– Gdzie jesteśmy Podniebna Łapo? – Usłyszała głos mentorki.
– Przy granicy z Klanem Wilka
– Dokładniej? – Obróciła głowę w stronę młodszej zatrzymując się. Musiała się zastanowić przez chwilę, czerwone gniazda? Nie. Musiała jeszcze chwilę się zastanowić, mrużąc oczy.
– Czarne Gniazda! – mruknęła dumna, machając ogonem. Przypomniała sobie w czas, kontynuując patrol wraz zresztą kotów.
– Właśnie tak, musisz to umieć w nocy o pełnym księżycu jasne? – Liściasty Wir zabrzmiała strasznie poważnie z kwestią środku nocy.
***
Mała kotka przyniosła mech do legowiska starszych, polubiła pomoc starszym. Uważała ich za bardzo dobre koty, w końcu służyli klanowi i teraz mają czas na pełen odpoczynek.– Dzień dobry! – mruknęła po odłożeniu mchu na ziemię do zebranych kotów. Czwórka starszych spojrzała na kotkę.
– Dobry. – mruknął biały kocur. Jego czerwone ślepia fascynowały Podniebną Łapę. – Coś ciekawego się dzieje w klanie? Jakieś szczęśliwe wieści?
Polubiła Lśniący Księżyc, dało się z nim porozmawiać na wiele tematów. Zawsze ciekawie dopytywał.
– Nic ciekawego na granicy się nie działo jak dzisiaj byłam, wilaczków nie widziałam. – Spojrzała na Fioletowe Spojrzenie, które wydawało przyciągnąć coś, jednak kotka nie widziała co. – Wszystko dobrze Fioletowe Spojrzenie?
– Nie przeszkadzaj mi, próbuje mysz przyciągnąć.
– Tam nic nie ma. – Zauważył Zimorodkowy Sen.
– Może pójdziesz do medyka? Mogę z tobą pójść. – Zaproponowała najmłodsza.
– Nic mi nie jest, nie idę do zielarzy. – mruknęła zdenerwowana szylkretowa. Wszyscy na nią spojrzeli zdziwieni. W końcu była starszą, kotem który powinien o siebie najbardziej dbać.
– Zapraszam, pójdziemy do medyków. Skoro nic Ci nie jest, to niech medyk to zweryfikuje.
***
Kolejnego dnia niebieska uczennica po treningu, który oczywiście wykonała najlepiej, stwierdziła, że odwiedzi starszą u medyków. Z tego, co dowiedziała się Fioletowe Spojrzenie miała halucynacje, co Podniebną Łapę zmartwiło. W takim wieku wszystko może być zagrożeniem.– Witam Czereśniowa Gałązko, jak czuje się Fioletowe Spojrzenie? – mruknęła, rozglądając się po legowisku.
– O witaj. Już lepiej, dzisiaj lub jutro powinna wrócić do legowiska. – odpowiedziała optymistycznie kotka. – Chcesz posłuchać? Mogę opowiedzieć ci trochę o ziołach.
Uczennica zdziwiła się, nigdy nie zastanawiała się nad tym, co medycy robią. W swoim toku myślenia stwierdziła, że może być to dobry pomysł.– Oczywiście, chętnie posłucham.
Słowa: 448
[9%]
Wyleczeni: Fioletowe Spojrzenie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz