś nie nastąpiła na gałązkę, lub cos innego, co spowoduje hałas. W twoim przypadku to nie trudne. – ostatnie zdanie wypowiedziała z szyderczym uśmiechem. Następnie zademonstrowała uczennicy prawidłową pozycję. Zaczęła sunąć po ziemi. Zachowywała absolutną ciszę. Nagle wyskoczyła w powietrze, zrobiła długi sus i wylądowała przednimi łapami na liściu.
- Spróbuj. – miauknęła. Księżycowa Łapa skradała się w stronę liścia. Chociaż trudno to było nazwać skradaniem. W porównaniu do Północnego Szlaku poruszała się niezgrabnie i głośno. Co chwilę słyszała słowa krytyki:
- Trzymaj. Ogon. Przy. Ziemi!!! – cedziła mentorka. Księżycowa Łapa opuściła ogon. Teraz trudniej jej było zachować równowagę, ale przynajmniej nie wymachiwała nim na wszystkie strony.
- Stawiaj łapy dalej od siebie. Będziesz miała wtedy stabilniejszą pozycję. – miauknęła mentorka.
***
Ćwiczyły do południa. Księżycowa Łapa była zmęczona i głodna.
- Możemy teraz zapolować? Jestem głodna! – zawołała Księżycowa Ła
pa. - Nawet gdybyś była gotowa do polowania, to i tak zaniosłabyś zdobycz na stertę. No chyba, że nie znasz kodeksu wojownika, kiciusiu. Wyrecytuj mi po kolei wszystkie zasady. Uczennica westchnęła i spełniła polecenie. Po tym, Północny Szlak zarządziła przerwę i wróciły do obozu. Łakomie rzuciła się na ptaka. Pycha! Nagle zauważyła, że Północny Szlak ją obserwuje. No tak. Powinnam była najpierw sprawdzić, czy starsi już zjedli. Próbując umknąć przed jej krytycznym spojrzeniem schowała się w legowisku uczniów.
***
Był już wieczór i powoli zachodziło słońce. Gdy Księżycowa Łapa po raz setny pokazała mentorce swoją pozycję łowiecką na myszy i ptaki. Północny Szlak kiwnęła głową.
- To… nie było do bani. – mruknęła. Księżycowa Łapa miała ochotę skakać. Nie jestem do bani!
- Wciąż jednak musisz dużo ćwiczyć. Sprawdźmy jak poradzisz sobie z prawdziwą zdobyczą.
- Jasne. – odparła i otworzyła pysk wdychając zapach wilgotnego powietrza. Oprócz tego, wyczuła jeszcze woń myszy. Ćwiczyła praktycznie bez przerwy, więc z grubsza opanowała umiejętność rozpoznawania zapachu myszy. Nie skradała się długo, kiedy zauważyła gryzonia. Było ich ostatnio pełno. Musiały się namnożyć podczas zimy. Nastąpiła na suchy liść. Zaalarmowane zwierzątko uniosło głowę i nasłuchiwało. Całe szczęście, nie uciekło. Po dłuższej chwili wróciło do chrupania. Księżycowa Łapa ruszyła pilnując, aby nie szurać brzuchem o ziemię. Było jej bardzo niewygodnie. Zaraz mi odpadną łapy! Znalazła się na odpowiednim miejscu do skoku. Więc skoczyła. Zmęczenie dało o sobie znać i źle wymierzyła odległość. Skoczyła za daleko i wylądowała brzuchem na myszy. Usłyszała pęknięcie kości. Podniosła się i zobaczyła zmiażdżoną mysz. Zabiłam ją!
- Interesujące. Nigdy nie widziałam takiej techniki polowania. – miauknęła Północny Szlak.
- Ale ją złapałam, prawda? – zapytała.
- Polować to nie znaczy zniszczyć. Polować to znaczy zabić i przynieść do obozu w jak najlepszym stanie, aby drugi kot mógł to zjeść. Ty zaś, zmarnowałaś jedzenie. Wracamy do obozu. Weź mysz. Będziesz ją jeść. – poleciła. Księżycowa Łapa uśmiechnęła się pod nosem. Czyli nie do końca ją zmarnowałam?
***
Mysz dało się zjeść. Nawet była całkiem dobra. Nie była pulchna, tylko spłaszczona, ale głodnej Księżycowej Łapie to nie przeszkadzało. Po skończeniu, zwinęła się obok sióstr i zmęczona, zapadła w głęboki sen.
[Przyznano 5%]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz