*jeszcze przed śmiercią Płomykówki*
Postanowiła odwiedzić Obłok. Odkąd biała koteczka została znaleziona przez nią i Nostalgię, upłynęło trochę czasu. Kocięta Płomykówki otrzymały uczniowskie obowiązki, natomiast znajdka znacząco urosła, stając się jeszcze bardziej urocza i silniejsza. Szyszka czuła do niej ogromną sympatię. Teraz nie potrafiła sobie wyobrazić, że mała mogłaby mieszkać gdzieś indziej.
- Witajcie. - przywitała się czarnulka, gdy już znalazła się w bezpiecznym, ciepłym żłobku, chwilowo zamieszkiwanym tylko przez dawną mentorkę i jej przybranego kociaka.
Matka Sokoła podniosła na wojowniczkę zainteresowany wzrok. Odwzajemniła wiecznie radosny uśmiech swojej dawnej uczennicy, zachęcając ją ruchem ogona, by ta do nich dołączyła.
- Cześć, Szyszko. Co cię sprowadza?
Obłok leżała obok brzucha Płomykówki. Nagły ruch w kociarni zwrócił jednak uwagę malutkiej, która otworzyła oczy.
- Chciałam spędzić trochę czasu z Obłok, o ile nie masz nic przeciwko. - poruszyła wąsami w rozbawieniu Szyszka, posyłając białej koteczce spojrzenie pełne dumy.
- Nie mam. Pójdę za ten czas porozmawiać z Gąską. - odpowiedziała dawna zastępczyni, wyciągając przed siebie łapy.
Płomykówka udała się do wyjścia ze żłobka, podczas gdy Szyszka mogła zostać sam na sam z koteczką, którą tak lubiła. Obłok usiadła, wpatrując się tęskno za odchodzącą królową. Czarnulka uznała, że przerwa od swojego towarzystwa dobrze zrobi obu. Otoczyła białą ogonem.
- To może się pobawimy? Znam kilka świetnych zabaw.
- Jakich? - pisnęła, zwracając na wojowniczkę uwagę.
Błysk w jej ślicznych ślepiach utwierdził czarną kotkę w przekonaniu, że za nic nie pozwoli jej skrzywdzić. Cokolwiek by się miało wydarzyć. Obłok musiała zostać uchroniona przed niebezpieczeństwem świata. Rozpoczęły od najróżniejszych zabaw, najpierw bawiąc się mchem, potem w chowanego, żeby ostatecznie przejść do wojowników.
- H-hej?
Zastrzygła uszami, słysząc nie tyle kroki, co znajomy głos. Z uśmiechem spojrzała na Nostalgię, właśnie w momencie, gdy ta wypuściła z pyszczka wróbla, mającego zapewne być prezentem dla Obłoku.
- M-mogę dołączyć? - spytała.
Chociaż pytanie zaskoczyło z lekka członkinię Klanu Lisa, nie dała tego po sobie poznać.
- Oczywiście. Nawet zapraszam.
Wesoło machnęła ogonem. Chciała dodać trochę pewności Nostalgii, której towarzystwo zawsze było bardzo miłe. Wpatrywała się w podchodzącą szylkretkę. Obłok nie czekała. Puściła się biegiem do Nostalgii, od razu ją przytulając na powitanie. Dla Szyszki był to wzruszający widok.
- Witajcie. - przywitała się czarnulka, gdy już znalazła się w bezpiecznym, ciepłym żłobku, chwilowo zamieszkiwanym tylko przez dawną mentorkę i jej przybranego kociaka.
Matka Sokoła podniosła na wojowniczkę zainteresowany wzrok. Odwzajemniła wiecznie radosny uśmiech swojej dawnej uczennicy, zachęcając ją ruchem ogona, by ta do nich dołączyła.
- Cześć, Szyszko. Co cię sprowadza?
Obłok leżała obok brzucha Płomykówki. Nagły ruch w kociarni zwrócił jednak uwagę malutkiej, która otworzyła oczy.
- Chciałam spędzić trochę czasu z Obłok, o ile nie masz nic przeciwko. - poruszyła wąsami w rozbawieniu Szyszka, posyłając białej koteczce spojrzenie pełne dumy.
- Nie mam. Pójdę za ten czas porozmawiać z Gąską. - odpowiedziała dawna zastępczyni, wyciągając przed siebie łapy.
Płomykówka udała się do wyjścia ze żłobka, podczas gdy Szyszka mogła zostać sam na sam z koteczką, którą tak lubiła. Obłok usiadła, wpatrując się tęskno za odchodzącą królową. Czarnulka uznała, że przerwa od swojego towarzystwa dobrze zrobi obu. Otoczyła białą ogonem.
- To może się pobawimy? Znam kilka świetnych zabaw.
- Jakich? - pisnęła, zwracając na wojowniczkę uwagę.
Błysk w jej ślicznych ślepiach utwierdził czarną kotkę w przekonaniu, że za nic nie pozwoli jej skrzywdzić. Cokolwiek by się miało wydarzyć. Obłok musiała zostać uchroniona przed niebezpieczeństwem świata. Rozpoczęły od najróżniejszych zabaw, najpierw bawiąc się mchem, potem w chowanego, żeby ostatecznie przejść do wojowników.
- H-hej?
Zastrzygła uszami, słysząc nie tyle kroki, co znajomy głos. Z uśmiechem spojrzała na Nostalgię, właśnie w momencie, gdy ta wypuściła z pyszczka wróbla, mającego zapewne być prezentem dla Obłoku.
- M-mogę dołączyć? - spytała.
Chociaż pytanie zaskoczyło z lekka członkinię Klanu Lisa, nie dała tego po sobie poznać.
- Oczywiście. Nawet zapraszam.
Wesoło machnęła ogonem. Chciała dodać trochę pewności Nostalgii, której towarzystwo zawsze było bardzo miłe. Wpatrywała się w podchodzącą szylkretkę. Obłok nie czekała. Puściła się biegiem do Nostalgii, od razu ją przytulając na powitanie. Dla Szyszki był to wzruszający widok.
***
Mała, biała kuleczka, nazywana w klanie Obłokiem, osiągnęła odpowiedni wiek, by stać się uczennicą. Szyszka akurat wróciła z polowania, niosąc w pysku nornicę, gdy natrafiła żółtymi ślepiami na Nostalgię, rozmawiającą o czymś z Obłok. Z wysoko uniesionym ogonem, ruszyła w ich stronę pośpiesznym krokiem. Znajdując się obok dawnej uczennicy, wypuściła z pyska nornicę i dotknęła na powitanie nosem boku szylkretki.
- Cześć, jeśli nie przeszkadzam. - zaczęła, odsuwając się, by teraz powitać Obłok polizaniem za uchem. - Jak idzie szkolenie?
<Nostalgio?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz