Po nieudanej próbie samobójczej Koziej Łapy, kocur na szczęście cały i zdrowy wrócił z bengalką do obozu. Wtedy właśnie Śnieżka najwyraźniej dostrzegła, jakim dupkiem jest Baran i... no, krótko mówiąc, ostro się z nim pokłóciła i hucznie zerwała na oczach całego klanu. Lisia Gwiazda szybko wyznaczył im dosyć surową karę - Śnieżny Sopel została Śnieżną Łapą, a Barania Łapa został z powrotem Baranem i trafi do żłobka pod opiekę Wschodzącej Fali (nawiasem mówiąc, Koza współczuł ciotce, że ta musi go znosić). Po tej akcji Kozia Łapa chwilę jeszcze rozmawiał z obiektem swoich westchnień, po czym szybko udał się do Sokolego Skrzydła mimo wcześniejszych oporów. Jako, że liliowy bicolor wciąż czuł jakąś niechęć do Lśniącego Słońca, z swoimi problemami zawsze zwracał się do Sokolika - Koza lubił go, ufał mu prawie we wszystkim i lubił z nim przebywać. Syn Głuszcowej Łapy miał wrażenie, że zaczyna traktować niebieskiego asystenta medyka jak starszego brata bądź wujka, do którego może się zwrócić z różnymi urazami. Sokole Skrzydło zawsze potrafił pomóc liliowemu, z czymkolwiek by nie przyszedł. "Zobaczymy, czy tym razem będzie tak samo...", Kozia Łapa westchnął głęboko, po czym powoli wszedł do legowiska medyków. Zastał tam Sokoła, układającego zioła z znudzonym wyrazem pyska. Starszy kocur zerknął kątem oka, kto przyszedł go odwiedzić, a gdy w przybyszu rozpoznał ucznia Lisa, nieco bardziej się ożywił.
- Co cię dzisiaj sprowadza do mnie, Kozia Łapo? Znów chcesz się wymigać od treningu z Lisią Gwiazdą? - zapytał, posyłając terminatorowi rozbawione spojrzenie. Koza rozejrzał się nerwowo po legowisku, upewniając się, że nikogo poza nimi w nim nie ma. Kocur usiadł niedaleko Sokolika, po czym owinął swoje łapy długą kitą. Gdy uniósł łeb wyżej, dostrzegł, że Sokole Skrzydło uważnie mu się przygląda. Na twarzy medyka dostrzegł zaniepokojenie zmieszane z niepewnością.
- Coś nie tak? - zapytał niebieski, podchodząc do bicolora. Koza chciał zacząć mówić, jednak czuł, że słowa uwięzły mu w gardle. Miał wrażenie, jakby miał zaraz zwymiotować, przez okropnie skręcający się brzuch. Tak okropnie wstydził się o tym mówić, że bardzo szybko mocno zestresował się całą nadchodzącą rozmową. Kocurek nerwowo chował i wyciągał pazury, rysując skalne podłoże, a nogi zaczęły się trząść.
- S-sokole Skrzydło? - zapytał Koza drżącym głosem, upewniając się, że medyk go słucha. Gdy usłyszał ciche mruknięcie, westchnął cicho. - J-ja mam problem... - zaczął uczeń Lisiej Gwiazdy, schylając z powrotem głowę.
- Mów, co się dzieje. Nikomu o tym nie powiem. - zapewnił go medyk, siadając przy nim. Kozia Łapa miał zamiar o wszystkim opowiedzieć Sokolemu Skrzydłu. Miał tylko nadzieję, że kocur nie zareaguje tak samo jak Lisia Gwiazda. Z resztą, co miał teraz do stracenia? Tylko, czy opowiedzieć Sokolikowi o wszystkim wszystkim? Czy medyk nie będzie zły, że liliowy zawraca mu głowę swoimi problemami?
- Ja... - mruknął niepewnie kocur, zamykając oczy. Źle się czuł z tym, że ma taką potrzebę opowiedzenia o tym komuś. Jednak jeśli tego nie zrobi, szybko wróci do poprzedniego stanu. - Ja próbowałem popełnić samobójstwo...
Oczy Sokolego Skrzydła otworzyły się szerzej, a uszy przyległy do głowy. Koza skulił się, przestraszony reakcją medyka. Zaraz potem Sokół wydawał się być coraz bardziej spokojny, aż w końcu zapytał liliowego bicolora o całą resztę.
Po rozmowie z Sokolim Skrzydłem, Kozia Łapa czuł się lepiej
Teraz będzie tylko lepiej, prawda?
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
doszło do ataku na książęta, podczas którego Sterletowa Łapa utracił jedną z kończyn. Od tamtej pory między samotnikami a Klanem Nocy, trwa zawzięta walka. Zgodnie z zeznaniami przesłuchiwanych kotów, atakujący ich klan samotnicy nie są zwykłymi włóczęgami, a zorganizowaną grupą, która za cel obrała sobie sam ród władców. Wojownicy dzień w dzień wyruszają na nieznane tereny, przeszukując je z nadzieją znalezienia wskazówek, które doprowadzą ich do swych przeciwników. Spieniona Gwiazda, która władzę objęła po swej niedawno zmarłej matce, pracuje ciężko każdego wschodu słońca, wraz z zastępczyniami analizując dostarczane im wieści z granicy.Niestety, w ostatnich spotkaniach uczestniczyć mogła jedynie jedna z jej zastępczyń - Mandarynkowe Pióro, która tymczasowo przejęła obowiązki po swej siostrze, aktualnie zajmującej się odchowaniem kociąt zrodzonych z sojuszu Klanu Nocy oraz Klanu Wilka.
W Klanie Wilka
Kult Mrocznej Puszczy w końcu się odzywa. Po księżycach spędzonych w milczeniu i poczuciu porzucenia przez własną przywódczynię, decydują się wziąć sprawy we własne łapy. Ciężko jest zatrzymać zbieraną przez taki czas gorycz i stłumienie, przepełnione niezadowoleniem z decyzji władzy. Ich modły do przodków nie idą na marne, gdyż przemawia do nich sama dusza potępiona, kryjąca się w ciele zastępczyni, Wilczej Tajgi. Sosnowa Igła szybko zdradza swą tożsamość i przyrównuje swych wyznawców do stóp. Dochodzi do udanego zamachu na Wieczorną Gwiazdę. Winą obarczeni zostają żądni zemsty samotnicy, których grupki już od dawna były mordowane przez kultystów. Nowa liderka przyjmuje imię Sosnowa Gwiazda, a wraz z nią, w Klanie Wilka następują brutalne zmiany, o czym już wkrótce członkowie mogli przekonać się na własne oczy. Podczas zgromadzenia, wbrew rozkazowi liderki, Skarabeuszowa Łapa, uczennica medyczki, wyjawia sekret dotyczący śmierci Wieczornej Gwiazdy. W obozie spotyka ją kara, dużo gorsza niż ktokolwiek mógłby sądzić. Zostaje odebrana jej pozycja, możliwość wychodzenia z obozu, zostaje wykluczona z życia klanowego, a nawet traci swe imię, stając się Głupią Łapą, wychowanką Olszowej Kory. Warto także wspomnieć, że w szale gniewu przywódczyni bezpowrotnie okalecza ciało młodej kotki, odrywając jej ogon oraz pokrywając jej grzbiet głębokimi szramami.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Miot w Klanie Klifu i Klanie Burzy!
(brak wolnych miejsc!)
Miot w Klanie Wilka!
(brak wolnych miejsc!)
Znajdki w Klanie Wilka!
(jedno wolne miejsce!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz