*zima*
Wyciągnęła przed siebie łapy, przeciągając się pośpiesznie, zanim ruszyła w stronę wyjścia z obozu Klanu Wilka. Chłodny wiatr przyjemnie mierzwił jej futro, dając ochłodzenie, a łapy zostawiały ślady na śniegu. Liczyła, że Pora Nagich Drzew wkrótce dobiegnie końca, zastąpiona wiosną i przyjemnym ciepłem. Westchnęła. Już na język cisnęła jej się wiązanka narzekań. Ah, że też wiecznie nie może panować Pora Nowych Liści, byłoby tak łatwiej!
Żabi Skok przeszła jeszcze kilka kroków, siadając na białym puchu, w oczekiwaniu na pozostałych członków patrolu. Mieli wybrać się na granicę z Klanem Burzy. Zamknęła oczy, biorąc kilka głębokich wdechów i wydechów. Na niej spotykała się z Chuderlawym Skowytem. Musiała wziąć się w garść, dla swojego klanu, gdy zostanie sama przetrawi te wszystkie emocje. Zapewne ten patrol nie będzie dla niej prosty. Kotka zaszurała łapą w śniegu, czując jego zimno. Może ona też była taka zimna w środku? Westchnęła.
- Żabi Skoku! - zastrzygła uszami, od razu odwracając pyszczek w stronę Wróblowej Łapy. Kocurek szedł w jej kierunku, z wesołym uśmiechem na pysku. Zawsze się uśmiechał. Lubiła w nim tą pozytywną energię. - Idziemy razem na patrol.
- Tak, na to wygląda. - miauknęła wojowniczka.
Za swoim uczniem, już bardziej spokojnym krokiem, wręcz nieśmiałym, podążał Leszczynowa Bryza. Patrol z jej ulubieńcami. Poruszyła wąsami na tą myśl.
- Le-lepiej j-już wy-wyruszyć. - miauknął syn Iglastej Gwiazdy.
Żabi Skok skinęła głową, zgadzając się z nim, chociaż łapy zaczęły odmawiać jej posłuszeństwa, z całej siły nie chcąc zbliżać się do tej budzącej wspomnienia granicy. Zmusiła je do ruchu, ruszając przed siebie, zaraz za rudym kocurem. U jej boku szedł Wróblowa Łapa.
- Jak ci idzie trening? - zagadała.
Rozmowa z kocurkiem mogła odciągnąć jej myśli. Zamierzała więc pytać o jak najwięcej, byle on mówił, a ona słuchała, z uwagą, skupiając na nim jasno niebieskie ślepia.
Rozmowa z kocurkiem mogła odciągnąć jej myśli. Zamierzała więc pytać o jak najwięcej, byle on mówił, a ona słuchała, z uwagą, skupiając na nim jasno niebieskie ślepia.
*skip - Klan Wilka przestał istnieć*
Żabi Skok. Dziwiła się, że dalej może nosić to imię. Atak Stwórcy i jego przybocznych był niespodziewany i wywołał w kotce wiele emocji: strach, gniew, żal. Nie mogła uwierzyć, że Klan Wilka tak po prostu przestał istnieć, po tylu księżycach. To musiał być zły sen, przodkowie by im tego nie zrobili! Dom dający jej bezpieczeństwo, stał się w jednej chwili więzieniem. Cierpiała przez bezsilność, a nienawiść do grupy okrutników rosła z każdym dniem, stając się coraz większa. Jak... jak mogli im to zrobić? Czym zawinili? Liczyła, że wkrótce wszystko wróci do normy. Byli na razie zdani na "litość" Stwórcy. Nie mogli wykonywać swoich obowiązków, a wszelkie nieposłuszeństwa, były okrutnie karane.
Kotka starała się ukryć swój strach, jednak to jej nie wychodziło. Zwykle pilnowała się blisko pobratymców, nie chcąc chociaż ich utracić tak, jak stracili wolność. Ile jeszcze złego ich spotka? Do tego dwójka jej dawnych uczniów, Łasiczy Skowyt i Ciężki Krok, odeszli polować z Klanem Gwiazdy. O ile przodkowie w ogóle nadal nad nimi czuwali. Z każdym dniem wątpiła coraz bardziej.
To ona była nieszczęściem! Czemu los odbierał jej zawsze tych których kocha? Może jak odejdzie z Klanu Wilka, chociaż ich uda jej się ochronić?
To ona była nieszczęściem! Czemu los odbierał jej zawsze tych których kocha? Może jak odejdzie z Klanu Wilka, chociaż ich uda jej się ochronić?
Kotka zauważyła Wróblowe Serce. Otrzymał szlachetne imię wojownika, kojarzące się drugim członem z Wilczym Sercem. Już nie był ani kociakiem, ani uczniem, tylko prawdziwym, mężnym wojownikiem. Żabi Skok powoli do niego podeszła, czując jak łapy jej się trzęsą z bezradności. I chciała zobaczyć jego uśmiech, który zawsze jakoś ją pocieszał.
- Cześć, Wróblowe Serce. Nie przeszkadzam? - spytała powoli, rozglądając się po bokach by mieć pewność, że nie oberwie za rozmowę z pobratymcem. Życie w ciągłym strachu było najgorszym, co może spotkać kota.
<Wróbelku?>
żaba nie podrywaj go bo skończy w pysku psa lub wilka :mgieeczka:
OdpowiedzUsuńOna lojalna panu psu
Usuńuwu
Usuń