*Trochę temu, jeszcze przed urodzeniem się dzieci Orlika i Cętki*
Jest coś, co możesz dla mnie zrobić? - zapytał się medyczki.- Ch-chyba tak... - miauknęła, będąc ciekawa, o co chodzi. Może coś się stało...? W każdym razie mogłaby zrobić prawie wszystko dla białego, był w końcu przyjacielem.
- Daj sobie pomóc. Też potrzebujesz wsparcia. Dużo pomogłaś Klanowiczom jako medyczka, teraz pozwól sobie samej pomóc.
- Daj sobie pomóc. Też potrzebujesz wsparcia. Dużo pomogłaś Klanowiczom jako medyczka, teraz pozwól sobie samej pomóc.
Na te słowa lekko zadrżała, po chwili uniosła lekko głowę i zrobiła niemrawy uśmiech. Zaśmiała się krótko pod nosem.
- Oj, Orliczku, nie ma w czym. Nie potrzebuje wsparcia, czuje się dobrze. - mruknęła, próbując brzmieć jak wiarygodniej, choć sama nie wiedziała, czy to, co powiedziała, jest w pełni prawdą, ale z resztą kogo tak szczerze by to obchodziło? Uważała, że nie zasługuje nawet na pomoc, złamała kodeks. Powinna się cieszyć, że Klan Gwiazdy nie walnął ją piorunem jak biedną Strzyżyk. - Dziękuję za twą troskę. - po kilku uderzeniach serca postanowiła zmienić temat. - A... A jak tam... Polowanie?
Syn Koniczynki zmierzył ją wzrokiem i westchnął. Bardzo możliwe, że nie takiej odpowiedzi oczekiwał.
- Eh..., dobrze, dobrze. Jak na razie jest zwierzyna, tylko te zatrucia... Okropieństwo, mam nadzieję, że szybko się tego pozbędziemy, mam dość widzenia jak koty opłakują swoich zmarłych bliskich... - mruknął, strzepując ze swojego ogona kilka brudów.
- Ja też.
Ona również miała tego dość, gdy tylko przypominała sobie nieszczęśników, którzy zdecydowali się zjeść zatrute zwierze, od razu chciało jej się płakać. Biedni... Oczekiwała tego, że ten koszmar się szybko skończy i nie będą musieli już przeżywać następnej śmierci członka Klanu Burzy.
Pokręciła głową z niedowierzaniem na pysku, że takie rzeczy naprawdę się dzieją.
- Niech Klan Gwiazdy ma nas w opiece... - szepnęła prawie niesłyszalnie. Posłała zmartwione spojrzenie młodszemu.
<Orlikowy Szept? Najmocniej przepraszam, że tak długo musiałeś czekać i do tego wyszedł straasznie którki gniot :c>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz