Poczuł ból, kiedy łapa kocura dosięgła jego policzka. Z jego pyska mimowolnie wyrwał się jęk, a do nosa dostał się zapach krwi. Wściekłość jaka go ogarnęła, była nie do opisania. Płonął, płonął niczym ogień, który trawi wrzosowisko, chcące zniszczyć najdrobniejsze życie. Nie panował nad ruchami, po prostu skoczył na kocura i go podrapał. Ten automatycznie odskoczył, jednak widział, że czuł ogromną satysfakcję z tego co ten mu zrobił.
– Jałowa Łapo, czyś ty oszalał?! – wrzasnęła głośno Piaskowa Gwiazda.
Liderka dała upust jego emocją. On również chciał wrzeszczeć, a najbardziej to wgryźć się w to chuchro i rozwalić mu najdrobniejsze kostki w ciele. Nikt, ale to nikt, nie śmie dotykać jego cudownego ciała! To on tu był wybrańcem! Zesłanym przez Klan Gwiazdy, najrudszym z najrudszych rudzielców! Należał mu się szacunek, a ten szczur... ten szczur właśnie poharatał mu pysk!
- Nie żyjesz! - warknął i ponownie rzucił się na ucznia.
Ten jednak chyba zrozumiał swój błąd, bo zaczął uciekać. Może to i dobrze? Naprawdę czuł, że w tym momencie był w stanie zabić Jałową Łapę na miejscu.
***
Po tym incydencie zostałam mu blizna. Cienka i długa, lecz niezbyt widoczna przez jego futro. Po raz kolejny to ono potwierdziło mu, że był naprawdę boski. Gdyby był takim czarnym mysim bobkiem jak Pyskatka, rana rzucałaby się dość mocno w oczy.
Poprawił sierść na pysku, aby lepiej się prezentować, po czym udał się na samotny patrol. Lubił to robić, ponieważ mógł w spokoju spotykać się z Rudzikową Łapą i nikt nie pytał go, dlaczego tak miło konwersuję z Nocniakiem. No i drugą kwestią było to, że nie chciał chodzić z byle plebsem. Nie byli godni, aby pokazywać się w jego towarzystwie.
Jeżeli chodzi o fakt, że morderca znów uderzył, to miał to w nosie. Teraz zabił jakiegoś nie rudego, więc nawet dobrze się złożyło. Trzeba było czyścić Klan Burzy z tych mieszańców.
Idąc tak sobie, dostrzegł Jałową Łapę. Wyglądało na to, że dokądś się przemyka lub przed kimś ucieka. W sumie... Po tym co ten mu zrobił; a dokładniej, podniósł na niego pazury, nie zdziwiłby się, gdyby to uczeń mordował. Dlatego też szybko do niego dotarł, powalając na ziemię, szczerząc kły.
- Mów dokąd to szedłeś! Znów chcesz kogoś otruć?! Teraz to już po tobie. Piaskowa Gwiazda zabiję cię na miejscu!
<Jałowa Łapo?>
Żar i jałowek są niczym splotka i kamień w wersji męskiej. Kocham ich <3
OdpowiedzUsuńteż ich kocham, czekam na cimcirimci <3333
Usuń