- Niedługo będę tam sypiać. – Pokazałam podekscytowana łapą – Będę uczyć się walczyć, polować, poznawać las i wiele więcej! Będzie super, Orliku.
- A ja jeszcze będę siedzieć w żłobku…- miauknął ponuro.
- Niedługo po mnie też zostaniesz uczniem.- zauważyłam. - Muszę iść, Pyłek woła.
Podbiegłam do prawie śpiącej matki i położyłam się obok jej boku.
****
W końcu puszczając, pobiegłam do legowiska medyka zastając Konwaliową Łapę uczącą się z Jeżową Ścieżką.
- Czego się uczysz? - spytałam.
- Na razie ziół na kaszel… Kocimiętki… Wrotycz… - odparła uczennica.
Spojrzałam na nią brązowymi ślepiami.
- Co to w ogóle jest? - pisnęłam, prawie zjadając czerwone kulki.
- Nie jedz tego! - krzyknęła zatrzymując mnie przed jedzeniem - jedna taka jagódka, a mogłabyś umrzeć na miejscu.
- Już nie będę próbować stąd nic jeść- prychnęłam i spojrzałam na moje futro. - Wyglądam po maminym czesaniu okropnie.
- Nie, ładnie było by jeszcze piękniej…- miauknęła Konwalia, poprawiając moją sierść. - Ooo… wyglądasz przepięknie.
- Dziękuje…
Nagle usłyszałam wołanie lidera klanu ,, Niech wszystkie koty wystarczająco dorosłe, by samodzielnie polować, zjawią się tutaj na zebranie!’’.
Tak! Teraz zostanę uczniem - radośnie pomyślałam. Biegłam na zebranie.
Stanęłam obok również podekscytowanego rodzeństwa.
- Cętko, jesteście z nami już od sześciu księżyców. Dziś zaczniecie swój trening. Cętko, od dzisiaj aż do czasu, gdy zdobędziesz imię wojownika, będziesz nazywać się Cętkowana Łapa. Twoim mentorem będzie Cienista Łza. - miauknął głośno Czapla.
Po chwili przywódca wywołał z tłumu kotów wojowniczkę.
Uśmiechnęłam się i podeszłam do Cienistej Łzy. Zetknęłam się z nią nosem.
Spojrzałam na moje rodzeństwo po mianowaniu i usłyszałam radosne krzyki kotów ,,Cętkowana Łapa! Burzowa Łapa! Cierniowa Łapa!’’.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz