Klatka piersiowa kocura powoli unosiła się i opadała, w rytm jego oddechu. W pewnej chwili miarowe wydychanie powietrza przyspieszyło, przeistaczając się w walkę o tlen. Czekoladowy rozejrzał się. Zamrugał kilka razy, starając się odgonić spod powiek czarne plamki, zarastające jego zdrowe oko. Uczucie duszenia się zniknęło. Zamiast tego pojawił się czarny cień, swoją potęgą zakrywając nic nie znaczącego kota. Po grzbiecie bicolora przebiegł lodowaty dreszcz. Otrząsnął się. Wszystko zniknęło, pozostawiając po sobie jedynie strach. Strach, zasnuwający umysł Skowroniego Odłamku, niczym gęsta, lepka pajęczyna. Obok kocura ktoś stanął. Pręgowany cętkowanie wzdrygnął się, obracając ku postaci. Pajęcza Lilia.
— Wszystko w porządku, Skowronku? — Głos medyczki rozbrzmiał w głowie zielonookiego, jednak był cichy i odległy, jakby dobiegał spod powierzchni wody.
— Oczywiście.. — wymamrotał, uderzając ogonem o swoje tylne łapy.
Kotka jednak nie odpuściła. Zmarszczyła brwi i posłała zirytowane spojrzenie dawnemu uczniowi.
— Nie wierzę ci — odparła. — Dobrze wiesz, że możesz się do mnie zwrócić o pomoc? Ostatnio jesteś jakiś dziwny.
— Naprawdę, czuję się dobrze — powtórzył po raz kolejny.
— Jak uważasz — rzuciła nieco zdenerwowana rozmówczyni i oddaliła się, zapewne zmierzając do żłobka, aby sprawdzić, co u Przepiórczego Puchu i jej pociech.
Skowroni Odłamek westchnął, przymykając na moment powieki, po czym wkroczył do spowitego mrokiem legowiska medyka. Położył się na swoim posłaniu, powoli wdychając zapach ziół i kurzu. Czuł, jak wszystkie jego kończyny drżą. Ciepło i zimno na zmianę dokuczały mu, podszczypując szyderczo, a wszystko to potęgowało skrajne zmęczenie. Medyk machnął ogonem, bezwładnie opuszczając pysk na miękki mech. Nad jego sylwetką zawisnął ogromny cień o czerwonych, krwistych ślepiach.
Nie.
Zamknął swoje zielone oczy, starając się zasnąć, jednak usłyszał ciche kroki. Tym razem po otwarciu ślepi zjawy nie było. Uniósł głowę, wbijając spojrzenie we wchodzącego do Skruszonej Wieży kocura, którym okazał się Króliczy Nos.
— Mam nadzieję, że nie przeszkadzam, ale boli mnie lewy ząb... Mógłbyś coś na to poradzić? Nigdzie nie widziałem Pajęczej Lilii — miauknął wojownik, stając obok asystenta medyka.
Srebrny powoli stanął na rozdygotane łapy i bez słowa ruszył do składziku z ziołami.
Wyleczeni: Króliczy Nos
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
po wygranej bitwie z wrogą grupą włóczęgów, wszyscy wojownicy świętują. Klan Nocy zyskał nowy, atrakcyjny kawałek terenu, a także wziął na jeńców dwie kotki - Wężynę, która niedługo później urodziła piątkę kociąt, Zorzę, a także Świteziankową Łapę - domniemaną ofiarę samotników.W czasie, gdy Wężyna i jej piątka szkrabów pustoszy żłobek, a Zorza czeka na swój wyrok uwięziona na jednej z małych wysepek, Spieniona Gwiazda zarządza rozpoczęcie eksplorowania nowo podbitych terenów, z zamiarem odkrycia ich wszystkich, nawet tych najgroźniejszych, tajemnic.
W Klanie Wilka
Klan Wilka przechodzi przez burzliwy okres. Po niespodziewanej śmierci Sosnowej Gwiazdy i Jadowitej Żmii, na przywódcę wybrany został Nikły Brzask, wyznaczony łapą samych przodków. Wprowadził zasadę na mocy której mistrzowie otrzymali zdanie w podejmowaniu ważnych klanowych decyzji, a także ukarał dwie kotki za przyniesienie wstydu na zgromadzeniu. Prędko okazało się, że wilczaki napotkał jeszcze jeden problem – w legowisku starszych wybuchła epidemia łzawego kaszlu, pociągająca do grobu wszystkich jego lokatorów oraz Zabielone Spojrzenie, wojowniczkę, która w ramach kary się nimi zajmowała. Nową kapłanką w kulcie po awansie Makowego Nowiu została Zalotna Krasopani, lecz to nie koniec zmian. Jeden z patrolów odnalazł zaginioną Głupią Łapę, niedoszłą ofiarę zmarłej liderki i Żmii, co jednak dla większości klanu pozostaje tajemnicą. Do czasu podjęcia ostatecznej decyzji uczennica przebywa w kolczastym krzewie, pilnowana przez ciernie i Sowi Zmierzch.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz