Odszedł. Kotka wbiła pusty wzrok w leże z mchu, na którym leżał martwy kos przykryty łodygą, usianą małymi, niebieskim kwiatami. Nie mogła w to uwierzyć. Jej umysł ogarnęła całkowita pustka przez moment. Wszystkie jej wspomnienia, uczucia i emocje uciekły na kolejne bicia serca. Była w szoku. Dopiero po chwili doszła do niej bolesna, rozrywająca serce prawda. Medyczka zamarła, a czas wokół niej zwolnił, niemalże zatrzymał się. Bicie serce odbijało się jej echem w uszach. Słyszała każdy swój oddech, czuła, jak coraz ciężej się jej oddycha. Zostawił ją. Jej łapy drżały, a wizja powoli zaczęła się rozmazywać. Nie potrafiła pohamować łez. Kolejne krople spływały po jej policzkach, by zaraz rozbić się na błękitnych płatkach kwiatów.
Zostawił ją bez słowa. Jedyne, co zostawił to te dwa drobiazgi. Jedyne, co jej po nim zostało. Zostawił jej głupi kwiat i piszczkę. W napadzie wściekłości, bezsilności i żalu uniosła łapę z wysuniętymi pazurami, gotowa rozerwać to wszystko na strzępy. Jak mógł?! Była już blisko zniszczenia kwiatu, jednak w połowie jej łapa zatrzymała się. Nie potrafiła. Znów czuła się bezsilna, nie wiedziała, co ma zrobić. Przecież wiedziała, że odejdzie. Wiedziała, że to będzie niedługo. A jednak jego strata bolała ogromnie. Kotka zamknęła zmęczona łkaniem oczy, a jej ciało mimowolnie skuliło się przy legowisku. Z jej piersi wydarł się cichy jęk, przepełniony cierpieniem i goryczą. Po chwili jednak jej głos ucichł.
Może tak było lepiej. Może kocur dobrze postąpił, zostawiając ją bez pożegnania. Oboje mogli zrobić coś głupiego, co potem by żałowali.
Nie chciała przyjąć tego do wiadomości, ale kocur uchronił ją w ten sposób od kary od Klanu Gwiazdy. Dlaczego w jej życiu wszystko musiało sprowadzać się do tego, żeby się przed nim uchronić. Dlaczego musiała robić wszystko, żeby ich wola i duma była niepokalana, czysta. Jedyne, co robili to władali kotami na bazie strachu. Nie chciała, żeby tak było.
Kotka powłóczyła łapami, kierując się do obozu z niebieskim kwiatem ofiarowanym przez Huragana w pysku. Oczywiście, że go zabrała. Nie potrafiła zostawić wszystkiego za sobą. W drodze próbowała nie myśleć o tym, co się stało, wciąż powstrzymując się od kolejnych łez. Próbowała sobie wmówić, że tak będzie lepiej.
— Zdechł? — zapytał obojętnie Potrójny Krok, widząc przygaszoną minę Fasolowej Łodygi, która w końcu dotarła do leża medyków. Pointka posłała mu zmęczone spojrzenie, po czym położyła się na swoim legowisku, wplatając w nie kwiat.
— Nie. — odparła w końcu, próbując utrzymać spokojny ton głosu. — Po prostu polazł gdzieś, opuścił nasze tereny.
— Powinnaś się cieszyć! — miauknął trójłapy. — W końcu nie będziesz musiała tam łazić. Masz szczęście, że ten samotnik po obudzeniu cię nie rozszarpał. Po kłach można poznać, że typ nie był normalny. — zamruczał zadowolony, po czym skończył układać zioła i udał się do swojej części. Fasola położyła po sobie uszy i wbiła wzrok w podarunek, który wplotła w mech. Kąciki jej ust uniosły się, tworząc smutny uśmiech. Kocur podarował jej niezapominajki. O to nie musiał się martwić. Nie chciała go zapominać. I przyrzekła sobie, że nigdy nie zapomni.
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
po wygranej bitwie z wrogą grupą włóczęgów, wszyscy wojownicy świętują. Klan Nocy zyskał nowy, atrakcyjny kawałek terenu, a także wziął na jeńców dwie kotki - Wężynę, która niedługo później urodziła piątkę kociąt, Zorzę, a także Świteziankową Łapę - domniemaną ofiarę samotników.W czasie, gdy Wężyna i jej piątka szkrabów pustoszy żłobek, a Zorza czeka na swój wyrok uwięziona na jednej z małych wysepek, Spieniona Gwiazda zarządza rozpoczęcie eksplorowania nowo podbitych terenów, z zamiarem odkrycia ich wszystkich, nawet tych najgroźniejszych, tajemnic.
W Klanie Wilka
Klan Wilka przechodzi przez burzliwy okres. Po niespodziewanej śmierci Sosnowej Gwiazdy i Jadowitej Żmii, na przywódcę wybrany został Nikły Brzask, wyznaczony łapą samych przodków. Wprowadził zasadę na mocy której mistrzowie otrzymali zdanie w podejmowaniu ważnych klanowych decyzji, a także ukarał dwie kotki za przyniesienie wstydu na zgromadzeniu. Prędko okazało się, że wilczaki napotkał jeszcze jeden problem – w legowisku starszych wybuchła epidemia łzawego kaszlu, pociągająca do grobu wszystkich jego lokatorów oraz Zabielone Spojrzenie, wojowniczkę, która w ramach kary się nimi zajmowała. Nową kapłanką w kulcie po awansie Makowego Nowiu została Zalotna Krasopani, lecz to nie koniec zmian. Jeden z patrolów odnalazł zaginioną Głupią Łapę, niedoszłą ofiarę zmarłej liderki i Żmii, co jednak dla większości klanu pozostaje tajemnicą. Do czasu podjęcia ostatecznej decyzji uczennica przebywa w kolczastym krzewie, pilnowana przez ciernie i Sowi Zmierzch.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
18 grudnia 2020
Od Fasolowej Łodygi
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz