- Super! - Podskoczył aż wysoko w powietrze. - Zobaczycie! Będę najlepszym wojownikiem w lesie! - miauknął niezbyt skromnie.
- Ale... To mianowanie na ucznia... - poprawiła go nieco niepewnie Rosa.
Przekrzywił łepek. Tak? A czym się różnił uczeń od wojownika? Oboje wychodzili poza obóz, polowali... On tam nie widział różnicy. Wzruszył lekko ramionami.
- Nieważne. Ważne, że będę miał super imię! Będę... Zimorodkowym Zimorodkiem!
Berberysowa Bryza westchnęła, kręcąc łbem.
- Zimordokową Łapą. Tak nazywają się uczniowie - przypomniała synowi.
- No dobrze... Może i być ta Łapa - Przeciągnął się.
Teraz musieli czekać, aż Lisia Gwiazda ich zawoła. Będzie Łapą! Łapą! Ciekawe czy Melon również!
- Słuchaj no Rosa... - miauknął do siostry. - Będziesz Rosową Łapą! Super nie?
Siostra otwierała pyszczek, jednak zamknęła go i kiwnęła główką.
Po śniadaniu składającego się ze świeżej myszy, mama ich wymyła, aby ładnie się prezentowali przed resztą klanu. Ciekawe czy będą tam wszyscy. Nawet Barwinkowy Podmuch! Z ciekawości nie mógł wysiedzieć w miejscu, wyglądając co chwila na zewnątrz. Dopiero kogoś głos sprawił, że mama pozwoliła im wyjść, ruszając za nimi na ich mianowanie!
Wkroczył w krąg kotów, które przyglądały się im z zaciekawieniem. Na dodatek był z nimi Melon! Czyli też będzie uczniem!
Wsłuchiwał się w mowę lidera, który był najbrzydszym kotem jakiego widział na świecie. Te rany... Były obrzydliwe i odpychające! Dziwne, że ktoś go zechciał. Trzymał jednak mordkę cicho i czekał na swoją kolej. Zdziwiło go to, że Rosa zamiast Rosowej Łapy została Zroszoną Łapą. To tak było można? Spojrzał się na siostrę dziwnie, kiedy ta stykała się nosem z liderem. Czy on też miał się z nim styknąć? Osobiście wolał nie... Jak już wspomniał. Kocur był... obrzydliwy. Nawet buziaka by mu nie dał! Potem był Meszek i ten również... Zamiast Meszkową Łapą został Omszoną Łapą. Czy on też zostanie Ozimorodkową Łapą? Może wszyscy tu byli nazywani na "O"?
- Zimorodku, ukończyłeś sześć księżyców i nadszedł czas, abyś został uczniem. Od tego dnia, aż do otrzymania imienia wojownika będziesz się nazywać Zimorodkową Łapą. Twoim mentorem będzie Tańcząca Pieśń. Mam nadzieję, że Tańcząca Pieśń przekaże ci całą swoją wiedzę.
Czyli... nie był Ozimorodkową Łapą... Dziwnę. Podeszła do niego jakaś kocica, z którą się zetknął nosem. Musiał przyznać, że w porównaniu do lidera, kotka wyglądała całkiem znośnie. Też była biała jak on! Pewnie się dogadają! Kiedy i Melon został Melonową Łapą, skierował swoje kroki za mentorką. Czas na świętowanie będzie miał potem, na razie chciał poznać bliżej wojowniczkę.
- Proszę pani, Tańcząca Pleśń! - zawołał.
Kocica stanęła jak słup, powoli się do niego odwracając. Uśmiechnął się do niej i zaczął lawinę pytań. O to co będą robić, jak zostać wojownikiem, skąd ta złość? No bo zauważył, że kocica machała wrogo ogonem, jakby ten powiedział coś niemiłego...
<Tańcząca Pieśń?>
O Nieeee pleśń XD śmiechłam jak nigdy
OdpowiedzUsuń