Przyjrzał się myszy. To jedzą starsi? Widząc niepewność na pysku siostrzyczki, podszedł do stworzonka i pacnął je łapą, jakby się upewniał, że nie żyje. Rosa tylko obserwowała poczynania brata. Wyglądało na to, że to małe coś z łapkami, naprawdę się nie wyrywało do ucieczki. Był ciekaw jak smakuję. Powąchał ją, po czym lekko polizał. Smakowała... Tak... Futrzaście? W końcu miała sierść, ale taką mniejszą i miękką. No i pachniała też dziwnie. W końcu otworzył pyszczek i wgryzł się w zdobycz, wyrywając kawałek mięsa i powoli go przeżuwając. Smakowała... wybornie! To było lepsze od mleka mamy! Błysnęły mu oczka, kiedy przełknął kęs.
- I-i jak? - odezwała się Rosa.
- Super, ekstra, mega, juhuuu! - zawołał. - Przechodzę na to! Dawaj, Rosa! Spróbuj! Nie pożałujesz! To... - zastanowił się jak to ująć. - Takie soczyste!
Siostrzyczka niepewnie zbliżyła się do nadgryzionego stworzonka. Pacnął ogonem o ziemię. No dalej... Spróbuj. Proszę. Z chęcią by dokończył posiłek zwłaszcza, że brzuszek polubił myszkę. Teraz ściskał mu się boleśnie, a do pyska napływała mu ślinka.
- Pozwól siostrze - upomniała go mama, widząc jak patrzy wygłodniale na gryzonia.
Kiwnął głową. Oczywiście, że chciał, by Rosa też spróbowała. W końcu jako rodzeństwo, powinni się dzielić wszystkim! Niestety... Meszek tego nie rozumiał. Ślina skapnęła mu na łapę.
- Nie śliń się tak, mysia strawo! - Skrzywił się Meszek, widząc co posiłek robi z Zimorodkiem.
Ale jak miał to powstrzymać? Dostał ślinotoku! Szybko wytarł łapką swój pyszczek, ale za chwilę i tak był cały w przezroczystej mazi. Chyba musiał odejść i nie patrzeć na tą myszkę. Było jednak to trudne, ponieważ w nos łaskotał go jej zapach. Szybko podszedł do kępki mchu i zasłonił pyszczek. Było lepiej. Teraz zamiast zapachu posiłku, docierał do niego zapach jakiegoś kociaka.
- Zawołajcie mnie jak skończycie! - pisnął.
Czy mu coś zostawią? Może mama coś przyniesie później? Albo poprosi jakiegoś kota z zewnątrz? Tak! Musiał odkryć gdzie trzymają te pyszności! Jeśli Rosie zasmakuje, pójdą sami ich poszukać!
<Rosa?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz