Jej plan nie mógł przebiec lepiej.
Spojrzała się na masującego się po łbie Sokoła, spoglądającego na wyjście z dziury. Biedaczek pewnie nawet nie spodziewał się, że tańczył jak mu zagrała. Z podłym uśmiechem pod pyskiem, zaczerpnęła powietrza.
— Agr! — krzyknęła niby zdenerwowana Nostalgia. — Ty mysi móżdżku! — zwróciła się do lekko zdezorientowanego towarzysza. — Przez ciebie fajtłapo oboje teraz tu siedzimy!
Pomarańczowe ślipia spojrzały na nią lekko zaskoczone. Zdziwienie szybko zamieniło się w gniew.
— Przeze mnie? — syknął srebrny, pusząc się.
Kotka z dumą zauważyła, że przekroczyła jego granicę cierpliwości.
— Może gdybyś się tak nie wierzgała jak opętana oboje byśmy byli już na górze! — warknął, mierząc ją wzrokiem.
I tak oto ta dwójka zamiast myśleć jak wspólnymi siłami wydostać się z dziury zaczęła skakać sobie do gardeł.
— To niby moja wina? To ty nawet kota nie umiesz wciągnąć na górę! — odpowiedziała mu równie ostro Nostalgia, jeżąc sierść na karku. — Nie mam pojęcia co Szyszka widzi w takiej mysiej strawie! — wykrzyczała rozgoryczona.
Na pysku kocura zalśniło lekkie ogłupienie. Sierść srebrnego opadła, a jego oczy pilnie przyglądały się kotce zaskoczone.
— Co to do tego wszystkiego ma Szyszka... Zaraz nie mów, że ty... — mruknął niepewnie.
Nostalgia chyba po raz pierwszy raz w życiu poczuła, że ten lisi bobek faktycznie może jej jakkolwiek zagrozić. Serce waliło jej jak oszalałe, a mózg próbował szybko wymyślić jakąś wymówkę. Wiedziała, że im bardziej zwleka, tym bardziej tamten jej nie uwierzy. Że jak tylko wyjdą z tej dziury ośmieszy ją przed całym klanem i sprawi, że Szyszka ją znienawidzi. Że w końcu wygra.
Nie, nie mogła do tego dopuścić!
— No proszę Sokole do łba mi nie przyszło, że taki po głowie takiego porządnego wojownika jak ty chodzą takie chore fantazje — syknęła ostro, ale wewnątrz była niemal na granicy płaczu.
Ze wszystkich sił próbowała powstrzymać łzy, które z każdym uderzeniem serca coraz bardziej chciały wypłynąć z żółtych ślip. Spojrzała na srebrnego wojownika, który najwyraźniej chciał coś jeszcze powiedzieć. Jednak nim zdołał wykrztusić z siebie jakiekolwiek słowo, dobrze znany im głos przerwał im pogawędkę.
— Nostalgio! Sokole! — zawołała Szyszka, spoglądając na dwójkę z dziwieniem. — Cały klan was szuka, a wy sobie gawędzicie w najlepsze w tym dołku? — mruknęła, kręcąc łbem.
* * *
Od czasu ich pogawędki w lisiej norze minęło już sporo czasu. Wędrówka była idealnym lekarstwem na wszystkie problemy, jednak chodzące po łbie Nostalgii zmartwienia nie potrafiły zniknąć. Po raz pierwszy raz w życiu obawiała się Sokoła.
Bo co jeśli ten domyślił się prawdy?
A jeśli wygada się Szyszce?
Co wtedy zrobi czarna kotka?
— Nostalgio, co cię tak gryzie, co? — mruknęła Iskra, spoglądając na siostrę męczącą już dobre parę uderzeń serca nornice.
Szylkretka zwróciła łeb w stronę czekoladowej wojowniczki, starając się wykombinować jakąś zgrabną odpowiedź.
— Ee.. no wiesz nadal grzeje tyłek w legowisku uczniów, a nawet ten łysy szczur — syknęła, kiwając łbem w stronę Golca. — Jest już wojowniczką... Myślisz, że chociaż kociaki Płomykówki przegonie? — rzuciła Nostalgia, wgryzając się w nornicę.
Żółte ślipia Iskry spojrzały na nią zdziwione, a na pysku zakwit podejrzany uśmiech.
— Nostalgio... Czy ty właśnie próbowałaś zażartować? — zapytała zaskoczona, przykładając żartobliwie kotce łapę do czoła. — Na pewno dobrze się czujesz? Pszczółka koniecznie musi cię obejrzeć! — rzuciła rozbawiona, ciągnąc siostrę do medyczki.
Nostalgia wywróciła oczami, jednak dała się zaciągnąć Iskrze do medyka. Parę ziaren maku było godną nagrodą wytrzymania tej całej szopki. Jednak srebrna kupa futra, którą ujrzała przed tymczasowym legowisku medyczki, skutecznie zniechęciła ją do wizyty u kremowej. Zatrzymała się gwałtownie, rzucając siostrze ostre spojrzenie.
— Czuję się dobrze, nie muszę do niej iść — prychnęła, wyrywając się czekoladowej.
Ta spojrzała na nią, a to na dawnego mentora czekającego na Pszczółkę przed wejściem do powalonego konaru.
— Nie mów, że znów posprzeczałaś się z Sokołem? — zapytała Iskra ciut za głośno.
<Sokole?>
Z każdym kolejnym odpisem, wasz wątek robi się coraz bardziej ciekawy :3
OdpowiedzUsuń