Niebieska usiadła przy wyjściu z legowiska. Obserwowała obóz, co chwilę wygładzając futerko. Chociaż nikomu by się do tego nie przyznała, stresowała się. W końcu to jej pierwszy trening z Piaskową Ścieżką. Nie miała pojęcia co będzie robić, nie znała też zbytnio swojej mentorki. Poza tym, nigdy wcześniej nie wychodziła z obozu, więc jej ciekawość narastała z każdym uderzeniem serca. Wprawdzie Rzeczny Nurt opowiadała kiedyś Szemrzącej Łapie i jej braciom, jak wygląda terytorium Klanu Burzy, ale to nie było to samo, co zobaczenie ich na własne oczy.
Wreszcie ujrzała Piaskową Ścieżkę. Niebieska zaczęła się zastanawiać, czy ma na nią zaczekać, czy raczej sama powinna do niej podejść. Po chwili jednak jej mentorka ruszyła w jej kierunku, więc wstała i skinęła głową na powitanie.
- Jestem punktualnie o wschodzie słońca, tak jak prosiłaś, Piaskowa Ścieżko.
Kremowa spojrzała na nią z ukosa.
- Dzisiaj zabieram cię na wycieczkę po terenach Klanu Burzy - miauknęła, po czym skierowała się do wyjścia z obozu.
Szemrząca Łapa pospiesznie potruchtała za mentorką, aby zrównać z nią krok. Nawet się cieszyła z takiego planu. Pierwszego dnia raczej nie będzie walczyć ani polować, a terytorium własnego klanu powinna w końcu znać.
- Widzisz te drzewa? - spytała nagle Piaskowa Ścieżka, nie zatrzymując się.
Szmer pokiwała głową.
- Jasne, że tak.
Widziała je przed sobą już od dłuższej chwili. Wyglądały jak zwykły, nieduży zagajnik, toteż zmarszczyła brwi, zastanawiając się, czemu kremowa o nie pyta.
- Otóż są to jedyne drzewa, jakie zobaczysz na naszych terenach. - miauknęła wojowniczka, wyjaśniając przemyślenie swojej uczennicy.
- A co z tymi? - niebieska wskazała głową na ogromny, wydający się ciągnąć w nieskończoność las po lewej stronie.
- Jeśli masz choć trochę oleju w głowie, nigdy nie pójdziesz tam bez powodu. To terytorium Klanu Wilka. Nie czujesz zapachu?
Szemrząca Łapa wciągnęła powietrze; rzeczywiście, dało się tam wyczuć nieco inny zapach, niż w obozie.
- Czuję - odparła.
- W takim razie radzę ci go dobrze zapamiętać. - rzekła Piaskowa Ścieżka. - Z Klanem Wilka nie mamy aktualnie zbyt dobrych stosunków, chodź ostatnio i tak się polepszyły.
- Co jest z nimi nie tak?
Niebieska zauważyła zawahanie w oczach jej mentorki. Czyżby coś przed nią ukrywała?
- To... bardzo długa historia. W tym klanie sporo się ostatnio działo. Kiedyś ci opowiem.
- No dobra - mruknęła Szmer. - Gdzie teraz idziemy?
- Teraz pokażę ci Traktora Toma - niebieskiej wydawało się, że ujrzała błysk rozbawienia w oczach Piaskowej Ścieżki. Przekrzywiła lekko łebek.
- Traktor? Niby co to jest? Pierwszy raz słyszę to słowo.
- Nic dziwnego. To rzecz Dwunożnych, Potwór, choć trochę inny niż większość. Jednak od dawna jest przez nich opuszczony i stoi nieżywy, więc nie ma się czego obawiać.
Szemrząca Łapa słyszała wiele opowieścią o Dwunożnych i ich Potworach - podobno wiele kotów przez nie zginęło. Jednak rzecz jasna nigdy nie widziała takiego na własne oczy, więc jej serce zabiło szybciej, kiedy się do niego zbliżyli.
Wyglądał zupełnie inaczej, niż się spodziewała. Właściwie nie miała w głowie dokładnego wyobrażenia, jak mógłby taki Potwór wyglądać; jednak to co ujrzała zaskoczyło ją. Przede wszystkim, był ogromny. Miał olbrzymie, nieco wyblakłe od słońca koła. Z przodu błyszczało dwoje okrągłych... oczu? Niebieska nie wiedziała zbytnio, czy można je tak nazwać, jednak miała nieodparte wrażenie, że Traktor Tom ją obserwuje - choć raczej martwym wzrokiem, w końcu jak powiedziała Piaskowa Ścieżka, był martwy.
- Dziwny - podsumowała zielonooka.
- Dla innych klanów to dosyć niecodzienny widok, ale członkowie Klanu Burzy widzą go na każdym patrolu. Ty też się wkrótce przyzwyczaisz. Idziemy dalej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz