— Przysięgnij wiarę, a będzie ci dane!
W tamtym momencie już nie wytrzymał. Córka Bazylii się z nim droczyła! Ewidentnie chciała zrobić mu na złość. Bocian nie mógł pozwolić sobie na stratę honoru, dlatego wybił się z tylnych łapek, celując w starszą koleżankę ze żłobka. Przygniótł ją do ziemi, rzucając przy tym siostrze Konopi stanowcze spojrzenie. Kotka wydała z siebie zaskoczony pisk, mimo wszystko nie pozwoliła mu zabrać kamienia. Już po kilku uderzeniach serca, gdy otrząsnęła się z początkowego szoku spowodowanego atakiem, odepchnęła młodszego z tylnych łapek. Bocian zleciał z jej ciałka i teraz to Ostróżka nad nim górowała.
— Widzisz? Bez szyszek nic nie zrobisz! Uwierz w ich potęgę!
— Złaź ze mnie, lisi bobku, to nie fair. — burknął.
Oczywistym było, że skoro to mu zależało na kamieniu, to Ostróżka powinna uszanować jego żądanie, być posłuszna, dać mu to, czego pragnął. Zamiast tego wpatrywała się w niego bezczelnie, przyszpilając go do podłoża. Białe futro zabrudziło się od kurzu.
— Najpierw przysięgnij!
— Na wszystkie bociany świata, co jest z tobą nie tak? — fuknął, dalej niezadowolony z zaistniałeś sytuacji. Gdyby urodził się o kilka księżyców wcześniej, teraz to on by górował. Kocurek obiecał sobie, że będzie ciężko trenował i pewnego dnia stanie się najsilniejszym wojownikiem swojego klanu. Nie, Klan Lisa to za mało, najlepiej będzie ponad całym lasem! — Tja, szyszki są zajebiste, po prostu wspaniałe, najcudowniejsze, a teraz uciekaj, zanim wydrapie ci ten uśmieszek.
Ostróżka zmrużyła oczy w zastanowieniu, zanim zdecydowała łaskawie, że może z niego zejść. Bocian od razu skoczył na równe łapki, otrzepując sierść z wszelkich niedoskonałości.
— Wychodzimy. — mruknął rozkazująco, ogonem wskazując wyjście. Miał już dość zwiedzanie legowiska wojowników, znajdzie ciekawsze miejsce, a może nawet jakąś przygodę. Chwycił jeszcze zdobyty kamień w pyszczek.
— Co wy tutaj robicie, dzieciaki?
Rozległ się głos za jego plecami, ale kocurek nawet nie raczył się odwrócił.
<Ostróżko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz