- Szybko rosną. - Rumiankowa Pręga trąciła go ogonem w bok.
- Za szybko. - wywrócił oczami liliowy. - Teraz zrobi się jeszcze głośniej.
- Albo ciszej. W końcu dorosną. - miauknęła z uśmiechem wojowniczka.
Odpowiedział skinieniem głowy, gdyż ceremonia się rozpoczęła. Nie zamierzał przerywać. Z dumą słuchał, jak Lisia Gwiazda mianuje jego rodzeństwo. Wujek nawet został mentorem jego siostrzyczki! Ogromny zaszczyt! Mama i Rumianek też były szkolone przez rudego lidera. Zatem Rosa powinna wiedzieć, że ciąży na niej ogromny zaszczyt, ale również odpowiedzialność, by nikogo nie zawieść i pokazać, że ich rodzina dalej jest bardzo silna.
- Zroszona Łapa! Omszona Łapa! Zimorodkowa Łapa! Melonowa Łapa! - wykrzykiwał imiona rodzeństwa i tego lisiego bobka.
Był bardzo dumny z tych smarkaczy! Zacznie się teraz jeden z najlepszych etapów w życiu klanowego kota, chociaż najbardziej pełnego ciężkiej pracy. Szczawiowy Liść wiedział jednak, że sobie świetnie poradzą. Musieli.
Skierował się ze swoich uczniem do sterty ze zwierzyną. Pozwolił Kasztanowej Łapie coś sobie wybrać, spisał się dzisiaj na treningu.
- Jutro zrobimy powtórkę technik łowieckich. - miauknął do swojego ucznia, zanim przerwany mu dźwięki kroków. Oho, ktoś z rodzeństwa sobie o nim przypomniał? Odwrócił się, chcąc znaleźć sprawcę, ale jedynie jego wzrok natrafił na Łabędzi Plusk. Relacja między nimi również zdawała się być napięta. Westchnął.
- Szczawiowy Liściu!
Z zaskoczeniem poczuł, jak ktoś wskoczył mu na grzbiet. Od razu przywróciło go to do rzeczywistości.
- O to ty...
- Tak! Jestem już uczniem! Będę polował! Przyniosę ci duuużo myszek!
- Oczywiście. Masz się starać. - miauknął liliowy wojownik, strzepując z siebie kocurka. Zimorodkowa Łapa wylądował na boku, szybko wstając na cztery łapki i rzucając mu pewne spojrzenie. - Dostałeś za mentorkę Tańczącą Pieśń. Ona jest dobrą wojowniczką i najważniejsze, że nie będzie się z tobą cackać. Uh i staraj się, żeby nie skończyć jak Jarzębinowa Łapa. - mruknął kocur, wspominając pierwszą uczennicę ślepej kocicy. - A tym czasem mój drogi, możesz udać się już na spoczynek do nowego legowiska. Jutro spytam, jak ci poszło.
<Zimorodku?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz