- Możnaby pajęczyną, ale to raczej mało trwałe... - wymamrotała bardziej sama do siebie.
Nagle jej oczy zalśniły.
- A gdyby tak użyć żywicy? - niemalże podskoczyła radośnie na swój genialny pomysł.
- Żywicy? - zawtótował maluch.
Kotka uśmiechnęła się rozbawiona.
- No... To taki sok z drzew - wyjaśniła krótko - chodź!
Zaraz, najbliższe drzewa są przecież za obozem. Może wypadałoby najpierw zapytać Przygasający Płomyk o zgodę? Tak, zdecydowanie.
Płowa więc najpierw pognała w stronę żłobka, a biedny Trójka starał się nadążyć, kuśtykając za nią. Wpadła szybko do środka.
- Przygasający Płomyku, możemy wyjść na chwilę za obóz? Tylko do najbliższego drzewa - zapytała, a widząc początkowe nieprzekonanie na jej pysku, dodała - prooszę!
Zadziwiające, Miedź prosi młodszą od siebie o wyjście. Pamięta, jak Gasnąca była jeszcze tym małym uczniem, proszącym ją o małą lekcję polowania. Czy ten czas aż tak szybko leci?
- No, dobrze. Ale wróćcie zaraz - młoda matka zgodziła się.
Miedziana Iskra podskoczyła radośnie. Tylko Trójka nadal nie wiedział o co chodzi. Wojowniczka wyszła z kociakiem ze żłobka, tym razem spacerkiem, aby ten nadążył. Postawili kilka kroków przed obozem i już znaleźli swój cel. Piękne, wysokie, zdrowe drzewo iglaste.
- Zobacz - miauknęła tajemniczo kotka, podchodząc do iglaka.
Przez krótką chwilę żłobiła w korze długą, głęboką rysę.
- Niedługo wycieknie z tego żywica. Żywica to taki plaster, którymi drzewa starają się załatać dziury - wyjaśniła.
Po krótkim czasie oczekiwania, z drzewa zaczęła sączyć się baardzo powoli, lepka ciecz. Miedź chwyciła patyk, który leżał na ziemi i zgarnęła nim trochę żywicy będącej już na zewnątrz drzewa.
- Potrzymaj - miauknęła przez zęby i wręczyła malcowi patyk do pyszczka.
Sama chwyciła drugi patyk i przyłożyła jego końcówkę do tego z żywicą. Koty stały w dziwnej pozycji przez kilkanaście długich uderzeń serca. Ostrożnie odłożyli jeszcze nie wyschnięte patyki na ziemię.
- Jak wyschną powinny się trzymać. Można z tego zrobić stelaż, a potem przykryć dużymi liśćmi, żeby nie przeciekała woda. Co prawda ta praca może trochę zająć, ale co ty na to? - zapytała radośnie.
<Trójko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz