- Hej, Żabi Skoku, chciałabyś może przejść się gdzieś ze mną? - usłyszała pogodny głos obok.
Zanim się zorientowała, stanęła przy niej Miedziana Iskra. Żabi Skok zwróciła podekscytowane spojrzenie na wojowniczkę. Pamiętała, że kotka nauczyła ją walki, dzięki czemu mogła zaimponować swojemu mentorowi. Uwielbiała Miedzianą Iskrę. Była dla niej przykładem idealnej wojowniczki, oraz bardzo dobrą kotką w oczach Żabki. A teraz, gdy młodsza stała się wojowniczką, mogły częściej ze sobą rozmawiać.
- Jasne!
Kilka uderzeń serca potem, dwie kotki przedzierały się przez nowe tereny należące do Klanu Wilka, idąc ramię w ramię. Żabi Skok rozglądała się wokół zainteresowana. Czuła zapachy zwierzyny. Zdecydowała jednak, że na polowanie przyjdzie jeszcze czas. Na razie cieszyła się pięknej krajobrazu. Wiatr musnął ją w pyszczek, sprawiając, że wojowniczka zmrużyła oczy. Kroki głucho odbijały się o ziemię. Oddalając się coraz dalej od obozu, czuła się mniej pewnie, ale na szczęście obok była Miedziana Iskra, a przy niej nie mogła wyjść na tchórza.
- Jak się czujesz jako wojowniczka? - przerwała niezręczną ciszę Miedziana Iskra.
Żabi Skok odwzajemniła jej uśmiech.
- Jest dobrze, chociaż inaczej niż sobie wyobrażałam. - odpowiedziała Żabka, ciągle zrównując krok z wojowniczką. - A co u ciebie Miedziana Iskro? Jakiś kocur już zdobył twoje serce?
Żabcia sama nie wiedziała skąd, ale to pytanie samo nasunęło się jej do głowy. Kocur dla Miedzi musiał być najszlachetniejszym, najodważniejszym wojownikiem w całym Klanie Wilka!
Żabcia sama nie wiedziała skąd, ale to pytanie samo nasunęło się jej do głowy. Kocur dla Miedzi musiał być najszlachetniejszym, najodważniejszym wojownikiem w całym Klanie Wilka!
Miedziana Iskra chyba nie spodziewała się takiego pytania, spięła mięśnie i dopiero po czasie otworzyła pysk by odpowiedzieć. Urwała, słysząc poruszenie w pobliskich krzewach. Żabi Skok przystanęła, uważnie nasłuchując i dla pewności wysuwając pazury.
<Miedziana Iskro? Wybacz, że tak krótko>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz