Koteczka pośpiesznie zajęła miejsce obok siostry. Dumnie wypięła pierś podobnie jak Ostróżka.
— Witam szanowne liderki — rozległ się zawadiacki głos.
Obydwie koteczki szybko zwróciły łebki w jego stronę. Rudy kocur przyglądał im się z zaciekawieniem. Jego oklapnięte uszka wyróżniały się z tłumy podobnie jak niezbyt wysoka sylwetka. Zielone ślipia z zaciekawieniem przyglądały się im jakby próbowały wyświdrować z ich odpowiedzi na męczące go pytania.
— Ktoś ty? — odpowiedziała mu Konopia, mierząc go ostrym wzrokiem.
Jednakże na kocięcej mordce nie wyglądał on tak poważnie jakby chciała. Kocur już odtworzył pysk, by odpowiedzieć kociakowi, lecz Ostróżka zabrała głos.
— Królowe nie liderki — poprawiła go siostra, równie karcąc spojrzeniem. — Musisz znać różnicę.
Konopia przyglądała się jej z ukrytym zachwytem. Puchata koteczka przypominała prawdziwą liderkę, gdy przybierała taki wyraz mordki. Jedynie lekko drgające kąciki pyska, które zdradzały jej wewnętrzną ekscytacje, psuły efekt. Na pysku Łasicy pojawiło się udawane zakłopotanie.
— Ah, wybaczcie wszechmocne władczynie — miauknął, kłaniając się przed nimi nisko. — Mam nadzieję, że wybaczycie mi to bluźnierstwo.
Konopii spodobała się od razu ta postawa. Uśmiechnęła się zadowolona i spojrzała na siostrę.
— No nie wiem, nie wiem — zaczęła. — Jak myślisz Ostróżko?
Ta zamyśliła się na chwilę. Zielone ślipia koteczki spoglądały, a to na rudego wojownika, a to na szyszki.
— Czyn ten jest zbyt haniebny, by rozgrzeszenie nasze uzyskać... — stwierdziła kotka, zerkając na kocura z ukosa.
Konopia zaczęła się zastanawiać skąd ta podsłuchała takie słownictwo, lecz na czas wymierzenia wyroku trzymała dziób na kłódkę.
— Musi zostać ukarany — padł w końcu osąd.
Ogon Konopii aż zadrżał z ekscytacji.
Czyżby siostra miała na myśli to samo co ona?
— Racja — zgodziła się od razu Konopia, zeskakując z kamienia.
Szybkim ruchem znalazła się tuż przy symbolu ich świętości i chwyciła go w łapkę.
— Uszyszkować go! — krzyknęła i rzuciła szyszką w zdezorientowanego kocura.
Ten sprawnie uniknął ataku, lecz po chwili kolejne szyszki zostały w niego wycelowane.
<Ostróżko? wykończmy tatusia za mamę>
aa kocham <3
OdpowiedzUsuń