Nie wiedziała jak grzecznie odmówić siostrze kolejnej sesji jej porad. Doceniała troskę, jak i włożony wysiłek, ale czuła, że to tylko zmarnowany czas. Nic z tego nie rozumiała, a Jaskółka tylko się na nią irytowała. Atmosfera stawała się coraz gorsza. Z każdym dniem bardziej. Starała się unikać kotki, by zapobiec kolejnym treningom, ale nie miała gdzie się ukryć.
— Siewko...
Niski głos wojowniczki sprawił, że położyła po sobie uszy. Była zła. Bała się odwrócić i spojrzeć jej w pysk.
— Dlaczego nie zjawiłaś się na czas? Co ty robisz? Co było tak ważne, że postanowiłaś mnie olać?
Szylkretka skuliła się jak małe kocie. Teraz czuła się jak potwór.— Przepraszam.
Jaskółka prychnęła.
— Zamiast przepraszać powiedz lepiej o co ci chodzi. Sama się nie domyśle. Więc lepiej wydukaj to z siebie.
Odpowiedziała jej jedynie cisza. Siewka zaciskała ślepia. Nie miała pojęcia, że tak zraniła kotkę. Dopuściła się tak okropnych rzeczy wobec swoich bliskich. Nie była wstanie wypowiedzieć ani słowa.
— Tak myślałam.
Słyszała powoli oddalające się kroki kotki. Wtedy jeszcze nie wiedziała do czego to doprowadzi.
***
Jaskółka nie odzywała się do niej już od paru wschodów słońca. Siewka przyglądała się jej w milczeniu i cierpieniu. Poczucie winy narastało w niej. Mimo ziół coraz trudniej było jej zasnąć. Dławiła się tym stanem. Było tylko gorzej, z każdym uderzeniem serca. Często kręciła się nerwowo przy kotce, ale kremowa tylko ją widząc odchodziła pospiesznie z wysoko uniesionym łbem. Nie umiała sobie z tym poradzić. Zapobiec pogłębianiu tego konfliktu.
— Nieźle jej podpadłaś, co?
Siewka przestraszona odwróciła się do tajemniczego rozmówcy. Szylkretka. Niewiele starsza od niej. Znała ją skądś. Prawdopodobnie. Pokiwała łbem, kładąc po sobie uszy.
— Nie przejmuj się nią. W końcu jej przejdzie. — stwierdziła, siadając obok młodszej.
— Na pewno? — miauknęła niepewnie Siewka, wpatrując się we własne łapy.
— Absolutnie. Zimno jest, pewnie sobie zadek odmroziła. Będzie cieplej to i jej humorki ustaną. Zobaczysz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz