- Gołębia Łapo - wezwała, pociągnąwszy nosem. - Wystąp.
Kocur powłóczył niepewnie łapami w kierunku liderki i spuścił po sobie uszy. Drżał intensywnie, a ciekawskie spojrzenia innych kotów tylko pogarszały jego okropne samopoczucie.
Żurawinowy Krzew przytuliła do siebie kociaki. Tylko Lew wyrwał się po chwili i nastawił uszu.
- Ten kot dopuścił się czynu karygodnego. Morderstwa.
Królowa wstrzymała oddech, podobnie jak reszta klanu. Zabrzmiały zmieszane szepty, z których znajda wyłapał tylko jedno słowo - pieszczoch. Jeśli dobrze pamiętał, chodziło o kota dwunożnych. Wzdrygnął się na wspomnienie, iż niedawno sam nim był.
- Z bólem serca - kontynuowała Żwirowa Gwiazda. - Niniejszym skazuję cię na wygnanie. Przykro mi, Gołębia Łapo, ale taki jest kodeks, a ja nie mam zamiaru narażać resztę klanu na niebezpieczeństwo. Niech Gwiezdni mają cię w opiece.
Gołąb przełknął ślinę i obrócił się na pięcie. Klanowicze rozstąpili się, by wygnaniec poszedł własną ścieżką. Jedni rzucali obelgami, a jeszcze inni pożegnali ucznia.
Wkrótce Gołębia Łapa odszedł, jednak Żwirowa Gwiazda nie kończyła zgromadzenia.
- Niedźwiedziu, Lwie, wystąpcie.
Żurawinowy Krzew rozpromieniła się nagle. Najwidoczniej po burzy przyszło słońce. Trąciła nosem Niedźwiedzia, aby z bratem podszedł do liderki. Kocurki żwawym krokiem poszli w jej stronę.
- Lwie, Niedźwiedziu. Ukończyliście już sześć księżyców i nadszedł czas, abyście zostali uczniami. Od dzisiaj, aż do otrzymania imion wojowników, będziecie znani jako Lwia Łapa i Niedźwiedzia Łapa. Lwia Łapo, twoim mentorem będzie Łzawy Taniec. Niedźwiedzia Łapo, twoim zaś będzie Szakłakowy Cień.
Uczniowie i mentorzy styknęli się nosami w geście szacunku, chociaż Lew zauważył, zmieszanie po incydencie z Gołębią Łapą.
- Łzawy Tańcu, Szakłakowy Cieniu. Otrzymaliście od swoich mentorów doskonałe szkolenie i pokazaliście swoją siłę i oddanie. Mam nadzieję, że przekażecie swoim uczniom całą swoją wiedzę.
Cały klan rzucił się z gratulacjami dla nowych uczniów. Choć zdawały się smętne, mrukliwe... To jednak szczere, a ich brzmienie tłumaczył nikt inny jak Gołębia Łapa. Klan Nocy na długo zapamięta ten dzień.
Szczególnie Łzawy Taniec. Dlaczego?
- Nie mogę się doczekać! - wykrzyknął rudzielec.
Jego nowa mentorka kiwnęła głową smutno i wybiegła w tym samym kierunku, co wygnany Gołębia Łapa.
Dlatego.
To będzie długi dzień...
<Łezka? A może Niedźwiedź? >
Postaram się odpisać, jeśli mogę :)
OdpowiedzUsuń~Niedźwiadek
W sumie już kęs odpowiedź. Przepraszam...
Usuń~Niedźwiedź