– Ekhem, to nie twoje miejsce. – Mruknęła oburzona.
– Naprawdę?…- Odpowiedział przyrodni brak kotki, a ona kiwnęła pewnie siebie głową.
– Tak, jednak nie martw się. W swojej wspaniałomyślności pozwolę Ci na nim spać, widzę, że zmęczony jesteś. – Kocur odetchnął z ulgą. – Widzę, że przyda Ci się trening z bycia jak ja.
– Trening?
– Tak dokładnie, nie widzę w tobie moich cech – największy błąd. Gdzie twoja samoocena? Pewność siebie? Patrz, możesz być jak ja! Nauczę cię tego jeszcze dzisiaj.
Niebieska kotka usiadła przed większym kocurem, zauważyła kamyczek, którego nie widziała w swoim legowisku. Skrzywiła brwi zdziwiona, może to nie jej legowisko? Przez chwilę przeszła jej myśl, że może to nie było jej legowisko, a ona zarzuciła coś kocurowi. Machnęła nerwowo ogonem, stwierdzając, że po prostu nie zauważyła go.
– Posłuchaj, jest sytuacja, że ktoś ci mówi, że jest od ciebie lepszy to, jaka twoja reakcja jest?
– Że prawdopodobnie ma rację? Nie kłócę się. – odpowiedział po chwili niepewnie.
– Nieprawda! – Machnęła ogonem. – Mówisz, że nieprawda, w końcu ty jesteś prawie tak dobry jak ja. Ja jestem najlepsza, i to się nie zmieni, ale możesz być numerem dwa w klanie!
– Ja? Numerem dwa w klanie? Numerem dwa nie jest zastępca?
– Nie, oni to straszni nudziarze. My jesteśmy numerem jeden i numerem dwa tutaj, w końcu jesteś wychowany jak ja. Może i nie urodziłeś się jak ja, jednak jesteś dobrym kotem.
<Wróbelek?>
liczba słów: 325
[7%]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz