- Bardzo mi miło, że tak sądzisz – powiedziała wojowniczka, posyłając rudemu szczery i wdzięczny uśmiech – Zobaczysz, co będzie jutro – oznajmiła, już wymyślając, co będzie na kolejnym treningu. Jej uczeń również się uśmiechnął, a po chwili szybko pobiegł do swoich rodziców, by opowiedzieć im o treningu. Bajka odprowadziła go wzrokiem, myślami wędrując do Lwiej Paszczy. Na chwilę cały jej zapał i radosny blask zgasł. Westchnęła cicho i spojrzała w niebo. Robiło się coraz ciemniej, a gwiazdy powoli pojawiały się na niebie. Lwia Paszcza pewnie była jedną z nich. Na tę myśl Stokrotka doszła do siebie. Lekko się uśmiechnęła i ruszyła w stronę legowiska wojowników.
***
Minęło kilka dni treningów. Na razie wszystko szło dobrze i nie było tak trudne, jak na początku myślało Stokrotka. Nauka innego kota wydawała mu się bardzo trudna! I czasem była. Mimo to nie było to takie straszne.
Bajkowa Stokrotka leniwie otworzyło oczy, ziewając przeciągle. Dopiero chwilę później podniosło się z posłania. Zamrugało parę razy, by przyzwyczaić wzrok. Był ranek, czyli idealna pora na trening. Gdy tylko się ogarnęło, powoli wyszło z legowiska, zmierzając do legowiska uczniów. Na polanie było coraz więcej kotów, a cały obóz budził się do życia.
- Cześć Margaretko! – przywitała się Stokrotka, podchodząc do swojej siostry. Ta też się przywitała, jednak nie miała czasu na dłuższą rozmowę, ponieważ już chwilę później ruszyła w swoją stronę. Ruda zrobiła to samo. Wejrzała do legowiska uczniów, rozglądając się za Dzwonkową Łapą.
- Dzwonkowa Łapo – powiedziała, wreszcie zauważając kocura – Czas na trening.
Dzwonek przekręcił się na drugi bok, ale otworzył oczy.
- Już ranek? – zapytał zaspany.
- Chodź, dziś będziemy dużooo biegać – mruknęła wojowniczka i wyszła z legowiska. Usiadła przed nim, starając się cierpliwie czekać na swojego ucznia. Długo nie musiała, ponieważ rudy dość szybko znalazł się obok niej.
- Co dziś będziemy robić? Mówiłaś, że będziemy dużooo biegać! – dopytywał uczeń, wychodząc z obozu. Oba koty skierowały się w stronę wrzosowiska. Gdy tylko się tam znaleźli, Bajkowa Stokrotka usiadła na ziemi, by wytłumaczyć swojemu uczniowi, co będą robić.
- Dziś będą biegi długodystansowe! Jesteś szybki, ale tu nie chodzi o szybkość, ale o wytrzymałość. To jest bardzo przydatne, w dużej mierze przy walce – wyjaśniło Bajka i spojrzało na Dzwonkową Łapę, by się dowiedzieć, czy zrozumiał.
<Dzwonkowa Łapo?>
[411 słów]
[przyznano 4%]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz