Zbliżyła się do niego. Nie mogła mu dać pyskować i sobą pomiatać. Była tu górą, nie on. Na zbyt dużo sobie pozwalał bachor jeden.
- Na pewno? Po tym wszystkim co mi zrobiłeś?- powiedziała cicho, wpatrując się mu prosto w oczy. Ten jedynie odwrócił głowę, a jego sierść sterczała trochę bardziej niż zwykle. Był przerażony? Bawiło ją to… w końcu, potrafił pyskować a teraz co? Nagle zmiękł?
- T-tak. T-tchórz! Nie boję się ciebie! - dodał zaraz pewniej, przełykając ślinę. Nie bał się jej? Teraz już będzie.
- Spójrz na mnie. Wyglądam jakbym żartowała?
- Tak. Wyglądasz. Nie zrobisz tego, bo wcześniej mówiłaś, że nie jesteś zbokiem, a jak to zrobisz to... to będziesz!
- Nie będę zbokiem. Chociaż... Nie wiem...- zamruczała.- Będziesz grzeczny, czy nie?- zachichotała cicho.
- Na pewno? Po tym wszystkim co mi zrobiłeś?- powiedziała cicho, wpatrując się mu prosto w oczy. Ten jedynie odwrócił głowę, a jego sierść sterczała trochę bardziej niż zwykle. Był przerażony? Bawiło ją to… w końcu, potrafił pyskować a teraz co? Nagle zmiękł?
- T-tak. T-tchórz! Nie boję się ciebie! - dodał zaraz pewniej, przełykając ślinę. Nie bał się jej? Teraz już będzie.
- Spójrz na mnie. Wyglądam jakbym żartowała?
- Tak. Wyglądasz. Nie zrobisz tego, bo wcześniej mówiłaś, że nie jesteś zbokiem, a jak to zrobisz to... to będziesz!
- Nie będę zbokiem. Chociaż... Nie wiem...- zamruczała.- Będziesz grzeczny, czy nie?- zachichotała cicho.
Nastroszony znowu pisnął, co znowu ją rozbawiło.
- Z-zostaw mnie!
- Bądź grzeczny, bo inaczej będziemy się bawić na treningach. - wysunęła pazury wbijając mu je w sierść.
Kocurek wykrzywił się. Zaskoczyła ją ta jego reakcja… wcześniej tak podskakiwał, a teraz co? Bał się. Chciał się wydostać z uścisku.
- Aaaa! Nie! Zostaw mnie! Moja mama cię zabije!
- No i co z tego, że zabije? Myślisz, że mnie to obchodzi? Jak chcesz, możemy to powtórzyć. Skoro masz zamiar naskarżyć się swojej mamie... To trzeba wykorzystać chwilę - zamruczała.
- Będę już grzeczny! - obiecał, przerażony. - Błagam! Zostaw mnie!
Szybko się od niego odsunęła.
- No już, już. Widzisz, mogłeś być od razu posłuszny.
Zerwał się od razu na łapy, jeżąc się na grzbiecie. Aż biło z niego strachem i cały się trząsł… Ciekawy widok.
- Nie rób tego ponownie! Nie rób!
- Spokojnie, mi się też to nie podobało, ale skoro nic ci do głowy nie wchodzi... Nawet nie próbuj komukolwiek skarżyć, bo zrobimy sobie powtórkę, dobrze? Będziesz grzecznym uczniem?
- B-będę grzeczny... - zapewnił
- Wspaniale- zamruczała, wpatrując się w niego uradowana.- To co, spróbujesz upolować coś, czy... Wolisz coś innego?
- Z-zostaw mnie!
- Bądź grzeczny, bo inaczej będziemy się bawić na treningach. - wysunęła pazury wbijając mu je w sierść.
Kocurek wykrzywił się. Zaskoczyła ją ta jego reakcja… wcześniej tak podskakiwał, a teraz co? Bał się. Chciał się wydostać z uścisku.
- Aaaa! Nie! Zostaw mnie! Moja mama cię zabije!
- No i co z tego, że zabije? Myślisz, że mnie to obchodzi? Jak chcesz, możemy to powtórzyć. Skoro masz zamiar naskarżyć się swojej mamie... To trzeba wykorzystać chwilę - zamruczała.
- Będę już grzeczny! - obiecał, przerażony. - Błagam! Zostaw mnie!
Szybko się od niego odsunęła.
- No już, już. Widzisz, mogłeś być od razu posłuszny.
Zerwał się od razu na łapy, jeżąc się na grzbiecie. Aż biło z niego strachem i cały się trząsł… Ciekawy widok.
- Nie rób tego ponownie! Nie rób!
- Spokojnie, mi się też to nie podobało, ale skoro nic ci do głowy nie wchodzi... Nawet nie próbuj komukolwiek skarżyć, bo zrobimy sobie powtórkę, dobrze? Będziesz grzecznym uczniem?
- B-będę grzeczny... - zapewnił
- Wspaniale- zamruczała, wpatrując się w niego uradowana.- To co, spróbujesz upolować coś, czy... Wolisz coś innego?
<Ukochany uczniu?>
[przyznano 5%]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz