- Nie chce mi się iść na trening…- jęczała do mentorki, która niestrudzenie szła dalej.
- Nie pyskuj, idziemy. Nauczysz się czegoś, a nie narzekasz. Chcesz skończyć jak nierudzi?- mruknęła kotka idąc. Zachód czuła, że z każdym krokiem oddalali się od obozu. Co ona chciała robić? Mogli być bliżej. Szybciej by wrócili.
- A jak skończyli? Przecież są normalni!- wrzasnęła wściekła.
- Nie trzymaj ich strony. To zwykłe darmozjady, których nic nie naprawi. Są głupi. Rudzi są potęgą naszego klanu zapamiętaj. To są bardzo ważne słowa.- próbowała spokojnie jej tłumaczyć Szczypiorek, jednak powoli widać było, że się cała gotowała.
- Aha. I tak w to nie wierzę…- zaczęła mówić, co skończyło się jedynie następnymi durnymi teoriami.
“Rudzi są potęgą”
“To zwykłe darmozjady”
Ona chciała być potęgą. Nie mogła być nią cała grupa kotów. W końcu, ona posiadała wszystkie odpowiednie cechy. Odważna, mężna, mądra… Chciała być potęgą, choć do końca nie wiedziała co to mogło oznaczać.
- Nie pyskuj, idziemy. Nauczysz się czegoś, a nie narzekasz. Chcesz skończyć jak nierudzi?- mruknęła kotka idąc. Zachód czuła, że z każdym krokiem oddalali się od obozu. Co ona chciała robić? Mogli być bliżej. Szybciej by wrócili.
- A jak skończyli? Przecież są normalni!- wrzasnęła wściekła.
- Nie trzymaj ich strony. To zwykłe darmozjady, których nic nie naprawi. Są głupi. Rudzi są potęgą naszego klanu zapamiętaj. To są bardzo ważne słowa.- próbowała spokojnie jej tłumaczyć Szczypiorek, jednak powoli widać było, że się cała gotowała.
- Aha. I tak w to nie wierzę…- zaczęła mówić, co skończyło się jedynie następnymi durnymi teoriami.
“Rudzi są potęgą”
“To zwykłe darmozjady”
Ona chciała być potęgą. Nie mogła być nią cała grupa kotów. W końcu, ona posiadała wszystkie odpowiednie cechy. Odważna, mężna, mądra… Chciała być potęgą, choć do końca nie wiedziała co to mogło oznaczać.
***
Wróciła cała brudna. Dlaczego? Pani mentorka postanowiła zrobić trening walki! Nie była dobra z walki. Co chwilę upadała na ziemię, a teraz z futrem pełnym piasku, przeklinała w myślach tą przeklętą kotkę. Dlaczego ona? Nie mogła dostać lepszego nauczyciela? W końcu, jakikolwiek bardziej wyrozumiały, a byłoby o wiele lepiej.
Zmierzyła ostro wzrokiem Splątane Futro, wychodzącą z obozu. Za co ją nienawidziła. Były do siebie podobne z charakteru, a Zachód po prostu nie lubiła teorii o wyższości rudych! Bez sensu! Jak tak można. Nie powinno się dopuszczać do rozrodu takich kotów. Wścibskich i niemiłych.
Jej uwagę przykuła czarna kotka. Znała ją. Jej matka jej nie lubiła. Bardzo. Zawsze robiła się wściekła na jej widok. Czyli miała jakieś szanse u tej groźnie wyglądającej kotce? I była nieruda. Może zachowywała się normalnie. Całkowicie okej. Chciałaby poznać kogoś na poziomie. Zatrzęsła wąsami i szybciutko podeszła.
Nie chciała się przewrócić i nie zrobiła tego. Wszystko było dobrze. Niesamowite.
- Witaj…- miauknęła cicho, spoglądając na osobniczkę.- Ładne masz futro. I wyglądasz na kogoś fajnego. Nie jesteś taka głupia jak inni, co?- zapytała się cicho, nie chcąc irytować kotki.
Zmierzyła ostro wzrokiem Splątane Futro, wychodzącą z obozu. Za co ją nienawidziła. Były do siebie podobne z charakteru, a Zachód po prostu nie lubiła teorii o wyższości rudych! Bez sensu! Jak tak można. Nie powinno się dopuszczać do rozrodu takich kotów. Wścibskich i niemiłych.
Jej uwagę przykuła czarna kotka. Znała ją. Jej matka jej nie lubiła. Bardzo. Zawsze robiła się wściekła na jej widok. Czyli miała jakieś szanse u tej groźnie wyglądającej kotce? I była nieruda. Może zachowywała się normalnie. Całkowicie okej. Chciałaby poznać kogoś na poziomie. Zatrzęsła wąsami i szybciutko podeszła.
Nie chciała się przewrócić i nie zrobiła tego. Wszystko było dobrze. Niesamowite.
- Witaj…- miauknęła cicho, spoglądając na osobniczkę.- Ładne masz futro. I wyglądasz na kogoś fajnego. Nie jesteś taka głupia jak inni, co?- zapytała się cicho, nie chcąc irytować kotki.
<Kamień?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz