Zrobił to. Być może oszalał, ale to zrobił. Powoli zaczęło do do niego docierać, gdy zetknęli się ze srebrnym kocurkiem nosami. Pomarańczowe ślepia spojrzały na niego z ekscytacją.
- Dzień dobry, Wróblowa Gwiazdo, obiecuję się starać - szepnął wyjątkowo poważnie kocurek.
- Ja też obiecuję się starać. - Bury uśmiechnął się do ucznia, chcąc mu dodać otuchy, choć tak prawdę mówiąc to on bardziej jej potrzebował. - To co, widzimy się jutro o świcie?
- Będę czekał! - zadeklarował się kocurek. Wróblowa Gwiazda dał znak, że może biec pochwalić się rodzinie. Spojrzenie jego i Fasolowej Łodygi na moment się spotkało i kotka skinęła mu głową, uśmiechając się ciepło. Odwzajemnił gest.
Zamieszanie i radość, to właśnie wypełniło obóz Klanu Wilka. Stał przy miejscu przemówień, aż nie został przy nim żaden kot. Westchnął, przymykając ślepia. Rozkoszował się ciszą.
Coś się kończyło, a coś zaczynało. Miał tylko nadzieję, że dobrego.
Wróbel widział w swoim życiu niejeden wschód słońca, ale i tak nie potrafił powstrzymać się przed zatrzymaniem i zapatrzeniem w horyzont. Nigdy nie były takie same. Ten malował las złotą barwą, wdzierając się między drzewa długimi smugami światła, rozpraszającymi się w unoszącej nisko nad ziemią mgle. Zaszumiały drzewa, gdzieś niedaleko odezwał się kos.
Zapowiadał się piękny dzień.
- Dzień dobry!
Drgnął, słysząc głos ucznia tuż obok siebie. Pomarańczowe ślepia przyglądały mu się z ciekawością i nadzieją. Uśmiechnął się, lekko zmieszany.
- Cześć, Pokrzywku. Gotowy?
Kocurek zdecydowanie przytaknął.
- Od czego zaczniemy?
Wróblowa Gwiazda przyjrzał mu się uważnie, obserwując grę świateł na koniuszkach jego srebrnych włosów. Bał się tej chwili. A ona nieubłaganie nadeszła.
- Chciałbym, żebyś mnie uważnie posłuchał, Pokrzywku. Dobrze? - Zamilkł, upewniając się, że uczeń go słuchał. - Najważniejszą rzeczą jest twoje bezpieczeństwo. Jeśli tylko poczujesz się gorzej, coś cię zaboli albo zaniepokoi, od razu mi powiedz. Jeśli nie będziesz czuł się na siłach żeby coś zrobić, też od razu mi to zgłoś. A gdyby działo się coś złego i każę ci uciekać, zrób to bez wahania, dobrze?
Nie miał zamiaru popełnić tego samego błędu po raz drugi. Zawiódł wystarczająco dużo kotów. Nie chciał odwiedzać ani jednego grobu więcej.
<Pokrzywku? Jeśli wszystko jasne, pora na obchód ^^>
Awww
OdpowiedzUsuń