Ostatnie księżyce w żłobku
Szynszylowa leżała skulona w kącie żłobka. Otuliła swoim długim ogonem łapy i drzemała, rozmyślając o rozmaitych rzeczach. Jej brzuch podnosił się i opadał, a sierść pod wpływem wiatru lekko się ruszała.
— Gepard, Gepard, Gepard! — przez nagły wrzask Kury, niebieska od razu się podniosła.
— Co się stało? — miauknęła sennie, ziewając.
— Tych rudych już tutaj nie ma, wreszcie wynieśli się ze żłobka! — krzyknęła, podskakując.
— Jakich rud-
Kotka dopiero zdała sobie sprawę, o jakie koty chodziło burej. Płomień i jej rodzeństwo! W końcu nie będzie musiała słuchać tych głupich teorii o rudości! Nadszedł spokój i radość, tyle na to czekała!
Zamachała ogonem i wtuliła się w szyje siostry. Była bardzo szczęśliwa.
***
Kamienna Gwiazda zwołała zebranie klanu. U jej boku pojawiła się szylkretowa kotka o ładnie ułożonej sierści.
Niebieska podeszła do przodu i zaczęła wpatrywać się w pysk liderki. Bardzo stresowała się tym momentem. Każdy na nią patrzył. To była ważna chwila.
Niebieska westchnęła głośno i przełknęła ślinę.
Za moment przeniosła wzrok na pomarańczowooką kotkę. Miała ją uczyć kotka w rude plamy? Rasistka?!
— Klanie Burzy. Jak wiecie, odkąd przejęłam swoją rolę od mojego mentora, Jeżowej Ścieżki, nie miałam okazji szkolić formalnie ucznia. Dlatego jesteśmy gotowi, by przyjąć jako moją następczynię kotkę, która po tylu księżycach niewątpliwie nadaje się do kontynuowania mojej działalności. Moją uczennicą zostanie Gepardzia Łapa.
Jej wzrok skakał z Wiśniowej Iskry na liderkę. Mimo, iż miała świadomość, że nie było żadnego zagrożenia, bała się, jakby miał się na nią rzucić ogromny borsuk.
— Gepardzia Łapa! Gepadzia Łapa! — wesołe okrzyki słychać było w calutkim obozie.
Czarna kotka podeszła o krok do przodu.
— Gepardzia Łapo, czy zgadasz się zostać uczennicą Wiśniowej Iskry? — spytała, machając lekko ogonem.
— Tak, zgadzam się — odpowiedziała, uśmiechając się.
— Podczas następnego półksiężyca udasz się do odłamku Księżycowego Kamienia wraz ze swoją mentorką, by Klan Gwiazdy mógł przyjąć cię jako uczennice medyka.
Niebieska przeniosła wbiła wzrok w pomarańczowooką. Była ciekawa, jaka jest. Miała niesmak do rudych kotów przez Płonąca Łapę.
< Wiśniowa Iskro? >
[przyznano 5%]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz