Usiadła obok rudego siostrzeńca zdającego się najspokojniejszym z całej trójki. Wlepiła zmęczony wzrok w podłoże. Nie sądziła nigdy, że przy kociakach jest tyle roboty. Ale w sumie też nigdy nie miała z nim za dużego kontaktu.
— Tak, zgadza się. Lepiej bym tego nie ujął — odpowiedział Szkarłat. — Przynajmniej ty nie udajesz przemiłej do bólu kotki.
Zaskoczona zdaniem siostrzeńca uniosła brwi. Nie sądziła, że ruda kupa futra okaże się takim lizusem. No cóż lepsze to niż gryzący Czermień.
— Jeśli chodzi ci o Bursztyna to on zawsze miał takie spaczone spojrzenie — mruknęła do kocięcia. — Miły i potulny od małego...
Kocie przyglądało się jej z lekkim zaciekawieniem. Nostalgia poczuła, że w końcu może po marudzić na tą zwariowaną rodzinkę.
— Ciesz się, że nie poznałeś babci — mruknęła z lekkim rozbawieniem.
Kocurek zmarszczył brwi.
— Czemu? — zapytał nieświadomy pewnie swoich przodków.
Nostalgia westchnęła na wspomnienie o dawnej mentorce.
— Ciągle ględziła, pysk normalnie się nie zamykał, nie było uderzenia serca by nie trzepała jęzorem — wyjaśniła maluchowi, siadając i owijając ogon wokół łap. — Aż w końcu się utopiła, bo nie wierzyła w powódź, idiotyczna śmierć...
Z miny Szkarłatu wprost można było wywnioskować, że raczej nie byłby zachwycony spotkaniem jej w codziennym życiu.
— Nostalgio, pomogłabyś mi, a nie obrażała moją teściową — mruknęła niezadowolona Muszelka, próbując rozdzielić prowokującą Czermienia Błysk i zdenerwowanego kocurka.
Wojowniczka wywróciła oczami. Przynajmniej uczyła jednego z kociąt siostry coś o ich dziedzictwie. Wszystkich dziadków jej siostrzeńców trafił szlag, a czuła, że nikt inny nie przekaże im tego. Tym bardziej, że prawie cały klan był rodziną malca. Prawie z każdym kotem w Klanie Lisa kociaki miały wspólną krew.
— Edukuję go o rodzinie — mruknęła w stronę siostry. — To lepsze niż opowiadanie im zmyślonych historii o króliczkach i motylkach.
Muszelka wyglądała jakby chciała coś powiedzieć, ale Błysk zaczęła pokazywać bratu język, co z powodowało niezadowolenie u czarnego.
— Kojarzysz tego gbura lidera? — kontynuowała swe nauki Nostalgia.
Szkarłat zastanowił się chwilę.
— Ten szary stary kocur? — upewnił się, zerkając na ciotkę.
Szylkretka kiwnęła łbem.
— Sztywniak na potęgę, podobno ma bachory w innym klanie — dodała ściszonym głosem, siostra nie lubiła jak rozpowiadała niepotwierdzone plotki. — Przy okazji twój wuj, więc może wykorzystaj to mądrze — mruknęła, spoglądając na rude kocie.
— Nostalgio, pomogłabyś mi, a nie obrażała moją teściową — mruknęła niezadowolona Muszelka, próbując rozdzielić prowokującą Czermienia Błysk i zdenerwowanego kocurka.
Wojowniczka wywróciła oczami. Przynajmniej uczyła jednego z kociąt siostry coś o ich dziedzictwie. Wszystkich dziadków jej siostrzeńców trafił szlag, a czuła, że nikt inny nie przekaże im tego. Tym bardziej, że prawie cały klan był rodziną malca. Prawie z każdym kotem w Klanie Lisa kociaki miały wspólną krew.
— Edukuję go o rodzinie — mruknęła w stronę siostry. — To lepsze niż opowiadanie im zmyślonych historii o króliczkach i motylkach.
Muszelka wyglądała jakby chciała coś powiedzieć, ale Błysk zaczęła pokazywać bratu język, co z powodowało niezadowolenie u czarnego.
— Kojarzysz tego gbura lidera? — kontynuowała swe nauki Nostalgia.
Szkarłat zastanowił się chwilę.
— Ten szary stary kocur? — upewnił się, zerkając na ciotkę.
Szylkretka kiwnęła łbem.
— Sztywniak na potęgę, podobno ma bachory w innym klanie — dodała ściszonym głosem, siostra nie lubiła jak rozpowiadała niepotwierdzone plotki. — Przy okazji twój wuj, więc może wykorzystaj to mądrze — mruknęła, spoglądając na rude kocie.
<Szkarłacie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz