Wrzask Piaskowej Ścieżki dało się słyszeć z daleka. Z początku Jeżowa Ścieżka nie rozumiał, czemu kocica tak się drze, jednak na widok pędzącego w jego kierunku bratanka, wybałuszył oczy. Zapach ziół w jego pysku, dotarł do nosa, rozpościerając mocną woń.
- Ratuj! - pisnął chowając się za jego ciałem, widząc nadchodzącą wściekłą kocicę.
Jeżowa Ścieżka ostrożnie odłożył na ziemię zioła, upewniając się, że się nie zakurzą.
- Co się stało? - spytał cicho syna Oślego Ucha.
Kremowy otworzył pysk, gotowy udzielić wyjaśnień, jednak Piaskowa Ścieżka już była blisko. Kocica z sykiem stanęła przed czekoladowym. Zjeżona sierść tylko upewniła w jej gniewie. Ogonem wskazała na chowającego się za medykiem wojownika.
- Do mnie! - syknęła kocica.
Nie wiedział o co poszło, ale nie podobał mu się ton głosu wojowniczki. Dojrzał Wiewiórczego Pazura, który z znudzeniem obserwował przebieg wydarzeń.
- Piaskowa Ścieżko, nie sądzę by krzyk był rozwiązaniem. - miauknął spokojnie Jeżowa Ścieżka. Właśnie spokoju było teraz potrzeba kremowemu kocurowi. Zwłaszcza, że od śmierci Oślego Ucha nie minęło dużo czasu. Jak na złość wojowniczka utrudniała swojemu synowi przeżycie żałoby.
- Nie wtrącaj się! Faszerujesz go jakimiś ziółkami i chodzi jeszcze bardziej głupowato! Koniec z tym. Drżąca Ścieżka musi przestać zachowywać się jak domowy pieszczoszek!
Czekoladowy westchnął.
- Te zioła nie raz go uspokoiły. - miauknął. - Nie mogę cię zrozumieć, Piaskowa Ścieżko. Odkąd przyszedł na świat, ciągle coś ci w nim na pasuje. Daj mu żyć własnym życiem. Swoim zostaniem wojownikiem wiele udowodnił.
Kocica prychnęła.
- Nie pouczaj mnie, jak mam traktować swojego syna! - syknęła.
Nastąpiła na przyniesioną kocimiętkę, czym wywołała oburzenie w czekoladowym. Zamknął oczy, biorąc dwa głębokie wdechy, zanim znowu na nią spojrzał. Koniuszek jego ogona poruszył się, zdradzając panujące napięcie.
- Nie depcz ziół. One w przyszłości mogą ci uratować życie. Niektóre też nie rosną wszędzie. - mruknął ze spokojem, posyłając jej chłodne spojrzenie.
Kocica syknęła w odpowiedzi, spojrzała jeszcze raz na Drżącą Ścieżkę, zanim odwróciła się i odeszła, po drodze zgarniając Wiewiórczy Pazur. Nie dopytywał, gdzie się wybiera. Zaniósł podbiał i wrotycz do legowiska. Wrócił szybko do kremowego kocura, który dalej siedział tam, gdzie go zostawił. Jeżowa Ścieżka liznął go po łebku.
- No już, po drodze mi opowiesz o co poszło, dobrze?
Drżąca Ścieżka spojrzał na niego wielkimi oczami w takim samym odcieniu.
- G-gdzie idziemy?
- Do Siedliska Dwunożnych. Przejdziemy przez tereny Klanu Nocy. Muszę zebrać kocimiętkę. - westchnął. Liczył, że przez jego nieobecność, nic się niepokojącego w obozie nie stanie. Ruszył do wyjścia. - A w twoim towarzystwie będzie mi raźniej.
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Po śmierci Różanej Przełęczy, Sójczy Szczyt wybrała się do Księżycowej Sadzawki wraz z Rumiankowym Zaćmieniem. Towarzyszyć im miała również Margaretkowy Zmierzch, która dołączyła do nich po czasie. Jakie więc było zaskoczenie, gdy ta wróciła niezwykle szybko cała zdyszana, próbując skleić jakieś sensowne zdanie. Z całości można było wywnioskować, że kotka widziała, jak Niknące Widmo zabił Sójczy Szczyt oraz Rumiankowe Zaćmienie. W obozie została przygotowana więc zasadzka na dymnego kocura, który nie spodziewał się dziur w swoim planie. Na Widmie miała zostać wykonana egzekucja, jednak kocur korzystając z sytuacji zdołał zabić stojącą nieopodal Iskrzącą Burzę, chwilę potem samemu ginąc z łap Lwiej Paszczy, Szepczącej Pustki oraz Gradowego Sztormu, z czego pierwszą z wymienionych również nieszczęśliwie dosięgły pazury Widma. Klan Burzy uszczuplił się tego dnia o szóstkę kotów.W Klanie Klifu
Do klanu szczęśliwie (chociaż zależy kogo się o to zapyta) powróciła zaginiona medyczka, Liściaste Futro. Niestety nawet jej obecność nie mogła powstrzymać ani katastrofy, jaką była szalejąca podczas Pory Nagich Liści epidemia zielonego kaszlu, ani utraty jednego z żyć przez Srokoszową Gwiazdę na zgromadzeniu. Aktualnie osłabieni klifiacy próbują podnieść się na łapy i zapomnieć o katastrofie.W Klanie Nocy
Świat żywych w końcu opuszcza obarczony klątwą Błotnistej Plamy Czapli Taniec. Po księżycach spędzonych w agonii, której nawet najsilniejsze zioła nie były mu w stanie oszczędzić, ginie z łap własnego męża - Wodnikowego Wzgórza, który został przez niego zaatakowany podczas jednego z napadów agresji. Wojownik staje się przygnębiony, jednak nadal wypełnia swoje obowiązki jako członek Klanu Nocy, a także ojciec dla ich maleńkiego synka - Siwka. Kocurek został im podarowany przez rodzącą na granicy samotniczkę, która w zamian za udzieloną jej pomoc, oddała swego pierworodnego w łapy obcych. W opiece nad nim pomaga Mżawka, młodziutka karmicielka, która nie tak dawno wstąpiła w szeregi Klanu Nocy, wraz z dwójką potomków - Ikrą oraz Kijanką. Po tym wydarzeniu, na Srebrną Skórkę odchodzi także starsza Mrówczy Kopiec i medyczka, Strzyżykowy Promyk, której miejsce w lecznicy zajmuje Różana Woń. W międzyczasie, na prośbę Wieczornej Gwiazdy, nowej liderki Klanu Wilka, Srocza Gwiazda udziela im pomocy, wyznaczając nieduży skrawek terenu na ich nowy obóz, w którym mieszkać mogą do czasu, aż z ich lasu nie znikną kłusownicy. Wyprowadzka następuje jednak dopiero po kilku księżycach, podczas których wielu wojowników zdążyło pokręcić nosem na swoich niewdzięcznych sąsiadów.W Klanie Wilka
Po terenach zaczynają w dużych ilościach wałęsać się ludzie, którzy wraz ze swoją sforą, coraz pewniej poruszają się po wilczackich lasach. Dochodzi do ataku psów. Ich pierwszą ofiarą padł Wroni Trans, jednak już wkrótce, do grona zgładzonych przez intruzów wojowników, dołącza także sam Błękitna Gwiazda, który został śmiertelnie postrzelony podczas patrolu, w którym towarzyszyła mu Płonąca Dusza i Gronostajowy Taniec. Po przekazaniu wieści klanowi, w obozie panuje chaos. Wojownikom nie pozostaje dużo możliwości. Zgodnie z tradycją, Wieczorna Mara przyjmuje pozycję liderki i zmienia imię na Wieczorną Gwiazdę. Podczas kolejnych prób ustalenia, jak duży problem stanowią panoszący się kłusownicy, giną jeszcze dwa koty - Koszmarny Omen i Zapomniany Pocałunek. Zapada werdykt ostateczny. Po tym, jak grupa wysłanników powróciła z Klanu Nocy, przekazując wieść, iż Srocza Gwiazda zgodziła się udzielić wilczakom pomocy, cały klan przenosi się do małego lasku niedaleko Kolorowej Łąki, który stanowić ma ich nowy obóz. Następne księżyce spędzają na przydzielonym im skrawku terenu, stale wysyłając patrole, mające sprawdzać sytuację na zajętych przez dwunożnych terenach. W międzyczasie umiera najstarsza członkini Klanu Wilka, a jednocześnie była liderka - Stokrotkowa Polana, która zgodnie ze swą prośbą odprowadzona została w okolice grobu jej córki, Szakalej Gwiazdy. W końcu, jeden z patroli wraca z radosną nowiną - wraz z nastaniem Pory Nagich Drzew, dwunożni wynieśli się, pozostawiający po sobie jedynie zniszczone, zwietrzałe obozowisko. Wieczorna Gwiazda zarządza powrót.W Owocowym Lesie
Po długim oczekiwaniu nowym zastępcą Owocowego Lasu została ogłoszona Sówka. Niestety jest to jedyne pozytywne wydarzenie jakie spotkało społeczność w ostatnim czasie. Jakiś czas po mianowaniu zwiadowczyni stała się rzecz potworna! Cały Owocowy Las obudził się bez śladu głównej medyczki, jej ucznia oraz dwójki rodzeństwa kocura. Zdruzgotana Świergot zgodziła się przejąć rolę medyka, a wybrani stróże – Orzeszek i Puma – są zobowiązani do pomocy jej na tym stanowisku.Daglezjowa Igła w razie spotkania uciekinkerów wydała rozkaz przegonienia ich z terytorium Owocowego Lasu. Nie wie jednak, że szamanka za jej plecami dyskretnie prosi zaufanych wojowników i zwiadowców, aby każdy ewentualny taki przypadek natychmiastowo zgłaszać do niej. Tylko do niej.
Obóz Owocniaków huczy natomiast od coraz bardziej wstrząsających teorii, co takiego mogło stać się z czwórką zaginionych kotów. Niektórzy już wróżą własnej społeczności upadek.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Miot w Klanie Wilka!
(jedno wolne miejsce!)
Miot w Klanie Burzy!
(brak wolnych miejsc!)
Miot w Owocowym Lesie!
(jedno wolne miejsce!)
22 listopada 2020
Od Jeżowej Ścieżki CD. Drżącej Ścieżki
<Dreszcz?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz