— Przepraszam, patrz już się zamykam! — Niezapominajkowa Łapa zakończyła swój długi monolog. Widok tak rozgadanego Zlepka, znaczy się klona Zlepka, był dla niej szokujący.
Sroczy Żar odsunęła się od sobowtóra na krok i przyjrzała się koteczce. Była mniej słodka i delikatna niż sobie wyobrażała jednak jej lekkie zawstydzenie było równie urocze co u Zlepionej Łapy. Młodsza spojrzała na nią oczekująco. Zapanowała pomiędzy nimi niezręczna cisza. Cętkowana już wolała jak tamta nawijała non stop, bo sama nie wiedziała za bardzo jak rozpocząć,a co dopiero o czym rozmawiać z liliową.
— Yyy, znaczy się... Witaj w klanie Niezapominajko? — mruknęła pytająco, próbując ukryć swoje speszenie. W sumie nie wiedziała czy może do niej tak mówić, jednak widząc radośnie wpatrzone w nią ślipia kontynuowała. — Ja jestem Sroczy Żar, jak już chyba wiesz... eee... z chęcią się z tobą zaprzyjaźnię — dodała po dłuższej chwili z powodu braku już pomysłów.
W sumie i tak chciała poznać trochę to koteczkę. Była ciekawa jak bardzo podobne, a jak różne jest rodzeństwo. Ciekawe, czy też ma jak Zlepek... Ugryzła się w język nim zdążyła się o coś zapytać uczennicy. Musiała uważać na słowa. W końcu lepiej nie podpadać siostrze Zlepionej Łapy, co nie?
— No to super — odparła wesoło młodsza, wstając i podchodząc do niej. — Może pokazałabyś mi to i owo w obozie? — zaproponowała z uśmiechem na mordce, widząc lekkie zagubienie niebieskiej.
Sroka spojrzała na nią zdziwiona. Niby Niezapominajka była siostrą Zlepka, jednak czy pokazywanie obozu kotu z innego klanu było na miejscu? Na jak długo w ogóle kotka do nich dołączyła? Zamierzała zostać? A co jeśli jest jakimś tajnym agentem? Nie, pokręciła łbem, nie mogła podejrzewać rodziny ukochanego o takie rzeczy. Poza tym musiała się w końcu ogarnąć, a nie zamiatać ogonem po ziemi. Jeszcze zaraz wyjdzie na kota o mysim sercu! O co to to nie, postanowiła w myślach. Wyprostowała się i zerknęła na liliową.
— Podążaj za mną — mruknęła, starając się brzmieć jak najmniej sztywnie. Przecież nie może sobie pozwolić, by koteczka uznała ją za jakąś wystraszoną wszystkiego cizie! Wypięła zuchwale pierś i odwróciła się od Niezapominajki dumnie krocząc przed siebie. — Tylko się nie zgub — dodała z uśmiechem, by jednak nie wzięła jej za ważniaka i skierowała się w stronę legowiska uczniów.
Szły cieniem, blisko ścian klifu. Nikt nie zwracał na nie zbyt dużej uwagi, myśląc zapewne, że osobą jej towarzyszącą jest Zlepkiem, a nie zaginiona siostra. Tak właściwie gdzie on się podziewał? Kotka rozejrzała się dyskretnie, lecz po liliowym nie było ani śladu. Akurat kiedy serio był jej potrzebny. Może znów siedział w krzakach i poznawał kolejnych członków rodziny? Sroczy Żar uśmiechnęła się mimowolnie na tą myśl. Ciekawe czym jeszcze ją Zlepiona Łapa zaskoczy? Gdy dotarły już do legowiska, wsunęła do niego łeb, by spojrzeć czy ta strachliwa kupa futra tam nie siedzi, jednak po Zlepku nie było śladu. Gdzie on mógł zaginąć? Niezapominajkowa Łapa spojrzała nią pytająco.
— Ee, no to tutaj mamy legowisko uczniów, gdzie chyba będziesz spać, a tak mi się przynajmniej wydaje — mruknęła niepewnie i zerknęła na liliową.
Młodsza koteczka weszła do środka i rozejrzała się uważnie, po czym wyszła pośpiesznie.
— Hm... mamy chyba fajniejsze legowisko w Klanie Burzy. — stwierdziła, dotykając łapką ponownie zimnego kamienia. — Posłania z mchu i paproci, a przed deszczem chronią nas gałęzie ostrokrzewu.. Znaczy, wasze też jest na pewno super, ale jednak nie jest wam jakoś dziwnie tak spać w dziurze w ścianie? Zimno i ciemno, co pewnie przydaje się w takie dni jak ten, ale tak normalnie... Przepraszam, pewnie znów zbyt dużo gadam! A macie tu jakieś czadowe miejsca? No wiesz, coś takiego, że kot na sam widok robi "woow" — spytała z ekscytacją, by zmienić temat.
Faktycznie legowisko wśród ostrokrzewu mogło mieć plusy, jednak Sroka wolała dobrze znaną jej skałę, która zawsze była tak samo twarda pomimo zmieniających się pór roku. Hm, czadowe miejsca, zastanowiła się niebieska. Czy plaże można było nazwać "czadową"? Cętkowana średnio się orientowała w terytorium pozostałych klanów, więc uznała, że tak. Poza tym zaraz Wielka Woda miała wchłonąć słońce, a ten widok trudno było nie nazwać ekscytującym.
— Chodź za mną — mruknęła, wskazując ogonem wyjście z obozu.
<Niezapominajko? co powiesz na wycieczkę nad plaże?>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
po wygranej bitwie z wrogą grupą włóczęgów, wszyscy wojownicy świętują. Klan Nocy zyskał nowy, atrakcyjny kawałek terenu, a także wziął na jeńców dwie kotki - Wężynę, która niedługo później urodziła piątkę kociąt, Zorzę, a także Świteziankową Łapę - domniemaną ofiarę samotników.W czasie, gdy Wężyna i jej piątka szkrabów pustoszy żłobek, a Zorza czeka na swój wyrok uwięziona na jednej z małych wysepek, Spieniona Gwiazda zarządza rozpoczęcie eksplorowania nowo podbitych terenów, z zamiarem odkrycia ich wszystkich, nawet tych najgroźniejszych, tajemnic.
W Klanie Wilka
Klan Wilka przechodzi przez burzliwy okres. Po niespodziewanej śmierci Sosnowej Gwiazdy i Jadowitej Żmii, na przywódcę wybrany został Nikły Brzask, wyznaczony łapą samych przodków. Wprowadził zasadę na mocy której mistrzowie otrzymali zdanie w podejmowaniu ważnych klanowych decyzji, a także ukarał dwie kotki za przyniesienie wstydu na zgromadzeniu. Prędko okazało się, że wilczaki napotkał jeszcze jeden problem – w legowisku starszych wybuchła epidemia łzawego kaszlu, pociągająca do grobu wszystkich jego lokatorów oraz Zabielone Spojrzenie, wojowniczkę, która w ramach kary się nimi zajmowała. Nową kapłanką w kulcie po awansie Makowego Nowiu została Zalotna Krasopani, lecz to nie koniec zmian. Jeden z patrolów odnalazł zaginioną Głupią Łapę, niedoszłą ofiarę zmarłej liderki i Żmii, co jednak dla większości klanu pozostaje tajemnicą. Do czasu podjęcia ostatecznej decyzji uczennica przebywa w kolczastym krzewie, pilnowana przez ciernie i Sowi Zmierzch.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz