Bagietka przestało i pysio zawiesił się otwarty. Oczka próbowały nadążyć nad licznymi pytaniami. Złapało się za łebek, czując jak robi się za ciepło im.
— Eee.. — wydało w końcu z siebie zdezorientowane. — Co?
Kotka przekręciła główkę, jakby nie rozumiała. Zrobiła niepewny krok do przodu, przyglądając się uważnie towarzyszowi rozmowy.
— Jak to co? Na co co?
Bagietka zamrugało powoli. Próbowało sobie przypomnieć cokolwiek ze słowotoku młodszej. Była to próba nieudana. Coś tam tata, coś tam gada. Rodzeństwo...? Wszystko plątało się w małym łebku.
— Co na wszystko...? — odparło niepewnie.
Szylkretka westchnęła. Ze zrezygnowaniem pokręciła łebkiem. Bagietkowe dziecko zamarło niepewnie ze zmartwieniem iż sprawia młodszej przykrość. Ale chyba nie sprawiało. W końcu kotka nie płakała. Więc chyba było dobrze.
— Czemu dziwnie mówisz? Gdzie twój tata? — powtórzyła z mniejszą pewnością.
Bagietka podrapało się za uchem, zastanawiając się solidnie nad odpowiedziami na ów niełatwe tematy. Drapanie przybrało na intensywnością wraz z procesami myśleniowymi w łebku. Ich łapka dotknęło coś lepkiego. Zdezorientowane spojrzało na nią i powąchało niepewnie. Skrzywiło się. Pachniało dziwniej.
— Bagietko...? Bagietko? — spojrzało zaskoczone na kotkę.
Wpatrywała się w niego z dziwnym wyrazem pyska. Uniosło brwi pytająco.
— Co robisz?
Spojrzało na kotkę a to na swoją łapkę.
— Nie wiem co to... Jak myślisz? — przysunęło kończyne bliżej kotki.
Szylkretka początkowo odsunęła się. Na jej pysiu widniało zaskoczenie z obcecnego obrotu spraw.
— Błoto? — miauknęła niepewnie.
Bagietka odważyło się na ostateczny test. Polizało substancję, czemu towarzyszył zaskoczony pisk towarzyszki. Zmarszczyło mordke. Faktycznie smakowało jak błoto. I to wczorajsze.
— Bleh, masz rację. Skąd wiedziałaś?
Kotka wyprostowała nieco dumnie łebek zadowolona, że zainponowała starszemu kociakowi.
— Wyglądało jak błoto. — odparła błyskotliwie. — Ej, czekaj nie odpowiedziałeś na moje pytania. Dlaczego tak dziwnie gadasz?
Bagietka próbowało strzepnąć z łapki mokrą ziemię.
— Dziwnie, czyli jak?
<Percia?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz