- To co teraz? - zapytał uczeń, gdy dotarli na miejsce.
Co teraz? Teraz musiał go przebadać. Widział jak sobie radzi, przy zbieraniu patyków, co go mocno zaskoczyło. Nie spodziewał się po takim zmutowanym ciele, takiej zaradności. Ale od czego najpierw zacząć?
- Podejdź tu - Machnął ogonem.
Mała Łapa podszedł czekając na dalsze wykonywanie "pomocy". Potrójny Krok swoją łapą, dotknął przykrótkich łapek syna Wilczego Serca. Były takie dziwne... Przypominały nieco jego przykrótką tylną łapę, z którą się urodził.
- Czujesz to? - zapytał.
- Tak... - odpowiedział nieco zdziwiony. - W czym jeszcze pomóc? - Odsunął się od ciekawskich ślepi medyka.
Machnął ogonem. Widać było, że młody nie chciał współpracować w badaniach, tylko liczył na jakąś robotę. Skoro ją chcę... To ją dostanie.
- Przynieś wodę. Ale nie ze strumienia, ponieważ jest zatruty oraz nie z kałuży. Wiesz ile tam pływa świństw? - Potrząsnął głową.
Od jakiegoś czasu już nie mieli problemów z zatruciami. W końcu każdy już wiedział o zainfekowanym strumieniu. Nie znaczyło to jednak, że wojownicy czasami uciekali się do picia wody z kałuż, co mogło skutkować nową falą zachorowań, ale tym razem na pasożytnictwo.
Nagle zauważył kierującego się w ich kierunku Leśny Świt. A on tu czego? Dopiero co go wyleczył z zatrucia.
- Po... pomocy - powiedział kocur padając na ziemię.
No po prostu nie wierzył! Znów pił tamtą wodę? A może Klan Gwiazd go pokarał, że chociaż jeden księżyc nie może być zdrowy? Nie wróżył mu długiego życia z takim pechem.
- Pomóż mi go zaciągnąć do środka. - Podszedł do wojownika i złapał go za kark, próbując przeciągnąć go na legowisko.
Był ciężki, a przydałaby mu się pomoc. W końcu wyszło na to, że Mała Łapa pchał, a on ciągnął. Wspólnymi siłami wciągnęli go do środka.
- Co mu jest? - zapytał młodszy.
Liliowy szybko zaczął wypytywać pacjenta o przyczynę wizyty. Wyszło na to, że kocur się po prostu przegrzał. Musieli go ochłodzić.
- Trzeba dużo wody... - zamruczał pod nosem. - Idź po nią - Machnął ogonem na ucznia.
<Mała Łapo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz