Nostalgia była w nim zakochana?
Na przemian miał ochotę oberwać sobie uszy i wydrapać oczy. Serce waliło mu jak po maratonie, pod oczami pojawiły się kropelki potu. A jednak senne koszmary się spełniają. Żałował, że uczennica jego partnerki nie połamała mu jednak tego karku, gdy spadali do dziury. Pisnął żałośnie niczym kociak, a Nostalgia rzuciła mu tylko kolejne ostre spojrzenie. Był już naprawdę blisko wydrapania sobie tych oczu.
― No proszę, Sokole, do łba mi nie przyszło, że po głowie takiego porządnego jak ty chodzą takie chore fantazje ― wyrzuciła. Nie no, co w tym chorego? Jak dwa koty się bardzo kochają, to łączą się w pary i… Miał ochotę zwymiotować. Był blisko rzucenia Nostalgii przepełnionego wstrętem spojrzenia, jednak był po prostu zbyt zszokowany, by cokolwiek zrobić. A tym bardziej powiedzieć. Był już nawet skłonny uwierzyć, że Klan Gwiazdy istnieje, a jego własny brat jest kotką. Co on takiego w życiu uczynił, że ta lisia strawa się w nim zakochała? Przymknął oczy i zaczął robić po cichu rachunek sumienia. Pod powiekami pojawiła się jednak wizja jego samego z szylkretową uczennicą za – kto wie? – dziesięć księżyców, otoczonych gromadką paskudnych bachorów. Kolejny wstrząs obrzydzenia na karku.
― Nostalgio! Sokole! Cały klan was szuka, a wy sobie gawędzicie w najlepsze w tym dołku? ― z góry patrzyły na niego piękne oczy jego partnerki. Uśmiechnął się do niej niepewnie, a ta tylko pokręciła w odpowiedzi łbem.
***
Od ich dziwacznej pogawędki minęło sporo czasu. Czasu, przez który unikał Nostalgii niczym ognia. Co miał innego zrobić? Domysły, że szylkretowa się w nim podkochiwała, traktował niczym najgorszą obrazę. Znalazła równego sobie. Nie dopuszczał do siebie myśli, że mógł się pomylić i źle zrozumieć sens przekazu siostry swojej dawnej uczennicy. Starał się do niej nie zbliżać w ogóle, jeśli nie było to konieczne, bądź po prostu traktował ją jakby była przezroczysta. Szkoda, że nie była. Raz czy dwa, gdy siedział z Szyszką i starał się nie patrzeć na szylkretkę, wcześniej wspomniana rzucała mu oskarżycielskie spojrzenia. Czyżby była zazdrosna? Zmroziło go.
Właśnie siedział sobie przed legowiskiem medyczki, ponieważ jego ukochany braciszek z ADHD złapał ciernia i mamusia pogoniła go do opieki nad rodzeństwem. Nerwowo obserwował swoją dawną uczennicę i jej siostrę. Miał ochotę zakopać się pod ziemią i już nigdy stamtąd nie wyłazić. Przełknął gulę w gardle.
I wtedy usłyszał to.
― Nie mów, że znów posprzeczałaś się z Sokołem?
Czy w klanie już krążyły plotki o ich rzekomym związku? Trzasnął zębami. Nie, nie, nie! Tylko nie to! Wzdrygnął się z obrzydzeniem. On kochał Szyszkę i tylko Szyszkę! Swoją partnerkę! Czyżby miało być inaczej? Nie widział już innego wyjścia jak wstać i wyprowadzić Iskrę z błędu. Wstał i chwiejnym krokiem podszedł do dwóch kotek.
― N-n-nostalgia… N-n-nostalgia… Ty głupia, podła… ― język mu się plątał, serce przyśpieszyło swój rytm co najmniej stukrotnie ― Ja cię nie kocham!
Widząc ogłupiałą minę Nostalgii, zastanawiał się tylko, o co tym razem chodziło.
<Nostalgio?>
Od ich dziwacznej pogawędki minęło sporo czasu. Czasu, przez który unikał Nostalgii niczym ognia. Co miał innego zrobić? Domysły, że szylkretowa się w nim podkochiwała, traktował niczym najgorszą obrazę. Znalazła równego sobie. Nie dopuszczał do siebie myśli, że mógł się pomylić i źle zrozumieć sens przekazu siostry swojej dawnej uczennicy. Starał się do niej nie zbliżać w ogóle, jeśli nie było to konieczne, bądź po prostu traktował ją jakby była przezroczysta. Szkoda, że nie była. Raz czy dwa, gdy siedział z Szyszką i starał się nie patrzeć na szylkretkę, wcześniej wspomniana rzucała mu oskarżycielskie spojrzenia. Czyżby była zazdrosna? Zmroziło go.
Właśnie siedział sobie przed legowiskiem medyczki, ponieważ jego ukochany braciszek z ADHD złapał ciernia i mamusia pogoniła go do opieki nad rodzeństwem. Nerwowo obserwował swoją dawną uczennicę i jej siostrę. Miał ochotę zakopać się pod ziemią i już nigdy stamtąd nie wyłazić. Przełknął gulę w gardle.
I wtedy usłyszał to.
― Nie mów, że znów posprzeczałaś się z Sokołem?
Czy w klanie już krążyły plotki o ich rzekomym związku? Trzasnął zębami. Nie, nie, nie! Tylko nie to! Wzdrygnął się z obrzydzeniem. On kochał Szyszkę i tylko Szyszkę! Swoją partnerkę! Czyżby miało być inaczej? Nie widział już innego wyjścia jak wstać i wyprowadzić Iskrę z błędu. Wstał i chwiejnym krokiem podszedł do dwóch kotek.
― N-n-nostalgia… N-n-nostalgia… Ty głupia, podła… ― język mu się plątał, serce przyśpieszyło swój rytm co najmniej stukrotnie ― Ja cię nie kocham!
Widząc ogłupiałą minę Nostalgii, zastanawiał się tylko, o co tym razem chodziło.
<Nostalgio?>
Jezu ona tam zejdzie xD Pszczółka już jej nie odratuje
OdpowiedzUsuńO boru XDDDDD Ej, ja się piszę na godzenie ich (razem z Szyszką?) XD
OdpowiedzUsuńPSUJECIE MOJ SHIP SZYSZKA X NOSTALGIA TAK SIE NIE BAWIMY
OdpowiedzUsuń