-Czego chcesz? Chętnie ci pomogę.
-Proszę. Porozmawiajmy na zewnątrz.
-No okej, mi to nie przeszkadza, kochana Jemioło.
Jak stanęły z dala od wzroku i słuchu innych, Jemiołowa Łapa się wydarła:
-ZEPSUŁAŚ MI ŻYCIE! PRZEZ CIEBIE CZUJĘ SIĘ NAGA!
-Spokojnie. Spokojnie. Ty nie rozumiesz, że mnie uważają za idealną kotkę. Nie krzycz, bo jak będzie afera, będą po mojej stronie, nie twojej.
-Ani trochę mnie to nie obchodzi. A teraz bardzo proszę, pani Narcyzowa Gwiazdo, zrób to dla mnie...
Narcyz wydawała się świadoma, co chce jej powiedzieć.
-STUL PYSK!!!
Była... Była... Nie dało się tego ocenić. Wściekła, zabójcza i jeszcze wnerwiona. Wszystko na raz.
-Och, tak chcesz się bawić... Czy mam im powiedzieć, że mnie bijesz?...-powiedziała Narcyz ze swoim uśmieszkiem.
-Mów im co chcesz...-mruknęła Jemiołowa Łapa. - I tak to nigdy nie będzie prawda.
-Założysz się...?-mruknęła podejrzanie, jakby zaraz miała ją zabić.-Jak przegrasz, zostaniesz mysim bobkiem.
<Narcyz? Zamierzasz zostać mysim bobkiem, kobito?>
[przyznano 5%]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz