Jego sen był naprawdę przyjemny. Słyszał odgłos burzy, łomot i stukot deszczu. Stał na środku obozu, wdychając zapach szalejącej natury. Był sam na sam z żywiołem. Czuł, że burza gra dla niego specjalną melodię, która sprawiała, że czuł się potężny. Nagle jakiś piorun walnął w przelatującego ptaka. Rozległ się jego pisk, a usmażone ciało, spadło mu pod łapy. Wspaniale! dostał posiłek od błyskawicy! Już miał ugryźć mięso, posmakować jak smakuje spalony ptak, kiedy coś, a raczej ktoś go obudził.
- Cielmień, boje se. Moge z tobią śpac? Bo ty jestes tacy silny i mne oblonis jak psyjdą zle zieci, cio ne?
Jęknął z zawodem, ziewając i zwracając swoje oczy na kociaka.
- Słuchaj. Masz od tego swoją mamę. Jest większa od nas wszystkich i jest zastępczynią. Ona cię obroni. A teraz spadaj, glizdo. Śpię - westchnął i odwrócił się do niej tyłem.
Słyszał jak pisnęła ze smutkiem, najwyraźniej bojąc się teraz w ogóle wrócić do mamy, bo ktoś ją napadnie. Odwrócił do niej głowę, na co ta dostała nadziei w oczach. Jeszcze czego. Bierze go na litość? Udał, że nic nie zauważył i powrócił do krainy snów, a przynajmniej miał taki zamiar.
- Bo pougniatam ci bsusek - szepnęła mu do ucha, na co się skrzywił.
Czy ona właśnie próbowała nim manipulować? Znów westchnął. Był bardzo zmęczony i chciał już jak najszybciej zasnąć. Tylko jej słowa powstrzymywały go, od ponownego zapadnięcia w sen.
- Słuchaj, no. Ja nie lubię jak mi się ugniata cokolwiek. Gdziekolwiek to usłyszałaś to kłamstwo. Mogę cię odprowadzić do mamy, skoro się boisz.
- Ne! Ja ce s tobom!
No i miej tu cierpliwość. Ziewnął przeciągle czując, że ma dość. Czuł, że ten pasożyt się od niego tak czy siak nie odczepi, więc musiał zadecydować co jest ważniejsze. Spanie czy godność. Gdyby Szkarłat ich zobaczył razem, zaraz zacząłby gadać. A mama? Pewnie by wierzyła, że się zmieniał.
- Dobra - warknął. - Ale śpisz z daleka ode mnie. Bez tulenia ani innych bzdur, jasne? - Zamknął oczy i odpłynął w sen, nawet nie sprawdzając, czy kocię ustosunkowało się do jego zaleceń.
<Gałąź?>
Nie widziałam że kiedyś tak polubię parę psychopatów :D
OdpowiedzUsuńGAŁĄŹ NIE JEST PSYCHOPATKĄ, ONA JEST TYLKO UROCZYM KOCIACZKIEM, jeszcze dorośnie do bycia psychopatką ( ͡° ͜ʖ ͡° )
UsuńO rety zapowiada się ciekawie :))
UsuńJestem fanką od dnia narodzin XD
Usuń