Futro na karku Zimorodkowej Pieśni automatycznie powędrowało w górę. Po co był ten komentarz? Radość ze wspólnego polowania natychmiast odpłynęła przypominając pręgowanej obraz szarej rzeczywistości. Może gdyby Sroczy Żar tego nie powiedziała teraz nie stałaby zdziwiona z utkwionym wzrokiem w wysuwające się kły mniejszej.
- Nie wspominaj mi o nim - syknęła i odwróciła się na pięcie odchodząc. Tyle razy wytrzymywała te zbędne komentarze o Zlepku... Skaranie boskie po prostu. Zrzuciła kwiatek z głowy cicho na niego prychając. Ten też potrzebny jak rzep do ogona. Ta cała polana to była jakaś zagadka, ale jak to niebieska nie miała ochoty jej odkrywać. W miarę drogi gniew odpływał, a sama wojowniczka coraz bardziej przytomniała do stanu sobie najbardziej znanego czyli odpływania. Ciekawe czy Sroka zrozumie kiedyś targające ją emocje? I czy pokaże Zlepionej Łapie te całe tajemnicze miejsce. Przecież obie nigdy go nie widziały. No właśnie, czy cętkowana w ogóle zjawi się na czuwaniu? Pointka targnęła ogonem. A niech sobie ma wstrętny kochliwy babsztyl! No tak, ale to przecież była jej siostra... Bicolorka przystanęła. W sumie to i tak będzie musiała wrócić po tego królika... Szurając niebiesko - białym ogonem zbliżyła się do miejsca, w którym zakopała zwierzynę. Z lekkim trudem podniosła ją i trzymając w zębach pociągnęła za sobą. W końcu była mniej więcej takiej wielkości jak sama ofiara. No dobrze, mała przesada, ale rzeczywiście niebieskooka nie była dużo większa. Zresztą ten tutaj do była tłusta świnia mięsa więc to dodatkowo utrudniało sprawę.
- Zimorodku, coś się stało? - zadała pytanie siostra zjawiając się z nikąd. Pręgowana oderwała zęby od puchatego ogonka i wypluła strzępki futra zwierzęcia. Zatroskane spojrzenie pomarańczowych oczu przesunęło się po jej uchu, a raczej miejsca gdzie było aż do samych łap. Przez co Zimorodkowa Pieśń miała wrażenie, że świdruje ją na wylot doszukując się informacji. Po chwili zmarszczyła brwi nie doczekując się reakcji.
- Zimorodku?
- Ah tak, tak wszystko okej - kotka pomachała energicznie główką i z pewnością nie byłoby to dziwne, ale ze ze względu na bardziej flegmatyczny charakter bicolorki prawdopodobnie Sroczy Żar jeszcze bardziej pogubiła się we własnych domysłach o cóż może chodzić siostrze.
- No to, chyba dobrze, tak? - zapytała nieco niepewnie przyjaciółka Niedorajdy nie wiedząc co odpowiedzieć. Córka Meatball ponownie kiwnęła i zabrała się za żmudną pracę ciągnięcia zdobyczy do obozu. Słońce miało za chwilę zajść, a wojowniczki były dopiero w połowie drogi. Sroka postanowiła pomóc i teraz razem ciągnęły posiłek. Na szczęście zdążyły i Zimorodek nie musiała się już martwić o to czy Lisia Gwiazda je wychłosta za brak powrotu na czas. Obie rzuciły pożywienie na stos zwierzyny. Mimo, że wszystkie koty były już po ostatnim posiłku dziennym od razu niektórym poleciała ślinka na widok tak obiecującej zwierzyny. Ot, miały farta. Sroczy Żar uśmiechnęła się dumnie na widok "sępów".
Zimorodkowa Pieśń otchyliła sennie powieki. Czując jak Sroka dalej stara się ją obudzić uderzyła ją łokciem. Niech ma. Kotka syknęła cicho i rzuciła zdziwione spojrzenie mniejszej. Pointka rozejrzała się za to bacznie obserwując okolice. Zasnęła podczas czuwania. Większego wstydu chyba być już nie mogło. Tylko co jeśli Lisia Gwiazda się o tym dowie? Wojowniczka zadrżała ledwo dostrzegalnie. Chyba cofnie ją na stanowisko ucznia. Pręgowana spojrzała wdzięcznie na siostrę na co ta prychnęła za pewne starając się przypomnieć co dostała za próbę pobudki. Zimorodek zobaczyła jak słońce powoli rozjaśnia ogromny zbiornik wodny. Świt. O mały włos. Gdyby obudziła się później... Nie wiadomo co by się z nią stało. Kotka obserwowała jak pobratymcy powoli wychodzą z legowisk przeciągając się przy tym. Koniec warty - Uświadomiła sobie z lekkim szczęściem. Śnieżny Sopel od razu popędziła podzielić się przeżyciami z partnerem. Podczas gdy córka Meatball została, aby przyglądać się jak Zlepiona Łapa dzieli się językami ze Sroczym Żarem opowiadającej radośnie o czuwaniu. Oj, kiedyś mu się za to oberwie. Pręgowana miała tylko nadzieję, że siostra nie powie o jej drzemce, ale któż tam by ją wiedział.
<Sroczy Żarze? Przepraszam, że tak się wydłużyło. I już nie zamierzam nawet komentować samej jakości odpisu>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
doszło do ataku na książęta, podczas którego Sterletowa Łapa utracił jedną z kończyn. Od tamtej pory między samotnikami a Klanem Nocy, trwa zawzięta walka. Zgodnie z zeznaniami przesłuchiwanych kotów, atakujący ich klan samotnicy nie są zwykłymi włóczęgami, a zorganizowaną grupą, która za cel obrała sobie sam ród władców. Wojownicy dzień w dzień wyruszają na nieznane tereny, przeszukując je z nadzieją znalezienia wskazówek, które doprowadzą ich do swych przeciwników. Spieniona Gwiazda, która władzę objęła po swej niedawno zmarłej matce, pracuje ciężko każdego wschodu słońca, wraz z zastępczyniami analizując dostarczane im wieści z granicy.Niestety, w ostatnich spotkaniach uczestniczyć mogła jedynie jedna z jej zastępczyń - Mandarynkowe Pióro, która tymczasowo przejęła obowiązki po swej siostrze, aktualnie zajmującej się odchowaniem kociąt zrodzonych z sojuszu Klanu Nocy oraz Klanu Wilka.
W Klanie Wilka
Kult Mrocznej Puszczy w końcu się odzywa. Po księżycach spędzonych w milczeniu i poczuciu porzucenia przez własną przywódczynię, decydują się wziąć sprawy we własne łapy. Ciężko jest zatrzymać zbieraną przez taki czas gorycz i stłumienie, przepełnione niezadowoleniem z decyzji władzy. Ich modły do przodków nie idą na marne, gdyż przemawia do nich sama dusza potępiona, kryjąca się w ciele zastępczyni, Wilczej Tajgi. Sosnowa Igła szybko zdradza swą tożsamość i przyrównuje swych wyznawców do stóp. Dochodzi do udanego zamachu na Wieczorną Gwiazdę. Winą obarczeni zostają żądni zemsty samotnicy, których grupki już od dawna były mordowane przez kultystów. Nowa liderka przyjmuje imię Sosnowa Gwiazda, a wraz z nią, w Klanie Wilka następują brutalne zmiany, o czym już wkrótce członkowie mogli przekonać się na własne oczy. Podczas zgromadzenia, wbrew rozkazowi liderki, Skarabeuszowa Łapa, uczennica medyczki, wyjawia sekret dotyczący śmierci Wieczornej Gwiazdy. W obozie spotyka ją kara, dużo gorsza niż ktokolwiek mógłby sądzić. Zostaje odebrana jej pozycja, możliwość wychodzenia z obozu, zostaje wykluczona z życia klanowego, a nawet traci swe imię, stając się Głupią Łapą, wychowanką Olszowej Kory. Warto także wspomnieć, że w szale gniewu przywódczyni bezpowrotnie okalecza ciało młodej kotki, odrywając jej ogon oraz pokrywając jej grzbiet głębokimi szramami.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Znajdki w Klanie Wilka!
(brak wolnych miejsc!)
Miot w Owocowym Lesie!
(dwa wolne miejsca!)
Miot Samotników!
(jedno wolne miejsce!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz