Cichosza z trudem powstrzymywał swoje emocje, które buzowały w jego małym ciałku - Był nadal trochę zły, że czarny go odrzucił, ale też cieszył się, że jeszcze nie skopał mu dupska za wciskanie nosa na nie swój teren, co już było jakimś postępem. Kocurek prychnął cicho, ociężale podnosząc się z grubej warstwy śniegu, mimo wszystko przyjaźnie spoglądając na wojownika. Młody samotnik nie mógł odpuścić sobie tak świetnej okazji, jaką byłoby polowanie z kimś, kto właściwie potrafi polować. Kto wie, może też będzie mógł zabłysnąć swoim talentem do łapania zająców? Jeśli jeszcze jakieś właściwie zostały, oczywiście.
- Miło mi Cię poznać, Barwinku!! Jestem Cichosza, możesz mówić na mnie "Ten mały gnojek", mama często mnie tak nazywała! Cóż, dopóki mi nie kazała sobie iść. - Na odpowiedź nie trzeba było czekać długo. Już zacząłby opowiadać o tym, jak to prowadził sielskie życie w Grupie i go z niej 'wygnano', ale w ostatniej chwili ugryzł się w język. Oczy Barwinka przyjęły również zmartwiony i zaskoczony wygląd. Cichosza jednak zbytnio się tym nie przejmował i dalej żył w pewności, że tak wszyscy robią.
Zielonooki rozejrzał się, nadal szukając wzrokiem jakiejkolwiek zwierzyny.
- Barwinku, czy możemy już iść na to polowanie? Proooszę? - Kocurek miauknął, dreptając w miejscu. Nawet jeśli nie wiedział, gdzie właściwie pójdą i jak daleko, to młody nie mógł się doczekać następnej wyprawy. Pójdzie na polowanie z kotem którego poznał z pewnością nie zaledwie kilka sekund temu i, kto wie, może coś jeszcze się dowie. O właśnie, skoro już o dowiadywaniu się nowych rzeczy mowa, włóczęgę nadal męczyły pytania 'Jaki klan?' 'Co to takiego?' 'Jak to wygląda?' 'Czy da się to zjeść?'. No, może pomijając to ostatnie. Barwinek otworzył pyszczek, chcąc coś powiedzieć, ale natura Cichoszy podpowiedziała mu, że ś m i e s z n i e będzie, jeśli mu teraz przerwie.
- Hej, Barwinku, a co ten, eeee... Klan o którym mówiłeś? Czy to taki kwiatek? Nie lubię kwiatków, pfe. Jeśli nie da się czegoś zjeść to raczej tego nie polubię. No, chyba że chodzi o kota, z chęcią się z nim lub nią zaprzyjaźnię! - Kociak zaczął paplać. W końcu nie wiadomo, kiedy znowu będzie mógł z kimś przyjaźnie porozmawiać!
<Barwinkowy Podmuchu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz