- Sabiole piscki do obozu, a ty idź nad wodę. Mose s rybą besie lepiej. - powiedział Biały Kieł, ruszając w miejsca, gdzie poukrywali mizerne owoce polowań.
Kiwnął głową i pożegnał się z płowym. Może miał rację. Nad wodą powinno być lepiej. Widział już stąd, że jest jej znacznie więcej niż w porze nagich drzew. Nie była już też skuta lodem. Na dodatek przydałoby się obmyć z tego błota. Ruszył w kierunku falującej tafli, gdy do jego uszu dotarł czyjś głos.
- Żałosne.
Rozejrzał się i dostrzegł Lodową Łapę, wpatrującą się we własne odbicie.
- Co takiego, droga siostro?
Kotka spojrzała na niego zaskoczona. Chyba nie spodziewała się, że zwróci na nią uwagę. Jednak dlaczego? Byli w końcu rodzeństwem. Mimo wszystko powinni, w jakimś stopniu, interesować się swoim losem. Nawet jeśli stosunki pomiędzy nimi, nie były zbyt dobre.
- Nic, bracie, Jesionowy Wichrze.
Usłyszał w jej głosie tą nienawiść i pogardę. Zmarszczył czoło. Co on jej zrobił? No może kilka razy chciał ją wyciągnąć do zabawy, a ta stanowczo odmawiała, ale później starał się już nie zwracać na nią uwagi. Skoro nie to nie. Teraz jednak musiało być coś jeszcze.
-Cóż to zaszło, by moja, ach, tak nic nie znacząca osoba mogła cieszyć się obecnością tak cudownego wojownika, jak ty?
Więc o to chodziło? Prychnął na jej słowa.
- Jesteś zazdrosna o to, że jestem wojownikiem? Proszę cię Lodowa Łapo. Niedługo i ty nim będziesz, więc nie rozumiem twojego zachowania. Pamiętaj, że nie jesteśmy już kociętami.
Siostra obrzuciła go morderczym spojrzeniem. Może i trochę ugodziło to w jego serce. W końcu byli rodzeństwem. A fakt, że siostra wyglądała jakby miała ochotę go zabić, naprawdę bolał.
- Wiesz... nie wiem co mam zrobić, abyś się na to nie gniewała. Deszczowa Gwiazda, sam mnie mianował. Ja nie prosiłem go o to. Stwierdził, że się nadaję i już... tak... wyszło?
Ostrożnie starał się dobierać słowa. Nie miał pojęcia, czy jednak nie rzuci się na niego, mając jego monolog gdzieś.
- Wiesz, że chciałem kiedyś się z tobą zaprzyjaźnić. Jednak nie chciałaś się bawić... Miałaś nas gdzieś. A teraz... nienawidzisz mnie, ponieważ jestem wojownikiem... ? To ja powinienem cię nienawidzić za to, że nie chciałaś być moją siostrą. Jednak tego nie robię. Nie jestem na ciebie zły. Może ty też powinnaś wyzbyć się tej złości? W końcu jesteśmy z jednego klanu. Podziały nie powinny nas dotyczyć.
<Lodowa Łapo?>
Im więcej czytam o Jesionowym Wichrze, tym jestem bardziej za tym, by zastąpił Deszczową Gwiazdę. Młody, szczery, pomocny.
OdpowiedzUsuńJesionowa Gwiazda!
Usuń