Nie wiedział już ile minęło od zniknięcia Leszczynka, miał jednak świadomość, ze upływający czas mógł już spokojnie liczyć w wielu księżycach. Miał nadzieję, że szybko się znajdzie, skoro jego trop urwał się przy granicy z klanem klifu, zaś kilka dni później wiatr przyniósł woń rudzielca z terenów bagien. Później nie było już żadnego śladu, który miałby świadczyć o tym, że Leszczynowa Bryza jest tam gdzieś, żywy. Bywały noce, że zaginiony syn mu się śnił, przychodził do niego i mówił, że jest teraz w lepszym miejscu, że jest dobrze. Igła budził się wtedy przerażony.
Za każdym razem był tak samo zdezorientowany, że nie był nawet w stanie określić czy kocurek przyszedł do niego we śnie naprawdę, czy to był jedynie efekt tęsknoty oraz wyobraźni. Sfrustrowany i zirytowany zaczynał popadać nawet w lekką paranoję. A to pomylił kilku przypadkowych samotników i wziął ich za zaginionego syna, to zaczynał mamrotać do siebie o wymyślać nowsze sposoby na poszukiwania... Co prawda Miedziana Iskra starała się go podnieść na duchu, dać jakiekolwiek wsparcie, jednak widział, że i ona mocno przeżywa zniknięcie Leszczynka. Z resztą, nie tylko ona, Wróblowe Serce też stał się jakiś taki markotny, chociaż, utrzymywał, że nic się nie dzieje i nie trzeba się nim martwić.
Point schował pysk w łapach, czując jak zbiera mu się na płac. Pozwolił, żeby coś stało się jego dziecku... Od śmierci Szafirka obiecał, że będzie trzymał zło od jego dzieci daleko, jednak spieprzył. Po Gęsim Piórze został mu tylko Słoneczny Zmierzch. Przerażał go fakt, jak szybko jego rodzina się kurczyła... To było... Okropne. W dodatku upały, które zdawały się trwać w nieskończoność niszczyły chęci na cokolwiek. Najpierw pojawiły się chwilowe dezorientacje, później jakieś zwidy i zamglone pole widzenia. Kiedy partnerka zaciągnęła go do medyków silne bóle głowy rozsadzały mu czaszkę. Miał szczęście, że mimo wieku pomyślnie przeszedł leczenie i mógł wrócić do swojego legowiska oraz obowiązków.
Pociągnął nosem, zamykając ślepia i licząc po cichu, że i tym razem rude futro pojawi się w jego śnie, przynosząc mu ulgę chociaż na chwilę.
Wyleczeni: Iglasta Gwiazda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz